„Znam i lubię Rafała Trzaskowskiego. Szanuję Rafała Trzaskowskiego. Rafał ma inne poglądy niż ja, ma inne spojrzenie na Polskę niż ja, ma pewnie inne spojrzenie na prezydenturę niż ja i wiele kwestii widzi inaczej i w wielu sprawach się różnimy, ale jesteśmy wstanie normalnie usiąść, rozmawiać, uścisnąć sobie rękę, pośmiać sobie razem, pożartować, porozmawiać o wspólnych znajomych” - zaznaczył prezydent Andrzej Duda w wywiadzie udzielonym telewizji wPolsce24.
CZYTAJ WIĘCEJ:
W rozmowie red. Michała Karnowskiego z prezydentem Dudą, która oscylowała wokół książki „To ja. Andrzej Duda”, pojawił się wątek dotyczący… walki z nadwagą. Prezydent podkreślił, że zawsze lubił sport, a prezydentura jest urzędem, gdzie człowiek jest mało mobilny i szybko nabiera kilogramów.
Zawsze lubiłem być sprawny i zawsze jakieś sporty uprawiałem. Lubię sport, lubię aktywność fizyczną, więc jak mi przybywa tych kilogramów, to jest problem, bo to zaraz pojawiają się problemy ze stawami, zaczynają boleć kolana, zwłaszcza jak ktoś uprawia narciarstwo alpejskie tak jak ja, to trzeba być ostrożnym. (…) Stąd podjąłem decyzję, aby podjąć walkę z moją nadwagą, to była pierwsza rzecz, a druga rzecz, to są zdjęcia, które obrazują, co się stało. Prawda jest też taka, że rzuciłem palenie i w ciągu kilku miesięcy po tym przytyłem
— podkreślił.
Ludzie, którzy obejmują ten urząd tyją po prostu. To jest urząd, gdzie jest bardzo mało mobilności, bardzo mało ruchu
— przyznał.
Prezydent pytały był również o to, jak jego 10-letnią prezydenturę zniosła jego rodzina. W swojej książce prezydent pisze o podłych atakach m.in. na jego córkę Kingę. Duda zwrócił uwagę, że dochodziło do sytuacji, w których na wykładach na uniwersytecie „opluwano urząd prezydenta Rzeczypospolitej” i robiono to w obecności młodzieży, która ma być elitą.
Niejednokrotnie były to festiwale tego, co pan nazywa, hejtem, Były to kpiny, szyderstwa, nie raz nawet zdarzały się epitety, co jest żałosne i żenujące w ustach ludzi, którzy teoretycznie są ludźmi inteligentnymi, którzy teoretycznie powinni reprezentować jakiś poziom
— mówił prezydent.
Oni doskonale wiedzieli, że na sali jest moja córka. Doskonale to wiedzieli. Każdy z nich to wiedział, bo nie było to żadną tajemnicą, że Duda studiuje tutaj, gdzie ojciec pracował
— dodał.
Prezydent Duda przyznał jednak, że na „prezydenckich ścieżkach” spotkał jednak więcej dobrych ludzi niż złych.
Na ścieżkach prezydenckich na pewno było więcej ludzi dobrych. Często było tak, że jak ktoś przychodził nabuzowany, ale udało nam się porozmawiać, to też te emocje opadały i one stawały się bardzo merytoryczną dyskusją
— przyznał.
Znam i lubię Rafała Trzaskowskiego. Szanuję Rafała Trzaskowskiego. Rafał ma inne poglądy niż ja, ma inne spojrzenie na Polskę niż ja, ma pewnie inne spojrzenie na prezydenturę niż ja i wiele kwestii widzi inaczej i w wielu sprawach się różnimy, ale jesteśmy wstanie normalnie usiąść, rozmawiać, uścisnąć sobie rękę, pośmiać sobie razem, pożartować, porozmawiać o wspólnych znajomych
— podkreślił.
kk/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/736756-prezydent-duda-o-hejcie-na-jego-rodzine-i-trzaskowskim
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.