„Prezydent Nawrocki obiecał Polakom bardzo ważne ustawy, chociażby o Centralnym Porcie Komunikacyjnym, a także inne. A on w przeciwieństwie do obecnie rządzących, będzie chciał dotrzymać słowa. Będzie prezydentem, który słowa dotrzymuje” - mówi przyszły wiceszef Kancelarii Prezydenta Adam Andruszkiewicz w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Wielkimi krokami zbliża się zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta RP. Czy ma pan obawy, że dojdzie do próby jego zablokowania, czy też zakłócenia?
Adam Andruszkiewicz: Uważam, że absolutnie trzeba być pozytywnie nastawionym. Myślę, że wielkie zwycięstwo prezydenta Karola Nawrockiego sprawiło, że obecnie rządzący zrozumieli, że już nie ma pola do żadnych kombinacji, które próbowali robić. Mówił o tym zresztą nawet marszałek Hołownia z obecnej koalicji.
Jestem dobrej myśli. Sądzę, że 6 sierpnia cała Polska będzie świętować zaprzysiężenie nowego prezydenta Karola Nawrockiego. Warto zaprosić wszystkich Polaków do uczestnictwa nie tylko za pośrednictwem mediów, ale także osobiście w zaprzysiężeniu 6 sierpnia w Warszawie. O godzinie 10:00 zaczyna się Zgromadzenie Narodowe i tam przed Sejmem również będą przygotowane telebimy, żeby Polacy mogli wziąć udział w tym wydarzeniu.
Wiemy, że pan prezydent Nawrocki już zaraz po zaprzysiężeniu ma ruszyć w trasę, aby spotykać się z Polakami. Jaki jest cel tych spotkań?
Przede wszystkim ofensywa legislacyjna. Prezydent Nawrocki obiecał Polakom bardzo ważne ustawy, chociażby o Centralnym Porcie Komunikacyjnym. A on w przeciwieństwie do obecnie rządzących, będzie chciał dotrzymać słowa. Będzie prezydentem, który słowa dotrzymuje.
Będziemy łączyć z jednej strony prezentowanie tych ustaw, z drugiej strony rozmowy na żywo z Polakami, bo prezydent Nawrocki będzie prezydentem niezwykle dynamicznym, otwartym, który na co dzień na pewno będzie z Polakami rozmawiał.
Jakie będzie główne „motto” Karola Nawrockiego, jeżeli chodzi o prezydenturę. Jaki będzie jego konkretny pomysł na prezydenturę i reprezentowanie Polaków?
Motto jest znane: „Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy” To się nie zmienia. Ono zostaje przeniesione z kampanii wyborczej i ono będzie także mottem tej prezydentury.
Myślę, że będzie docierać na dwóch płaszczyznach. Po pierwsze poprzez spotkania osobiste, które przed nami już niebawem i cieszę się, że prezydent będzie w takiej „trasie” nie tylko podczas kampanii, ale również po zaprzysiężeniu. A po drugie za pośrednictwem mediów czy chociażby państwa mediów jak portal wPolityce.pl, czy mediów społecznościowych, internetu.
Będzie to prezydentura, która będzie otwarta, która będzie dynamiczna, która będzie dobrze skomunikowana, bo Polacy chcą mieć kontakt na co dzień ze swoim prezydentem.
Czy obawiacie się trudnej kohabitacji z rządem Donalda Tuska?
Jesteśmy gotowi na każdy scenariusz. Na pewno z jednej strony będziemy oczywiście chcieli wyciągnąć dłoń w zakresie współpracy, chociażby jeśli chodzi o bezpieczeństwo - przypominam, że prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych - czy też w sprawach polityki międzynarodowej, za co także odpowiada prezydent RP.
Obecny rząd musi mieć świadomość tego, że my nawet na centymetr nie odstąpimy, jeśli chodzi o interesy Polski, nie cofniemy się i na pewno twardo w tych kwestiach będziemy rozmawiać. Będziemy twardo pilnować, żeby interesy Polski były zabezpieczone.
Pan minister Waldemar Żurek już zapowiedział, że jeżeli prezydent Nawrocki będzie blokował ich ustawy, to mają przygotowany projekt sprawowania władzy bez prezydenta. Jak Pan ocenia takie deklaracje?
To jest szaleństwo polityczne. Wszyscy wiemy, jak wygląda proces legislacyjny w Polsce. Na końcu to pan prezydent podpisuje bądź nie, daną ustawę i ten rząd musi to zaakceptować. Przegrali wybory. Taka była decyzja Polaków. Polacy chcą mieć zabezpieczenie w postaci prezydenta, który będzie patrzył rządzącym na ręce, a więc nie mogą tego obchodzić. To jest zupełnie kuriozalny pomysł i przestrzegam przed potencjalnym łamaniem prawa, ponieważ to będzie się wiązało w przyszłości z konsekwencjami.
Jeżeli chodzi o konsekwencje… Michał Szczerba już groził wam, czyli przyszłej Kancelarii Prezydenta, mówiąc, że być może nie będzie miała wystarczającej liczby środków finansowych. Jak Pan na to patrzy?
To są żałosne pogróżki chłopca w krótkich spodenkach. Grożenie, że jeśli będziemy dobrze pracować dla Polski, to będą nam zabierać pieniądze na działalność, jest po prostu skrajnie niepoważne. Przypominam panu Szczerbie, że Kancelaria Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej odpowiada za politykę państwa polskiego w dużej mierze. To nie są środki na jakieś nasze wakacje, tylko na ciężką pracę dla Polaków, na rzecz polityki międzynarodowej, polityki bezpieczeństwa.
Próba takiego straszenia to jest zapowiedź de facto niszczenia państwa polskiego. My sobie poradzimy, ale wypadałoby, żeby państwo polskie funkcjonowało godnie.
Czy te ciągłe groźby ze strony rządu nie odbierają mu resztek powagi?
Oni już się ośmieszyli moim zdaniem w dużej mierze, po prostu powielając historię o tym, że rzekomo my jako opozycja sfałszowaliśmy wybory. Stali się pośmiewiskiem wśród Polaków, ale my robimy swoje, nie patrzymy na obecnie rządzących. Mam nadzieję, że będziemy mogli realizować naszą politykę tak, jak obiecaliśmy to Polakom. A to, co będzie wyprawiał rząd, to już jest kwestia wtórna. My sobie poradzimy, damy radę.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/736882-nasz-wywiad-andruszkiewicz-nawet-na-centymetr-nie-odstapimy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.