„Myślę, że ta sprawa jest tak duża, że wymaga bardzo drobiazgowego wyjaśnienia nie tylko przez prokuraturę, ale także w formie sejmowej komisji śledcze” - mówi poseł Paweł Jabłoński o aferze KPO w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Politycy koalicji rządzącej próbują bagatelizować aferę KPO, która wstrząsnęła opinią publiczną w ostatnich dniach.
Potrzeba komisji
Na lekceważącej narracji koalicji 13 grudnia suchej nitki nie zostawia poseł PiS Paweł Jabłoński.
O tym, czy afera jest mała, czy duża, to będziemy mogli powiedzieć, kiedy poznamy jej skalę. Na razie ona jest nieznana. Wielu rzeczy jeszcze nie wiemy. Co kilka godzin pojawiają się nowe fakty. Na przykład ta informacja, że istniał rynek spółek, które po prostu były kupowane po to, żeby uzyskać dotację, że istniał zorganizowany system firm, które pośredniczyły w pisaniu wniosków dotacyjnych, kasując za to dziesiątki tysięcy złotych, że wiele z tych dotacji trafi do ludzi związanych personalnie albo towarzysko z politykami Platformy Obywatelskiej
— mówi.
Polityk podkreśla, że w jego ocenie sprawą powinna zająć się nie tylko prokuratura, ale także specjalna sejmowa komisja śledcza.
Myślę, że ta sprawa jest tak duża, że wymaga bardzo drobiazgowego wyjaśnienia nie tylko przez prokuraturę, ale także w formie sejmowej komisji śledcze
— dodaje.
Działania KE
Pytamy Jabłońskiego o to, czy jego zdaniem jest ryzyko, że po tym, jak wybuchła afera, Komisja Europejska wstrzyma środki finansowe dla Polski.
Już mamy pierwsze komunikaty mówiące o tym, że będą się temu przyglądać. I to jest tym gorsze dla polskiego podatnika, że te pieniądze, które zostały już wypłacone bezpośrednio z polskiego budżetu, mogą nie zostać zwrócone przez Komisję Europejską. To będzie oznaczało, że każdy z nas zrzuci się na finansowanie tych jachtów, tych klubów do swingersów, jakiś elektrycznych desek surfingowych. Rzeczy, które z innowacyjnością nie mają wiele wspólnego
— zauważa.
Wygląda na to, że po prostu wszyscy Polacy muszą dzisiaj przygotować się na to, że będą finansować tych cwaniaków, którzy korzystali z systemu przygotowanego przez Platformę
— mówi.
Prawdziwe cele paraliżu
Paweł Jabłoński zwraca uwagę, że obecnie coraz bardziej prawdopodobne wydaje się to, że środki z KPO były za rządów PiS celowo blokowane przez Platformę Obywatelską.
Oni chcieli celowo wstrzymywać te środki po to, żeby mieć nad tym kontrolę i wypłacać je właśnie tak, jak to dzisiaj widzimy
— wskazuje.
Zwłaszcza jeżeli coraz to nowe fakty wychodzą na jaw mówiące o tym, że przyznano je ludziom wprost z nimi związanymi. Czy to żona pana Łąckiego, czy żona pana Czarzastego, czy o ludziach takich, jak pani poseł Królak, która przyznała, że masa jej znajomych otrzymała środki finansowe
— podsumowuje.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/737402-tylko-u-nas-jablonski-chce-komisji-sledczej-ws-afery-kpo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.