Prezydent-elekt Karol Nawrocki w przededniu swojego zaprzysiężenia udał się wspólnie ze swoją rodziną na Jasną Górę, gdzie wziął udział w Apelu Jasnogórskim.
Już jutro Karol Nawrocki złoży przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i rozpocznie pięcioletnią kadencję prezydencką. Na zaledwie godziny przed zaprzysiężeniem Karol Nawrocki wspólnie ze swoją rodziną - przyszłą pierwszą damą Martą oraz synami - Danielem i Michałem - przybyli przed obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, aby modlić się w godzinie Apelu Jasnogórskiego.
Polska w dobrych rękach
Wizytę prezydenckiej rodziny na Jasnej Górze skomentowała w mediach społecznościowych redaktor naczelna portalu wPolityce.pl Marzena Nykiel.
Prezydent elekt Karol Nawrocki na Jasnej Górze. Piękne zawierzenie Ojczyzny Matce Bożej i modlitwa przed obliczem Królowej Polski w przeddzień zaprzysiężenia. Polska jest w dobrych rękach!
— wskazał.
Rozważanie przed Apelem
Słowo rozważania przed modlitwą różańcową wygłosił o. Arnold Chrapkowski, generał zakonu ojców Paulinów.
Jasnogórsko Matko Kościoła, nasza matko. Z wiarą i nadzieją przychodzimy każdego dnia przed twój cudowny obraz. Patrzymy na ciebie z miłością, bo jesteś dla nas przewodniczką na drogach życia. Przez tę świętą ikonę przenosisz nasze serca do domu w Nazarecie. To tam zaczyna się historia twojego zaufania i oddania. Widząc cię, w chwili zwiastowania słyszymy słowa, które poruszają serce: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!”. W tych słowach zawiera się twoje całe życie: proste, ciche, ale pełne siły i zawierzenia. Pokazujesz nam, że prawdziwa wielkość rodzi się z zaufania Bogu i gotowości do służby. Uczysz nas, że nie trzeba mieć wszystkiego pod kontrolą, wystarczy powiedzieć „tak” temu, który naprawdę kocha
— powiedział duchowny podczas rozważania.
Obok ciebie widzimy świętego Józefa – człowieka milczenia, którego serca także zmagało się z pytaniami, ale także on otworzył się na Boży plan. Nazaret, który tworzycie razem to miejsce obecności Boga w codzienności. Dom pełen ciepła, modlitwy i pracy. Z twojego wizerunku uczymy się, że praca ma sens wtedy, gdy jest wyrazem miłości, że nie chodzi tylko o efekty, ale o to, komu i czemu służymy. Pokazujesz, że życie nie jest przypadkiem. Każdy człowiek jest chciany i kochany przez Boga, od poczęcia do naturalnej śmierci
— podkreślił.
A jednak mimo tego daru widzimy wokół nas zło, które odbiera życie w imię praw, które z prawdą nie mają nic wspólnego. Zabija się niewinnych z powodu wygody, interesów, nienawiści. Maryjo, nadziejo naszego narodu, wpatrzeni w Ciebie uczymy się postawy serca, otwieramy się na Boga, uczymy się ciszy, która nie jest pustką, ale przestrzenią słuchania, szacunku do drugiego człowieka, który nie zależy od stanowiska, poglądów, ale od tego, że jest dzieckiem Boga. Uczysz nas też szacunku do pracy, tej zwykłej, codziennej, do obowiązków rodzinnych, do trudów zawodowych, do tego, co może niepozorne, ale buduje świat. Dla nas twój wizerunek staje się Nazaretem. Miejscem, w którym na nowo odnajdujemy sens naszego życia. Miejscem, gdzie możemy zobaczyć siebie takimi, jakimi jesteśmy i usłyszeć, że jesteśmy kochani
— kontynuował.
