”Dzisiaj jestem tutaj nie jako polityk, nie jako poseł, ale jako rodzic, ojciec 12-letniego syna, by wyrazić mój szacunek, ale i przede wszystkim wielkie poparcie dla ustawy pana posła Michała Wójcika” - powiedział poseł PiS Janusz Kowalski podczas konferencji prasowej, podczas której przedstawiono założenia zmian w Kodeksie karnym ws. przeciwdziałania patostreamingowi. „My zawsze musimy stawać po stronie ofiar, bo patostreaming to jest wykorzystywanie najsłabszych, często niezdających sobie sprawy dzieci, niedołężnych ludzi. To jest oczywiście niszczenie takiej wrażliwej tkanki polskiego społeczeństwa” - podkreślił z kolei poseł Kacper Płażyński.
Poseł Wójcik zamieścił w mediach społecznościowych informację, że PiS złożyło projekt społeczny ws. ochrony młodych ludzi przed patostreamingiem.
Rząd się kłóci, a my składamy kolejny projekt społeczny, żeby chronić dzieci - o patostreamingu. Nie może być tak, że ktoś znęca się nad ludźmi lub zwierzętami i dla zarobku pokazuje w sieci
— napisał na X Michał Wójcik.
Walka z patostreamingiem
Były minister sprawiedliwości Michał Wójcik poinformował na konferencji prasowej, że Prawo i Sprawiedliwość przygotowało zmianę w Kodeksie karnym, dotyczącą karania patostreamingu. Wójcik podkreślał, że mimo wcześniejszych zapowiedzi rząd Donalda Tuska nie zrobił w tej sprawie nic.
Patostreaming to zjawisko, z którym chciano walczyć już wiele lat temu, ale do tej pory nikomu się to nie udało. Sześć miesięcy temu rząd Donalda Tuska zapowiedział, że przygotuje projekt ustawy jak zwalczać zjawisko patostreamingu. Obiecywało Ministerstwo Sprawiedliwości, Ministerstwo Edukacji, Ministerstwo Cyfryzacji. Do dzisiaj żadnego projektu nie ma. Chcę powiedzieć, że my nad tym tematem już z panem prof. Marcinem Warchołem pochylaliśmy się w poprzedniej kadencji, niemniej z powodu dyskontynuacji ten projekt nie mógł być przegłosowany. Ale dzisiaj uważamy, że to zjawisko trzeba zwalczyć, bo patostreaming jest szkodliwy społecznie, zwłaszcza dla dzieci, nieletnich. Ma też wymiar karny, dlatego że jeżeli ktoś kogoś na wizji przypala dla pieniędzy, ktoś poniża osobę niepełnosprawną, bezdomnych, to się bardzo często zdarza, dzieci - taka sytuacja była w Dąbrowie Górniczej, czy zwierzęta, bo to jest także znęcanie się nad zwierzętami, to wobec tego państwo nie może milczeć, tylko powinno to zwalczać bezwzględnie
— powiedział były wiceminister sprawiedliwości.
Dlatego przygotowaliśmy zmianę w Kodeksie karnym. To będzie jeden przepis, który będzie dotyczył trzech sytuacji. Po pierwsze chodzi o karanie patostreamingu, czyli rozpowszechniania w sieci teleinformatycznej informacji dotyczących czynów zabronionych, szczególnie ciężkich przestępstw. Chodzi o przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu, wolności, obyczajności, rodzinie, które zagrożone są karą pozbawienia wolności w dolnej granicy pięcioma latami pozbawienia wolności. Jakie to są najcięższe przestępstwa? Zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, gwałty ze szczególnym okrucieństwem, czy też rozboje z wykorzystaniem niebezpiecznego narzędzia
— wyjaśniał.
Jeżeli będzie ktoś skazany za takie przestępstwo, czy będzie taki zarzut, to jeżeli ktoś rozpowszechnia ten czyn w sieci teleinformatycznej, w internecie, pokazuje co się działo, będzie ponosił odpowiedzialność karną od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Jeżeli zrobi to dla korzyści osobistej, bądź korzyści majątkowej, a to jest bardzo częste, że ludzie zarabiają po prostu na tym i robią widowisko w internecie, pokazując, jak dokonuje się przestępstwa na żywo, to podlegać będzie odpowiedzialności karnej nawet do 8 lat pozbawienia wolności
—- uzupełnił Wójcik.
Katalog przestępstw i kary
Były wiceszef MS zaznaczył, że „druga kategoria to przestępstwa dotyczące zwierząt”, a trzecia kategoria to „przestępstwa dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej”.
Chodzi tutaj o kwestie znęcania się, zabijania, męczenia zwierząt, pokazywania tego dalej w internecie, to są bardzo częste przypadki. Tutaj również będzie odpowiedzialność karna. Trzecia grupa to są przestępstwa dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej, natomiast w takiej formule, że się poniża, upokarza osobę, czyli szeroki dosyć katalog przestępstw, które mogą tutaj wchodzić w grę. Jakie? Na przykład ktoś opluwa kogoś dla zabawy albo dla pieniędzy, pokazując to w internecie jakiemuś spektrum widzów, którzy płacą za to, że oglądają tego rodzaju widowisko. Opluwanie, poniżanie, oblewanie czymś, wydawanie poleceń, żeby jakieś rzeczy robić. To jest niedopuszczalne. Również kara pozbawienia wolności tu będzie do 5 lat, a jeżeli będzie zarabiał ktoś na tym, to do 8 lat pozbawienia wolności
— mówił.
