„Może na razie to są jedynie plotki, które mają na celu przestraszenie nas. Musimy się przeciwstawić, jeśli doszłoby do jakiejś przemocy. Biernym oporem i przeniesieniem tej siedziby KRS do innej” - mówiła dziś przed siedzibą Krajowej Rady Sądownictwa jej przewodnicząca. Sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka nie kryje, że w razie uniemożliwienia pracy radzie, jest ona gotowa, by działać w innym miejscu. „Dokumenty mamy zdigitalizowane. Nie wyobrażam sobie, aby policja przyszła tu bez nakazu” - oświadczyła szefowa KRS. Uczestników manifestacji spisała policja.
Wczoraj po południu pojawiła się informacją, że prokuratorzy ministra Żurka wraz z policją chcą wtargnąć dziś rano do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa. Jako pierwszy o takich ewentualnych planach ekipy Tuska napisał na platformie X sędzia prof. Kamil Zaradkiewicz. W tej sytuacji bardzo szybko zorganizowano akcję obrony KRS i dziś rano przed siedzibą rady powili się manifestanci, którzy towarzyszyli przewodniczącej sędzi Dagmarze Pawełczyk-Woickiej.
Musimy się przeciwstawić, jeśli doszłoby do jakiejś przemocy. Biernym oporem i przeniesieniem tej siedziby KRS do innej. Gdyby nam uniemożliwiono pracę tutaj, to przecież możemy funkcjonować w innym miejscu. Przemoc musimy udokumentować i zabezpieczyć się przed nią. Mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie
— powiedziała przewodnicząca KRS.
Jesteśmy przygotowani do tego, aby pracować w innym miejscu. Dokumenty mamy zdigitalizowane, a tę obecną siedzibę wynajmujemy od SGH. To miejsce cieszy się także autonomią rektora tej uczelni i wydaje mi się, że nie powinien on wpuszczać kogokolwiek do naszej siedziby wbrew woli KRS. W tej kwestii musi być wydane postanowienie prokuratury, które musimy zobaczyć. Nie wyobrażam sobie, aby policja przyszła tu bez nakazu. Takie działania mogą być ocenione później pod kątem utrudniania pracy określonemu organowi państwa i stypizowane na podstawie Kodeksu karnego
— uważa sędzia Pawełczyk-Woicka, która nie wyklucza, że pogłoski o siłowym wtargnięciu do KRS ludzi Tuska, Żurka i Kierwińskiego są jedynie elementem szantażu.
Może na razie to są jedynie plotki, które mają na celu przestraszenie nas. Być może chodziło o to, abym po wczorajszych całodziennych uroczystościach musiała jeszcze dziś w nocy korespondować, rozmawiać z sędziami, przyjeżdżać tu rano i nie spać w nocy. Jesteśmy jednak na to przygotowani
— mówiła przed siedzibą KRS jej przewodnicząca.
CZYTAJ TAKŻE: Żurek będzie teraz jednoosobową KRS? Wstrzymał przejście w stan spoczynku sędzi Beaty Najjar z warszawskiego SO
To może być prowokacja
Uczestników zwołanej na gorąco manifestacji przed KRS spisała policja. W ocenie sędzi Pawełczyk-Woickiej minister Żurek, aby wejść do siedziby rady, będzie chciał się posłużyć pretekstem dotyczącym braku współpracy KRS z rzecznikami-dublerami dyscyplinarnymi sędziów.
Dziękuję wszystkim państwu, którzy tu przyszliście, bo gdyby podjęto takie działania, będziecie państwo świadkami. Nie wiem, co i kiedy może się jeszcze wydarzyć, bo przecież nie mam wiedzy z prokuratury. Nie wiem, kiedy przyjdą i czy przyjdą. Podejmowane są działania mające na celu sprowokowanie mnie przy udziale rzeczników dublerów. Jeden z nich sędzia Ulman, koresponduje ze mną, dlatego zaproszę tego powołanego przez Adama Bodnara rzecznika, aby z nim porozmawiać, bo przecież kadencja sędziego Piotra Schaba (Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych – przyp. red.) nie została skutecznie przerwana. Drugi rzecznik dubler to niestety człowiek widmo. Być może nie wyraził nawet zgody na takie powołanie
— uważa szefowa KRS i dodała, że najbliższe rady jest zaplanowane na koniec sierpnia.
Podejrzewam, że rzecznicy dublerzy mogą być jakimś pretekstem do takich działań, ale tego nie wiem. Słyszeliśmy zapowiedzi, że jeśli nie zrobią tego prawnie, to spróbują faktycznie. Być może minister przedstawi jakiś projekt prezydentowi, ale czytam dziś w mediach, że prezydent nie ma prawa nie powoływać sędziów. Prezydent powiedział wczoraj, że nie będzie powoływał sędziów naruszających porządek konstytucyjny. Czy państwo chcielibyście, aby prezydent powoływał takich sędziów?
— przewiduje sędzia Pawełczyk-Woicka. W jej ocenie w Polsce wywołano prawny chaos w najważniejszych instytucjach państwa, który może się bardzo źle skończyć.
Tego co się dziś dzieje chyba nie da się już załatwić zwykłą ustawą. Wydaje mi się, że tu konieczny może być jakiś szerszy konstytucyjny konsensus. Z niedowierzaniem otwieram oczy na to, co się dziś dzieje w Polsce. Z przerażeniem patrzę na to, jak sędziowie dali się wykorzystać w rozgrywkach międzynarodowych, mających na celu destabilizowanie systemu prawnego w Polsce. Nad tym bardzo boleję. Chcę wierzyć, że to była jednak po stronie większości sędziów dobra wola, ale nie niestety te działania destabilizują nam system prawny i pozwalają na zewnętrzną ingerencję, co jest niedopuszczalne i musi się skończyć. Wszystkim nam powinno na tym zależeć. Mówię to nie tylko jako przewodnicząca KRS, ale przede wszystkim jako obywatel tego kraju
— oświadczyła przewodnicząca KRS sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/737093-szefowa-krs-policja-musi-pokazac-nakaz-jesli-chce-tu-wejsc
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.