„Nie zostawię tej sprawy! I nie tylko dlatego, że dotyka mnie - człowieka, który w odtajnianiu tych dokumentów w ogóle nie uczestniczył, ale dlatego że jest szczytem prokuratorskiego manipulatorstwa!” - napisał na platformie X prof. Sławomir Cenckiewicz, który odniósł się do zarzutów, jakie postawiono jemu i byłemu szefowi MON ws. linii Wisły.
Prof. Sławomir Cenckiewicz odniósł się w mediach społecznościowych do śledztwa i zarzutów, które postawiono byłemu szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi oraz jemu samemu ws. odtajnienia planów obrony na tzw. „linii Wisły”.
Obiecałem Państwu garść informacji w sprawie fałszywego śledztwa i fałszywych zarzutów jakie postawiono m. in. ministrowi Błaszczakowi i mnie w związku z tzw. linią Wisły. W dniu 14 lipca br. złożyłem zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przez ppłk Marcina Maksjana przestępstwa przekroczenia uprawnień z art. 231 § 1 kk poprzez między innymi przedstawienie zarzutów w sprawie odtajnienia fragmentów dokumentów planowania operacyjnego (w sprawie tzw. linii Wisły) z uwagi na to, że są one pozbawione podstaw faktycznych i prawnych
— napisał prof. Sławomir Cenckiewicz.
Wszystkie dostępne normatywy, przepisy, regulaminy (w tym te obowiązujące w MON, WBH i Sztabie Generalnym WP) i ustawy regulujące kwestie odtajnień dokumentów, nie dają jakichkolwiek podstaw do wszczęcia śledztwa w tej sprawie, nie mówiąc już karnych zarzutach. Istnieje już wiele opinii prawnych, wojskowych i archiwalnych w tej sprawie, które w stosownym czasie ujrzą światło dzienne. Niektóre - wcale nie pochodzą od osób zaprzyjaźnionych z oskarżonymi - są zaskakujące, bo pokazują skalę manipulacji czy też przerażający brak kompetencji Maksjana
— dodał.
Bezpodstawne zarzuty
Prof. Cenckiewicz stwierdził, że ujawnienie planów obrony na linii Wisły nie miało żadnych podstaw do postawienia komukolwiek zarzutów w tej sprawie, która nosi znamiona politycznego zamówienia obecnej władzy.
W sprawie linii Wisły nigdy nie było podstaw do stawiania zarzutów. Ani ministrowi Mariuszowi Błaszczakowi, ani komukolwiek innemu, w tym mnie! Sprawa jest realizacją politycznego zamówienia. Potwierdził to Zastępca Prokuratora Generalnego ds. Wojskowych w związku ze złożonymi w tej sprawie w dniu 14 lipca br. zawiadomieniami, w tym przeze mnie i Premiera – Mariusza Błaszczaka
— wskazywał historyk.
Zawiadomienia dotyczyły uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, tj. Prokuratora Wydziału ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie – ppłk Marcina Maksjana, poprzez przedstawienie zarzutów pomimo braku podstaw prawnych i faktycznych do takiego działania, w tym przy uwzględnieniu, iż wszystkie czynności podjęte w ramach prowadzonego śledztwa, w tym w ramach sprawowanego nadzoru nad nim, są bezskuteczne jako dokonane przez prokuratorów nieskutecznie powołanych na zajmowane stanowiska prokuratorskie, tj. Pana Michała Mistygacza, Pana płk. Roberta Pyrę i ppłk. Marcina Maksjana, ponieważ zostali powołani w okresie, w którym stanowisko p.o. Prokuratora Krajowego zajmował Jacek Bilewicz lub stanowisko Prokuratora Krajowego zajmował Dariusz Korneluk, wadliwie oraz prawnie nieskutecznie powołani na ww. stanowiska, co oznacza, że powołanie Michała Mistygacza, Pana płk. Roberta Pyry jest wadliwe, a także, iż powołanie ppłk. Marcina Maksjana również może być wadliwe, a także wobec bezpodstawnie nieuwzględnionych wniosków o wyłączenie od udziału w przedmiotowym śledztwie ww. prokuratorów, tj. prokuratora prowadzącego postępowanie - ppłk. Marcina Maksjana, a także prokuratorów płk. Roberta Pyrę i prokuratora Michała Mistygacza, czym działano na szkodę interesu publicznego oraz interesu prywatnego, tj. o czyn z art. 231 § 1 KK
— kontynuował.