Nie przewidujemy odpowiedzialności w przypadku, jeżeli to będzie robione w interesie publicznym albo prywatnym, czyli np. ktoś nagrywa, że na przykład są wyścigi samochodowe i w interesie społecznym chce pokazać to policji, przedstawić jako dowód popełnionego przestępstwa. Taki ktoś nie poniesie odpowiedzialności karnej. Tak samo, jeżeli będzie tego rodzaju nagrany film, pokazujący w interesie prywatnym, że ktoś na przykład był ofiarą przemocy, również nie będzie ponosił odpowiedzialności karnej
— zwrócił uwagę poseł PiS.
Jest także przepis, który mówi o tym, że tej samej karze będą podlegały osoby, które przedstawiają treści jako autentyczne, pozorując popełnienie czynu zabronionego. Chcę powiedzieć, że jesteśmy otwarci na dyskusję w tym zakresie. Wiemy, że kilka lat temu była dyskusja, czy jeżeli ktoś pozoruje przestępstwo, ale jest wrażenie, że takie przestępstwo jest popełniane dla widza, to tutaj również my przewidujemy odpowiedzialność karną. Ale są różne wymiary i artystyczne. Wiadomo, żyjemy w świecie internetu, więc jesteśmy gotowi rozmawiać na ten temat z rządem, rozmawiać ze wszystkimi siłami politycznymi, ponieważ jesteśmy jak najdalej od cenzurowania internetu. To jest rzecz oczywista. Musimy walczyć ze zjawiskiem absolutnie niedopuszczalnym, czyli przestępstwami, które nie mogą być ścigane, ale z drugiej strony w żadnym razie nie chcemy uderzyć w wolność internetu, nie będziemy niczego cenzurowali
— wyjaśniał poseł Wójcik.
Apelujemy do pana marszałka, żeby jak najszybciej przejść do pracy w komisjach nad tym projektem. Jest to dobry społecznie projekt
— podkreślił.
Wyzwania współczesności
Poseł Kacper Płażyński wyjaśniał, że w związku z wyzwaniami nowoczesnego świata i płynącymi z tego zagrożeniami, państwo musi mieć odpowiednie instrumenty, by przeciwdziałać deprawacji młodego pokolenia.
Nowe zagrożenia, bo nowe czasy i patostreaming jest takim nowym zagrożeniem i prawo musi nadążać za tym, co się dzieje. My zawsze musimy stawać po stronie ofiar, bo patostreaming to jest wykorzystywanie najsłabszych, często niezdających sobie sprawy dzieci, niedołężnych ludzi. To jest oczywiście niszczenie takiej wrażliwej tkanki polskiego społeczeństwa
— mówił.
Dla tej dla tej patologii w przestrzeni publicznej, internetowej nie może być miejsca, jeżeli chcemy, żeby nasze dzieciaki wychowywały się w normalnym, zdrowym społeczeństwie i koniec, kropka Zawsze po stronie ofiar
— podkreślił poseł Kacper Płażyński.
Uzależniająca patologia
Poseł Michał Kowalski podkreślał, że patostreaming trzeba napiętnować. Przypomniał w tym kontekście o sprawie patostreamerów z Gdańska sprzed dwóch dni.
Patostreaming to jest promowanie przemocy i patologii. Patostreamerzy często pokazują agresję, przemoc fizyczną przemoc słowną, zachowania niestosowne. Ja tylko przypomnę, że dwa dni temu w Gdańsku rozpoczął się proces przed sądem apelacyjnym odnośnie dwóch patostreamerów. Ci patrostreamoerzy grozili śmiercią opozycjonistom białoruskim i dzisiaj zostali skazani, natomiast ich obrońcy odwołali się od tego wyroku
— wskazywał.
Dodał, że treści tego rodzaju mają uzależniający i niszczący wpływ na młode pokolenie Polaków.
Dlaczego patostreaming jest niebezpieczny? Ponieważ ma negatywny wpływ na naszą młodzież, która niestety może czerpać z tego wzorce i może traktować to jako coś, do czego powinniśmy dążyć. Nawiązując do procesu z Gdańska, bardzo istotny jest również brak konsekwencji prawnych. Dlatego ten projekt jest tak ważny i apelujemy do pana marszałka, żeby ten projekt jak najszybciej trafił pod obrady Sejmu. Bardzo niebezpieczne w promowaniu czy w udostępnianiu patostreamingu jest uzależnienie od tych treści. Młodzi ludzie często chodzą na te strony, często je subskrybują, często są to pierwsze strony, z którymi się spotykają w internecie. Dlatego raz jeszcze apelujemy o to, żeby ten projekt wziąć naprawdę bardzo poważnie.