Chcemy te wartości na nowo wpisać w nasze życie osobiste, rodzinne i narodowe. Chcemy, by były obecne w tym, jak myślimy, jak rozmawiamy, jak wybieramy. Niech nie rządzi nami to, co krzyczy, ale to, co ciche, mądre i pokorne. Tylko taka codzienność ma sens – wierna Bogu i uczciwa wobec ludzi. Żyjemy w trudnych czasach. Napięcia, konflikty, lęk przed jutrem. To wszystko dotyka naszego serca. Coraz częściej słyszymy pytania, co będzie dalej, jak przetrwać, komu wierzyć. A świat wokół nas pokazuje, jak daleko może się posunąć człowiek, który zagubi Boga. Ideologie, które miały nieść nadzieję, prowadzą do przemocy i śmierci. A tam, gdzie człowiek stawia siebie na miejscu Boga, tam zawsze przychodzi rozpacz. Dlatego dziś modlimy się nie tylko za siebie. Ogarniamy naszą modlitwą cały świat. Ten świat, który się boi, który jest pełen napięć, który już nie wie, w którą stronę iść. Świat, który rozwija się technicznie, w którym sztuczna inteligencja zaczyna dominować, ale świat, który coraz częściej gubi sens życia. Bo bez Boga i bez człowieka wszystko traci wartość. Nie chcemy, żeby ktoś był sam, żeby cierpiał, czuł się niepotrzebny. Ani tu w naszej ojczyźnie, ani nigdzie na świecie
— wskazywał duchowny.
Matko nadziei, Bóg postawił cię na drodze Kościoła. Ten Kościół idzie przez świat między pociechami Boga a prześladowaniami ludzi, ale nie upadamy, bo mamy nadzieję, mamy Twojego Syna Jezusa i mamy Ciebie Matko, która modlisz się za nami. Twoja modlitwa, Twoje stawiennictwo, one zmieniają serca. Dziękujemy Ci za wszystkich, którzy przy Twoim wizerunku uczyli się być dziećmi Boga. Dziękujemy za tych, którzy przypominają nam, że godność człowieka jest niezniszczalna, że nie da się jej odebrać żadnych prawem. Prosimy, pomóż nam być wiernymi twojemu spojrzeniu. Spojrzeniu matki, która zawsze widzi głębiej
— podkreślał.
Nadziejo naszego narodu, królowo Polski – sierpień to miesiąc pamięci i wiary. Przypomina nam wielkie dzieła Boga w historii Polski. Przypomina o Cudzie nad Wisłą, o rodzącej się „Solidarności”, porozumieniach gdańskich, o ludziach, którzy bez przemocy zmieniali rzeczywistość. To były znaki nadziei. I wszystkie miały związek z Tobą Matko. Z Twoim Jasnogórskim obrazem, do którego przychodził naród po siłę
— mówił.
Dziś w wieczornej modlitwie Polaków stajemy razem z panem Karolem Nawrockim, prezydentem elektem, który jutro obejmie urząd prezydenta RP. Prosimy za niego o światło Ducha Świętego, o mądrość i siłę. O wierność Bogu, konstytucji, troskę o godność narodu, niepodległość i bezpieczeństwo państwa. Niech dobro Polski i dobro obywateli zawsze będzie dla niego najważniejsze. Prosimy też za jego najbliższych – małżonkę Martę, dzieci, rodzinę, wszystkich, którzy będą mu towarzyszyć i doradzać. Maryjo, otaczaj opieką cały nasz naród. Dopomóż tym, którzy sprawują władzę, aby podejmowali mądre decyzje, aby w różnorodności poglądów umieli rozmawiać i szukać tego, co wspólne. Niech nie zamyka ich pycha, ale otwiera pragnienie dobra. Niech uczą się łączyć, nie dzielić i niech zawsze pamiętają, że władza to służba, nie panowanie
— wskazał.
Maryjo nasza Matko. Patrząc na Twój jasnogórski wizerunek, widzimy spojrzenie matki zatroskanej. To spojrzenie nas porusza. Woła nas do większej odpowiedzialności. Do tego, by nie chodzić i nie przechodzić obojętnie obok cierpienia, by być dla innych nie tylko wtedy, gdy jest to wygodne. Pomóż nam budować pokój słowem, które leczy, gestem, który łączy, obecnością, która daje nadzieję. Pomóż nam twoim dzieciom nieść miłość tam, gdzie jej brakuje. Zgodę tam, gdzie są spory. Jedność tam, gdzie są podziały. Maryjo, pomóż nam zapatrzonym w twoje oblicze budować świat oparty na miłości. Nie naszej, bardzo słabej, ale tej, którą ty znasz najlepiej. Miłości Boga, który nigdy nie rezygnuje z człowieka
— zakończył.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/736989-karol-nawrocki-z-rodzina-modlili-sie-na-jasnej-gorze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.