TYLKO U NAS. Co działo się na manifestacji w Wałbrzychu przeciwko nielegalnej imigracji? "To ma na celu zastraszenie mieszkańców"

Podczas protestu przeciwko nielegalnej imigracji, który miał miejsce w Wałbrzychu, doszło do szokujacego wydarzenia. Policja wylegitymowała 90-letniego mężczyznę, który z powodu stresu zasłabł. Do całej sytuacji na antenie telewizji wPolsce24 odniósł się lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz.

CZYTAJ WIĘCEJ: Państwo Donalda Tuska szokuje. Policja nękała 90-latka, który protestował przeciwko nielegalnej migracji. Mężczyzna zasłabł

Bąkiewicz relacjonując to, co działo się w Wałbrzychu powiedział, że na miejscu było bardzo dużo policji, co miało w jego opinii przestraszyć mieszkańców Wałbrzycha.

To było pokojowe zgromadzenie, zgłoszone zgodnie z zasadami prawa. Od samego początku było bardzo wiele policji. (…) W naszej opinii to było pewne przygotowanie, pewien proces żeby manifestanci, żeby mieszkańcy Wałbrzycha bali się przychodzić na spotkania, pikiety, czy manifestacje, które są przeciwko masowej imigracji, które wspierają Ruch Obrony Granic. Później policja okrążyła zgromadzonych, było tam około 200 osób i nie pozwoliła nikomu opuścić tego miejsca bez procesu legitymowania. Nie było podstaw do tego i niektóre osoby odmówiły tego procederu, dlatego że uważały, że nie ma żadnej podstawy prawnej do tego. A my wiedzieliśmy, że różne osoby boją się takich zachowań policyjnych. To wywieranie presji na mieszkańców Wałbrzycha

— podkreślił Bąkiewicz.

Ludzie się bali, wynikiem tego było to, że starszy pan, 90-latek, za którym podążała policja, aby go legitymować, zwyczajnie zasłabł

— powiedział.

Bąkiewicz podkreślił, że to, co robi policja jest pokłosiem decyzji politycznych nowego szefa MSWiA - Marcina Kierwińskiego.

To są decyzje polityczne. Kierwiński, pierwsze co zrobił po objęciu resortu, to powiedział, że on nie będzie walczył z przestępczością zorganizowaną, że nie będzie uszczelniał granic, nie mówi o tym, że nie będzie podejmował działań ekstradycyjnych wobec przestępców zagranicznych, którzy coraz śmielej dokonują przestępstw na terytorium Polski. On powiedział, że będzie walczył z nami

— zaznaczył.

Odnosząc się zaś do wpisu Kierwińskiego, w którym minister napisał, że wszystkie działania były podejmowane „zgodnie z procedurami”, powiedział:

Pana ministra można skwitować jednym słowem: komediant. On pisze, że nikt nie będzie tworzył „alternatywnej rzeczywistości prawnej”, a przecież od 13 grudnia 2023 też rząd nie robi nic innego, jak właśnie tworzy alternatywna rzeczywistość prawną. I tak było w tym przypadku.

kk/wPolsce