— apelował poseł Michał Kowalski.
I oczywiście ostatnia kwestia to zarabianie na tych treściach. Patostreamerzy to są biznesmeni, to są osoby, które czerpią z tego korzyści finansowe i dlatego ta ustawa powinna jak najszybciej trafić pod obrady
— uzupełnił.
Niemoc rządu Tuska
Poseł PiS i były minister sprawiedliwości Marcin Warchoł podkreślał, że patostreaming zaburza prawidłowy rozwój młodych ludzi i może prowadzić do poważnych problemów społecznych.
Stop promocji patologii, nienawiści i przemocy w internecie! Patostreaming zaburza prawidłowy rozwój dzieci i młodzieży, zarówno w sferze psychicznej jak i w sferze społecznej i dlatego zdecydowaliśmy się uregulować ten problem
— mówił.
Wskazywał też na wyraźną niemoc rządu Donalda Tuska w tej sprawie.
Pół roku czekaliśmy na realizację zapowiedzi rządu Donalda Tuska i nie ma ani nawet jednego projektu. Tymczasem my, gdy rządziliśmy, chcę pokazać że jesteśmy wiarygodni i zapowiedzieliśmy, że rozwiążemy problem włączania się patostreamerów w sieci internetowe podczas lekcji zdalnych w trakcie pandemii Covid. Rzeczywiście był ten problem i rozwiązaliśmy go, wprowadzając artykuł 107a i ci, którzy dopuszczali się takich nagannych zachowań, ponieśli karę. Teraz rozwiązujemy problem szerszy, mianowicie chcemy postawić tamę tym patologicznym, przemocowym zachowaniom promowanym w internecie. Stąd ten dobry i potrzebny projekt
— zwrócił uwagę Marcin Warchoł.
Gorzkie żniwo w przyszłości
Poseł Piotr Uruski ocenił, że jeśli natychmiast nie postawi się tamy dla rozwoju szkodliwego patostreamingu w Polsce, obecne młode pokolenie, wychowane w atmosferze przemocy i patologii, będzie w przyszłości sprawiało społeczeństwu ogromne problemy.
Dzisiejszy świat pełen jest różnego rodzaju przemocy, zbrodni, nienawiści, wszystkiego, co powoduje przemoc, co powoduje zło na świecie i coraz częściej tego doświadczamy. Niestety partostreaming w jakimś stopniu przyczynia się do tego promując treści i wartości, które zwłaszcza wśród dzieci, młodych ludzi, którzy jeśli nabiorą za młodu takich przekonań, jeśli będą wychowani w takiej przemocy, będą obserwować takie rzeczy i będą to kultywować, to stanie się to dla nich czymś ważnym. Później będą oddawać to w dorosłym życiu i myślę powinniśmy na te rzeczy zwracać uwagę i mieć nad nimi kontrolę
— ocenił parlamentarzysta opozycji.
Nie powinno podlegać dyskusji to, że państwo powinno wiedzieć, kontrolować tego typu rzeczy, które prowadzą do agresji wśród młodych ludzi i dzieci, które mogą stać się bardzo niebezpieczne w przyszłości
— powiedział Uruski.
Ponadpartyjny konsensus
Były wiceszef MRiRW Janusz Kowalski w osobistym tonie podziękował posłom PiS za przygotowanie odpowiednich rozwiązań legislacyjnych w tym kontekście.
Dzisiaj jestem tutaj nie jako polityk, nie jako poseł, ale jako rodzic, ojciec 12-letniego syna, by wyrazić mój szacunek, ale i przede wszystkim wielkie poparcie dla ustawy pana posła Michała Wójcika, który przecież znany jest również z tego, że jako wiceminister sprawiedliwości i konstytucyjny minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zawsze stał po stronie dzieci, co było przedmiotem wielkiego szacunku wszystkich opcji politycznych. Dlatego zwracam się jako rodzic, który chce chronić swoje dziecko, mając świadomość tego, że oglądają nas rodzice, którzy mają pełną wiedzę jak te wszystkie patotreści w internecie są szkodliwe dla dzieci
— mówił Janusz Kowalski.
Zachęcam i to jest mój gorący apel do wszystkich rodziców - ograniczajcie zdecydowanie dostęp swoich dzieci do internetu, szczególnie do smartfonów. Popieram zdecydowanie postulat, aby zakazać używania smartfonów przez dzieci w szkołach. Apeluję jako rodzic o to, aby ustawę pana ministra Michała Wójcika w sprawie patostreamingu wyłączyć spod sporu politycznego, żeby nadać jej pilny tryb i ponadpolitycznie przedyskutować i wydyskutować rozwiązanie, które wszystkie siły polityczne poprą. Chodzi o nasze dzieci, o polskie dzieci, o to, żeby były bardziej chronione, jeżeli chodzi o zagrożenia dnia codziennego
— podsumował Janusz Kowalski.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PiS/YouTube/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/736017-pis-wydaje-wojne-patostreamingowi-przedstawiono-propozycje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.