Na pochyłego Tuska już każdy skacze, a on jeszcze się łudzi, że się wyprostuje. To niemożliwe.
Nie było „robienia bydła” podczas zaprzysiężenia prezydenta Karola Nawrockiego. Nie było też bezsensownych demonstracji w postaci nieobecności premiera Donalda Tuska i innych ważnych postaci polskiej polityki. Najwidoczniej obóz rządowy uznał, że chwały mu to nie przyniesie, a wysoka już irytacja społeczna jeszcze wzrośnie. Swoje święto miał przy okazji zaprzysiężenia marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który nie uległ namowom, presji i szantażowi, by uroczystość zaprzysiężenia spaprać czy wręcz uniemożliwić. Marszałek zachował się godnie i z właściwą powagą, także podczas samego zaprzysiężenia.
Bywało podczas zaprzysiężenia śmiesznie, bowiem marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska wykonywała…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/737055-przed-zaprzysiezeniem-prezydenta-tusk-mocno-sie-wyglupil