Minister Barbara Nowacka nie wyklucza przywrócenia możliwości zadawania prac domowych uczniom. „Niczego dzisiaj nie wykluczam” - oświadczyła w TVN24, wyjaśniając, że usłyszała liczne głosy krytyki. O wszystkim ma zadecydować ankieta, którą mają wypełnić nauczyciele. Ci z kolei nie mogą mieć żadnej pewności, że ich wynagrodzenia zostaną przez resort podniesione. Nowacka stwierdziła ponadto, że szkoła to nie miejsce do nauczania religii i wyraziła oburzenie, że poseł Sławomir Ćwik z Polski 2050 jeszcze jej nie przeprosił. „Korespondowałam z marszałkiem, ale ja zostawiam naszą korespondencję w prywatności” - oświadczyła Nowacka.
Barbara Nowacka nie wyklucza przywrócenia możliwości zadawania prac domowych uczniom. Przez wielu uważana jest za najgorszego ministra edukacji w III RP.
Ja poprosiłam też o ewaluację tej zmiany i zobaczymy, i mam nadzieję, że we wrześniu Instytut Badań Edukacyjnych przyniesie gotowe wyniki ewaluacji i jeżeli okaże się, że wymaga to korekty, to taka korekta nastąpi
— powiedziała Barbara Nowacka w TVN24.
Niczego dzisiaj nie wykluczam, dlatego, że podchodzę do tego jednak zupełnie merytorycznie i metodycznie, czyli zobaczymy, jaki będzie wynik ewaluacji, nauczyciele otrzymali od Instytutu Badań Edukacyjnych też ankiety, też słuchamy różnych głosów, bo też słyszę głosy krytyki, a z drugiej strony wiemy, że dziecku czas wolny się należy i też słyszymy głosy „tak, to dobry kierunek
— kontynuowała snując scenariusze ewentualnego przywrócenia prac domowych.
Bardzo wiele szkół już wcześniej prac domowych nie zadawało lub zadawało je właśnie dowolnie. Natomiast to też dla mnie duża lekcja, że centralizacja takiego działania może spowodować taki efekt, że część nauczycieli po prostu to odrzuci. Dlatego im dłużej jestem w Ministerstwie Edukacji Narodowej, tym więcej mam poczucia, że trzeba dać więcej autonomii nauczycielom, więcej działań przekazać do statutów szkół
— mówiła dalej.
I nie przeprosił
Barbara Nowacka jest wskazywana w sondażach, jako najgorszy minister edukacji w III RP. Była pierwszą, której dymisji wszyscy się spodziewali po rekonstrukcji rządu. Poseł Polski 2050 Sławomir Ćwik w programie Kanału Zero sugerował, że za pozostaniem Barbary Nowackiej na stanowisku minister edukacji narodowej kryją się pewne „powody”.
Każdy, kto łączy kropki, wie, dlaczego została w rządzie
— zasugerował Ćwik, a ta sugestia została odebrana jako opis niejasnych relacji Nowackiej z Tuskiem. Ćwik dodał, że wie to każdy, kto „interesuje się polityką”. Niedługo potem poseł Polski 2050 próbował kajać się w Sejmie, ale Nowacka, chciała, aby Ćwik przeprosił ją osobiście. Tego jednak nie zrobił.
Absolutnie nie, natomiast myślę, że w polskiej polityce coś bardzo złego się dzieje, że każdemu się wydaje, że można powiedzieć cokolwiek, żeby były śmiechy, głaski. Ja nie mam żadnych złudzeń co do polityków PiS, bo to, co oni wyprawiają, te wszystkie Kanthaki, Mateckie, Ziobry […] natomiast w ramach koalicji uważam, że powinniśmy być wobec siebie lojalni
— powiedziała Barbara Nowacka.
Jeszcze podsycał [Sławomir Ćwik - przyp. red.], absolutnie nie [nie przeprosił mnie osobiście], natomiast podchodzili do mnie posłowie i posłanki z Polski 2050 mówiąc, że to jest niedopuszczalne, żeby w ten sposób funkcjonować
— kontynuowała i zdradziła, że poskarżyła się na Ćwika Szymonowi Hołowni.
Ja korespondowałam z marszałkiem, ale ja zostawiam naszą korespondencję w prywatności
— mówiła dalej.
