„Ja się nie dziwię, że pani chce to zakrzyczeć, bo sprawa jest bardzo poważna, a pani chciałaby, żebyśmy mówili o czymś innym. Pani poseł mówi, liderzy się wypowiedzieli, to powinniśmy postawić kropkę. Otóż nie, drogie panie, jeżeli miało miejsce podżeganie do tego, aby Zgromadzenie Narodowe się nie odbyło, aby je przerwano bezprawnie, to miało miejsce podżeganie - wskazał poseł PiS Paweł Jabłoński, reagując na próby zakrzyczenia prawdy o zamachu stanu, której próbowała dokonać posłanka Polski 2050 Barbara Oliwiecka.
Ja mam wrażenie, że panie po drugiej stronie stołu, reprezentujące koalicję, nie do końca panie sobie zdajecie sprawę z tego, co się wczoraj stało. Bo to, co ujawnił wczoraj marszałek Sejmu, druga osoba w państwie to jest najpoważniejsza sprawa karna w historii ostatnich 30 lat, bo to jest sprawa dotycząca właśnie zamachu stanu. Szanowna pani poseł, jeżeli pani mówi, to nie w rozumieniu prawa karnego…
— zaczął Paweł Jabłoński.
Próba zakrzyczenia prawdy
Barbara Oliwiecka przekonywała, że polityk PiS „bije pianę” i próba wmawiać słuchaczom, że Szymon Hołownia „nie mówił tego w kontekście kodeksu karnego”. Posłanka próbowała nieudolnie przekrzykiwać posła PiS, próbując zbagatelizować tę sprawę.
Ja się nie dziwię, że pani chce to zakrzyczeć, bo sprawa jest bardzo poważna, a pani chciałaby, żebyśmy mówili o czymś innym. Pani poseł mówi, liderzy się wypowiedzieli, to powinniśmy postawić kropkę. Otóż nie, drogie panie, jeżeli miało miejsce podżeganie do tego, aby Zgromadzenie Narodowe się nie odbyło, aby je przerwano bezprawnie, to miało miejsce podżeganie, czyli artykuł 18 paragraf 2 kodeksu karnego - „kto zachęca inną osobę, kto chce, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, również podlega karze. Artykuł 128 kodeksu karnego mówi - „kto w celu usunięcia konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej podejmuje działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze od lat trzech do 20”. To jest zbrodnia zamachu stanu, artykuł 128
— powiedział.
Marszałek Hołownia ujawnił, że namawiano go, aby podjął takie działania. Wielki szacunek dla pana marszałka, że nie dał się zastraszyć. Przyłączam się do tego, co mówił pan poseł Tumanowicz. Natomiast jeżeli pan marszałek mówi, że przychodziły konkretne osoby, sfrustrowani prawnicy, politycy, sfrustrowani wynikiem wyborów i on kiedyś o tym powie, ale w pamiętnikach, bo tak powiedział, no to właśnie nie. Dlatego, że każdy, kto pełni funkcję publiczną jako instytucja państwowa, ma obowiązek niezwłocznie w takiej sytuacji zawiadomić prokuraturę. To jest z kolei artykuł 304 kodeksu postępowania karnego, a artykuł 240 kodeksu karnego mówi, że jak się nie zawiadamia o tym przestępstwie, to samemu się przestępstwo popełnia
— dodał.
Zawiadomienie
Polityk zauważył, że zawiadomienie w sprawie złamania ustroju, naruszania czy próby zmiany ustroju złożył prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski.
Ta sprawa się toczy. Wczoraj złożył wniosek dowodowy pan mecenas Bartosz Lewandowski, żeby natychmiast przesłuchano pana marszałka w charakterze świadka, dlatego że to postępowanie powinno zostać rozszerzone
— wskazał.
Drogie panie, to jest najpoważniejsza sprawa w historii niepodległej Polski po 89 roku. Nikt do tej pory nie próbował usunąć organu państwa, nie próbował przygotowywać się nawet do tego. Samo przygotowanie jest nielegalne
— mówił.
as/Radiowa Trójka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/736083-jablonski-nie-dal-zakrzyczec-prawdy-o-planach-zamachu-stanu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.