Maciej Świrski wystosował w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym odnosi się do uchwały Sejmu ws. postawienia go przed Trybunałem Stanu, jak również do odwołania go ze stanowiska przewodniczącego KRRiT przez większość członków Rady. „To nie jest mój osobisty spór – to sprawa dotycząca fundamentalnych zasad, na których powinno opierać się państwo prawa. Jeszcze raz wszystkim Państwu dziękuję za zaufanie, wsparcie i solidarność, jakich doświadczyłem. Mój głos pozostanie obecny w sferze publicznej. Nie dla konfrontacji – lecz dla przypomnienia, że są chwile, w których milczenie oznacza zgodę. A ja się nie zgadzam” - napisał na platformie X Maciej Świrski.
Zaplanowane na dziś posiedzenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z nową przewodniczącą Agnieszką Glapiak nie odbyło się. Nowy termin ustalono na 8 sierpnia.
W 25 lipca Sejm opowiedział się za pociągnięciem szefa KRRiT Macieja Świrskiego do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu. Przedwczoraj został on przez członków Krajowej Rady odwołany z funkcji. Na nową przewodniczącą została wybrana pełniąca dotąd funkcję zastępczyni Świrskiego Agnieszka Glapiak.
Dziś miało się odbyć pierwsze posiedzenie KRRiT z nową przewodniczącą. Prof. Tadeusz Kowalski przekazał PAP, że rano członkowie Rady zostali poinformowani, że zostało ono odwołane. Kolejne zapowiedziano na 8 sierpnia.
Kontekst zaprzysiężenia
Maciej Świrski w opublikowanym na platformie X oświadczeniu napisał, że nie będzie podejmował działań zmierzających do odwrócenia decyzji o odwołaniu go z funkcji i dziękował za wszelkie wyrazy wsparcia pod jego adresem.
Chciałbym z całego serca podziękować za niezwykle liczne i – dla mnie osobiście – poruszające słowa wsparcia, jakie napłynęły w ostatnich trzech dniach. Nie miałem świadomości, jak wielu Polaków z taką jasnością dostrzega łamanie prawa przez Sejm, ani jak głęboko została odebrana decyzja większości Rady o odwołaniu mnie ze stanowiska Przewodniczącego KRRiT jako działanie wymierzone w pluralizm, niezależność instytucji publicznych oraz wolność słowa – w tym także mediów o konserwatywnym profilu
— tłumaczył.
Zdecydowałem, że nie będę podejmował działań zmierzających do odwrócenia decyzji o moim – w mojej ocenie bezprawnym – odwołaniu z funkcji Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Nie dlatego, że się z nią godzę. Przeciwnie – uważam, że została przeprowadzona z naruszeniem wewnętrznych procedur Rady. Jednak w trosce o zachowanie powagi instytucji państwowych w dniach zaprzysiężenia nowo wybranego Prezydenta RP, nie chcę dawać pretekstu władzy wykonawczej do działań, które mogłyby zagrozić tej uroczystości lub posłużyć do dalszej delegitymizacji Rady. Moja decyzja w tej chwili jest aktem odpowiedzialności – a nie przyzwolenia
— dodał Świrski.
Wbrew regulaminowi?
Świrski podkreślał, że posiedzenie KRRiT, podczas którego przegłosowano jego odwołanie, odbyło się z pogwałceniem regulaminu KRRiT.
Posiedzenie, na którym mnie odwołano, zostało zwołane w sposób sprzeczny z Regulaminem Prac KRRiT, który jasno stanowi, że jedynie Przewodniczący ma prawo zwoływać i wznawiać obrady. Zebranie to odbyło się wbrew Regulaminowi, ponieważ posiedzenie Rady miało być wznowione 8 sierpnia br., a ja nie zmieniałem terminu wznowienia. Jednocześnie należy przypomnieć, że Trybunał Konstytucyjny orzekł niekonstytucyjność ustawy o Trybunale Stanu, a głosowanie Sejmu z 25 lipca – dotyczące postawienia mnie przed tym Trybunałem – nie wywołuje skutków prawnych. Mimo to Marszałek Sejmu przekazał wniosek do Trybunału Stanu, tym samym działając wbrew konstytucyjnemu porządkowi – jest to kolejny akt bezprawia, które ciągnie się od początku rządów koalicji zawiązanej 13 grudnia 2023 roku
— zaznaczył.
Opublikowana 29. lipca br. uchwała Sejmu dotyczy przewodniczącego KRRiT, nie zaś członka Rady. W związku z tym nie zostałem „zawieszony” jako członek KRRiT (jeśliby iść rozumowaniem negacjonistów roli Trybunału Konstytucyjnego w państwie) i nadal będę uczestniczyć w jej pracach i głosowaniach. Co więcej, ustawa o Trybunale Stanu nie wymienia przewodniczącego KRRiT wśród osób, które mogą być przed nim postawione – odnosi się jedynie do członków Rady. Cała procedura sejmowa jest zatem nie tylko wadliwa, ale wewnętrznie sprzeczna
— dodał.