Wojna Nowackiej z wierzącymi
Minister Nowacka nie licząc się postanowieniami Konkordatu oraz oczekiwaniami osób wierzących, chce dalej forsować swoje lewackie pomysły światopoglądowe. W TVN24 oświadczyła, że szkoła nie jest miejscem, w którym dziecko powinno być formowane religijnie.
My żeśmy się do czegoś zobowiązali: jedna lekcja religii, na pierwszej lub ostatniej lekcji, religia niewliczana do średniej, to już się wydarzyło, to są zmiany, które są po prostu oczekiwane. Szkoła to nie jest też miejsce, w którym dziecko powinno być formowane religijnie. Do tego są kościoły i związki wyznaniowe i tutaj mają pełne możliwości działania
— powiedziała Barbara Nowacka w TVN24.
Jedna lekcja religii to jest racjonalne działanie i wielu księży lub biskupów już się zgadzało na tego typu rozwiązania, w szczególności po pandemii
— dodała szefowa MEN.
Warto przypomnieć, że 3 lipca br. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że rozporządzenie Ministra Edukacji z 17 stycznia 2025 roku zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach (Dz.U. 2025 poz. 66) jest w całości niezgodne z art. 12 ust. 2 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty w związku z art. 92 ust. 1, art. 25 ust. 3 oraz art. 2 i 7 Konstytucji RP.
Może będą wyższe pensje dla nauczycieli
Szefowa MEN nie wyklucza podwyżek dla nauczycieli, ale wskazuje, że o większe wynagrodzenia powinny zadbać samorządy.
Pragnę też przypomnieć, że samorządy również mają te narzędzia, żeby dopłacać nauczycielom do ich pensji. […] My też mamy duży spór z samorządami, właśnie, chociażby we wprowadzaniu tej Karty Nauczyciela, która przed chwilą weszła w życie, bo samorządowcy, część, ci mądrzy, którzy szanują nauczycieli, mówią „to świetny pomysł, żeby wzrastały np. nagrody jubileuszowe”, bo faktycznie wzrastają, niektórzy mówią „nie stać nas
— oświadczyła minister edukacji narodowej.
Nie może być tak, że ktoś traktuje oświatę jako wydatek. Oświata to inwestycja
— powiedziała nie wykluczając, że inwestycje w pensje nauczycieli ze strony państwa także mogą się pojawić.
Tak, będą, znaczy, w tym roku, to są też wspólne decyzje rządu, tak, żeby budżet móc utrzymać, wiedząc, jakie mamy wydatki na, chociażby kwestie obronności
— próbowała wyjaśniać sytuację Nowacka.
Co Nowacka zrobi z lekturami?
Według doniesień medialnych Nowacka chciała dokonać kolejnego sabotażu na polskiej edukacji. Z klas IV-VI maja zniknąć obowiązkowe lektury. Z kolei dzieci z klas VII-VIII mają poznać tylko trzy dłuższe dzieła - „Dziady, „Balladynę” i „Kamienie na Szaniec”. Resztę młodzież ma przerabiać na lekcjach, ale tylko fragmenty. Nowacka próbuje teraz wszystkiemu zaprzeczać.
Na rok 2025 nie ma żadnych zmian w tym obszarze, tym bardziej że mamy początek sierpnia, więc nie jesteśmy zainteresowani zaskakiwaniem kogokolwiek zmianami
— powiedziała Barbara Nowacka, pytana o wywołane przez resort zamieszanie ws. obowiązkowych lektur i zmiany w kanonie lektur
Pani dr Białek, bardzo dobra polonistka, bardzo merytoryczna, przygotowana, prowadzi zespół, który głównie złożony z nauczycieli praktyków i ekspertów dla Instytutu Badań Edukacyjnych przygotowuje założenia do reformy 2026 roku
— – kontynuowała.
Oczywiście, że będą lektury obowiązkowe, oczywiście, że będą lektury, które są potrzebne do kanonu […]. Nie widzę też powodu, żeby dzisiaj robić polityczną burzę, którą próbuje robić PiS. Naprawdę, nauczyciele poloniści znają się znacznie lepiej na tym, co młodzież powinna czytać, jak powinna czytać i kiedy powinna czytać, niż Błaszczak z Morawieckim razem wzięci
— mówiła dalej.
koal/TVN24/300Polityka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/736833-nowacka-nie-wyklucza-przywrocenia-prac-domowych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.