Jest śledztwo ws. przecieku z teczki ABW Karola Nawrockiego. Warchoł: Nie udała się im medialna nielegalna wrzutka, będą się tłumaczyć

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie ujawnienia informacji z akt ABW dotyczących Karola Nawrockiego. „Prokuratorzy nie chcą już tolerować bezprawia. (…) Nie udała się im medialna nielegalna wrzutka, teraz będą się z tego tłumaczyć” - napisał w mediach społecznościowych poseł PiS Marcin Warchoł. Zawiadomienie w tej sprawie w połowie maja złożyło Prawo i Sprawiedliwość.

CZYTAJ TAKŻE: Udział służb w kampanii? Prezes PiS: Problem jest na tyle poważny, że trzeba zawiadomić prokuraturę i zwołać komisję ds. służb specjalnych

Tuż przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, poseł Marcin Warchoł w imieniu klubu PiS złożył doniesienie do prokuratury. Domagał się ustalenia, jak doszło do ujawnienia osobie nieuprawnionej tajemnicy prawnie chronionej, podlegającej ochronie przewidzianej dla informacji niejawnych o klauzuli tajności „zastrzeżone”.

Pierwszy sukces sędziego-prokuratora Żurka! Prokuratorzy nie chcą już tolerować bezprawia. Ledwo objął urząd ministra, a już śledczy zajęli się moim zawiadomieniem w sprawie „grania” reżimowych mediów w kampanii wyborczej tajnymi dokumentami ABW o Karolu Nawrockim. Nie udała się im medialna nielegalna wrzutka, teraz będą się z tego tłumaczyć

— napisał w mediach społecznościowych poseł Marcin Warchoł z PiS.

„Czyn ten został ujawniony w Warszawie”

W czasie kampanii wyborczej portal Onet, a w ślad za nim politycy koalicji rządzącej Donalda Tuska próbowali uderzyć w Karola Nawrockiego, używając informacji, które prawdopodobnie znajdują się w aktach postępowań sprawdzających ABW. Nawrocki, pełniąc liczne funkcje publiczne, w tym jako prezes IPN, przechodził procedury sprawdzające, by mieć dostęp do informacji niejawnych. Wszystkie zakończyły się pozytywnie.

Mimo to media sprzyjające rządowi przez wiele tygodni uderzały w niego wyciągniętą z akt sprawą kawalerki, którą wykupił i oddał w używanie osobie, której groziła eksmisja na bruk z powodu niepłacenia za nią czynszu. Tę sytuację przedstawiano jako naganną.

Jaka była rola Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w ujawnieniu chronionej informacji na potrzeby brudnej kampanii wymierzonej w Karola Nawrockiego? Czy ABW wzięła w ten sposób udział w tej kampanii? Kto i komu przekazał tajne informacje z teczki postępowania sprawdzającego Karola Nawrockiego? To pytania, na które teraz będą starali się znaleźć odpowiedzi prokuratorzy.

ZAWIADOMIENIE o wszczęciu śledztwa

Z Sekretariat Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadamia, że postanowieniem prokuratora z dnia 21.07.2025 r. zostało wszczęte śledztwo w sprawie ujawnienia, w bliżej nieustalonym czasie, ale nie później niż w dniu 9 maja 2025 r., osobie nieuprawnionej, informacji o klauzuli „zastrzeżone” lub „poufne”, pochodzących akt postępowań sprawdzających przeprowadzonych wobec Karola Nawrockiego przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego na podstawie ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych, przez uprawnionego do zapoznania się z tymi aktami funkcjonariusza publicznego, przy czym czyn ten został ujawniony w Warszawie, tj. o czyn z art. 266 2 kk

— czytamy w informacji Prokuratury Okręgowej w Warszawie, przekazanej posłowi Marcinowi Warchołowi.

CZYTAJ TAKŻE:

— Czy ABW przekazywała informacje o Nawrockim Tuskowi? Agencja odpowiada na pytania Kownackiego. Poseł PiS: „Nie kupuję tej narracji”

— Siemoniak nie widzi niczego złego w używaniu ABW do niszczenia kandydata w wyborach? Trudne pytania Żaryna i milczenie

— Grochal wsypała ABW ws. Nawrockiego! „Oświadczenie, które Interia ujawniła jest z postępowania, które przechodził w 2021 r.”

koal/X