Legalność mandatu
Według niego może to rodzić poważne wątpliwości wobec mandatu nowej szefowej Rady Agnieszki Glapiak, która według niego, najwyraźniej chce „podporządkować się woli władzy wykonawczej”.
Wadliwe zwołanie posiedzenia, podczas którego została wybrana nowa Przewodnicząca – Agnieszka Glapiak – rodzi poważne wątpliwości co do legalności jej mandatu. W konsekwencji pojawia się realne ryzyko dualizmu prawnego w KRRiT i zasadna niepewność co do prawomocności podpisywanych przez nią uchwał i decyzji. Decyzja przeprowadzenia posiedzenia w sposób niezgodny z regulaminem wprowadziła chaos prawny – szkodliwy zarówno dla rynku medialnego, jak i dla samego autorytetu Rady
— podkreślił.
Oświadczenie wydane po posiedzeniu 28 lipca br. przez większość członków KRRiT świadczy o poważnym niezrozumieniu sytuacji prawnej, a może nawet o świadomej zgodzie na faktyczne podporządkowanie się woli władzy wykonawczej. W mojej ocenie na takie działanie zdecydowała się pani Agnieszka Glapiak. Zakazując publikacji mojego oświadczenia na oficjalnym profilu KRRiT na portalu X po zakończeniu posiedzenia w dniu 28 lipca br., do czego mam prawo jako członek Rady, otwarcie zaprzeczyła wartości konstytucyjnej wpisanej w obowiązki Rady, czyli stania na straży wolności słowa. Rozpoczynanie swojego władztwa w KRRiT od cenzurowania wypowiedzi członka KRRiT jest charakterystycznym i źle wróżącym symptomem
— kontynuował Maciej Świrski.
Co szczególnie istotne, gdyby posiedzenie wznowiono - zgodnie z procedurą - 8 sierpnia br. i wówczas zgłoszono wniosek o moje odwołanie, zapewne zostałby on przyjęty przez większość, czyli czworo członków Rady, bez generowania prawnych wątpliwości. Dlatego pośpiech, z jakim przeprowadzono działania 28 lipca, jest nie tylko nieuzasadniony – lecz także niezrozumiały w świetle zdrowego rozsądku i elementarnej troski o państwowy porządek instytucjonalny
— ciągnął dalej.
Świrski zarzucił większości w KRRiT, że opowiedzieli się po stronie władzy, łamiącej konstytucję RP.
Większość członków Rady – w tym osoby powołane przez Prezydenta RP i większość sejmową poprzedniej kadencji – zdecydowała się uznać działania Sejmu wobec mnie za obowiązujące, choć miały one charakter jawnie sprzeczny z Konstytucją. Tym samym jednoznacznie opowiedzieli się po stronie tych, którzy dążą do podporządkowania konstytucyjnych instytucji bieżącej władzy politycznej – także za cenę ograniczenia wolności słowa i pluralizmu mediów, do czego dąży koalicja rządowa. To nie jest decyzja personalna. To wybór cywilizacyjny
— ocenił.
Milczenia nie będzie
Maciej Świrski podkreślał, że „jako Przewodniczący KRRiT stał na straży wolności słowa, niezależności instytucji i pluralizmu medialnego – wartości, które dla Polaków mają znaczenie szczególne”.
KRRiT została wpisana do Konstytucji właśnie po to, by chronić społeczeństwo przed powrotem mechanizmów cenzury, które przez dekady dławiły prawdę – w czasach PRL. Jest to szczególnie istotne przy niezbalansowanym rynku medialnym, gdy większość mediów ma charakter lewicowo-liberalny i stosuje cenzurę redakcyjną wobec treści konserwatywnych i patriotycznych. Dziś mechanizmy prawa wykorzystywane są do działań odwrotnych od swojego celu. Instytucje mające stać na straży wolności i suwerenności i przestrzegania prawa – KRRiT, NIK i NBP – są pozbawiane swojej niezależności. Takie działania naruszają fundamenty suwerenności państwa
— wyjaśniał.
Zapewniał przy tym, że cała sytuacja nie ma charakteru sporu personalnego.
To nie jest mój osobisty spór – to sprawa dotycząca fundamentalnych zasad, na których powinno opierać się państwo prawa. Jeszcze raz wszystkim Państwu dziękuję za zaufanie, wsparcie i solidarność, jakich doświadczyłem. Mój głos pozostanie obecny w sferze publicznej. Nie dla konfrontacji – lecz dla przypomnienia, że są chwile, w których milczenie oznacza zgodę. A ja się nie zgadzam
— podsumował Maciej Świrski.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/736399-swirski-to-nie-moj-spor-osobisty-to-sprawa-dotyczaca-zasad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.