Zawiadomienie skierowałem do Zastępcy Prokuratora Generalnego ds. Wojskowych – prok. Tomasza Janeczka, ponieważ sprawuje on wyłączny nadzór służbowy w sprawach podlegających orzecznictwu sądów wojskowych (art. 29 § 2 pkt 3 ustawy z dnia 28 stycznia 2016 r. – Prawo o prokuraturze (Dz. U. z 2024 r. poz. 390, por. Informacja Prokuratury Krajowej z dnia 7 czerwca 2024 r. o wyłącznej kompetencji Zastępcy Prokuratora Generalnego do Spraw Wojskowych nad sprawami wojskowymi)
— wyjaśniał.
Ukręcanie sprawy
Cenckiewicz wskzzywał, że „zastępca Prokuratora Generalnego ds. Wojskowych polecił pilne dokonanie wnikliwego zbadania tej sprawy, czyli mówiąc wprost – ukręcenia sprawy!”.
W dniu 28 lipca br. zostałem poinformowany, że Prokurator Generalny – Adam Bodnar polecił Zastępcy Prokuratora Generalnego ds. Wojskowych przekazanie do niego tych zawiadomień. Skutek jest taki, że w trybie natychmiastowym i w wyniku ręcznego - politycznego sterowania śledztwem Zastępca Prokuratora Generalnego ds. Wojskowych w sprawie podlegającej orzecznictwu sądów wojskowych nie jest dysponentem sprawy. Co więcej, z przekazanej informacji wynika, że Departament ds. Wojskowych Prokuratury Wojskowej prowadzi zwierzchni nadzór służbowy w sprawie tzw. linii Wisły, jednakże Zastępcy Prokuratora Generalnego ds. Wojskowych odmówiono do niej dostępu! Jednak najistotniejsze jest to, że Zastępca Prokuratora Generalnego ds. Wojskowych stwierdził, że analiza zawiadomienia, w tym opis zarzucanych w tej sprawie przestępstw, prowadzi wniosku, że postawione w tej sprawie zarzuty są pozbawione znamion czynów zabronionych!!!!!!!!!!!!!!!!!!
— zaznaczył.
Ponadto przekazując moje pismo, Zastępca Prokuratora Generalnego ds. Wojskowych polecił pilne dokonanie wnikliwego zbadania tej sprawy, czyli mówiąc wprost – ukręcenia sprawy! Na dziś mogę Państwu napisać tylko tyle, ale chcę nadmienić - że sprawa tego śledztwa jest tak nieprawdopodobnym dowodem na łamanie prawa przez Maksjana i jego politycznych protektorów, jest również niezwykłym przyczynkiem do tego jak kręci się fikcyjne śledztwa w jednym kręgu towarzysko-politycznym z zemsty i dla pognębienia przeciwnika, że niezbędne jest w niedługiej (mam nadzieję) przyszłości - dla publicznego interesu - ujawnienie wszystkich mechanizmów tej sprawy!
— uzupełnił.
Inne wątki tej sprawy w toku… Nie zostawię tej sprawy! I nie tylko dlatego, że dotyka mnie - człowieka, który w odtajnianiu tych dokumentów w ogóle nie uczestniczył, ale dlatego że jest szczytem prokuratorskiego manipulatorstwa! CDN… (moja ulubiona formuła stosowana przez prof. Adama Bodnara)
— zapewnił prof. Sławomir Cenckiewicz.
CZYTAJ TEŻ:
maz/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/736859-wraca-linia-wisly-cenckiewicz-nie-zostawie-tej-sprawy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.