Aż do złożenia przysięgi przed Zgromadzeniem Narodowym Karol Nawrocki powinien być specjalnie chroniony i to poza ochroną SOP.
Kiedy Donald Tusk wybiera na ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka oraz na stanowisko ministra spraw wewnętrznych przywraca Marcina Kierwińskiego, a jeszcze mówi, że są to decyzje, które będą „owocowały twardymi decyzjami w praktyce”, wiadomo, że można się spodziewać każdego świństwa i każdego rodzaju bezprawia. Także w stosunku do prezydenta elekta Karola Nawrockiego, a właściwie wobec niego przede wszystkim.
Tusk mówił, że poprzez nominacje Żurka i Kierwińskiego będzie kontynuacja „przywracania ładu moralnego w polskiej polityce”. Że będzie zapewniona „odpowiedzialność i rozliczalność poprzedniej władzy oraz przestrzeganie prawa”. Że „nie będzie świętych krów” ani „nieformalnych immunitetów”. Tusk podkreślił również, że wybór Żurka, który wykazał się „heroizmem” w trudnych latach rządów PiS, oraz powrót Kierwińskiego, „znanego ze zdecydowanych działań po wyborach w 2023 r.”, mają pokazać determinację rządu. Najważniejszym celem owej „determinacji” może być prezydent Karol Nawrocki. I wciąż tym celem może być niedopuszczenie do jego zaprzysiężenia.
W polskim prawie i konstytucji istnieje luka prawna umożliwiająca prześladowanie prezydenta elekta przed zaprzysiężeniem, jeśli tylko znajdą się odpowiednio zdemoralizowani funkcjonariusze ABW, prokuratorzy czy sędziowie. A tacy pod rządami Donalda Tuska i Adama Bodnara się znajdowali, więc tym bardziej znajdą się, gdy ministrami zostali Marcin Kierwiński i Waldemar Żurek, a Tusk jest nadal szefem tej szajki.
W Polsce z immunitetu od dnia ogłoszenia wyników wyborów przez Państwową Komisję Wyborczą korzystają nowo wybrani posłowie i senatorowie. Immunitet formalny, który chroni ich przed odpowiedzialnością karną bez zgody Sejmu lub Senatu, obowiązuje od tego momentu aż do wygaśnięcia mandatu. Immunitet materialny, dotyczący działań w ramach mandatu parlamentarnego, również zaczyna się w tym czasie i trwa bezterminowo, nawet po zakończeniu kadencji, o ile nie narusza praw osób trzecich.
Od momentu ogłoszenia wyników wyborów immunitet chroni parlamentarzystów, ale nie nowo wybranego prezydenta. W Polsce prezydent elekt korzysta z immunitetu od momentu złożenia przysięgi przed Zgromadzeniem Narodowym, co następuje w dniu objęcia urzędu, czyli zazwyczaj w ostatnim dniu urzędowania ustępującego prezydenta (zgodnie z art. 130 konstytucji RP). I Karol Nawrocki zyska 6 sierpnia 2025 r. immunitet. Zyska, jeśli rządzący nie wywiną numeru, którego absolutnie można się po nich spodziewać.
Gdyby obecnie rządzący zachowali się jak ludzie cywilizowani, a nie jak pozbawiona wszelkich hamulców szajka, Karol Nawrocki jeszcze przed południem 6 sierpnia 2025 r. będzie objęty immunitetem formalnym, który chroni go przed odpowiedzialnością karną w sądach powszechnych za czyny popełnione zarówno w trakcie sprawowania urzędu, jak i przed jego objęciem. Chyba że Zgromadzenie Narodowe uchyli immunitet w trybie określonym w art. 145 Konstytucji RP. Artykuł ten mówi o odpowiedzialności prezydenta RP przed Trybunałem Stanu. Stanowi, że prezydent może być pociągnięty do odpowiedzialności za naruszenie konstytucji, ustaw lub za przestępstwa popełnione w związku z pełnieniem urzędu. Postawienie prezydenta w stan oskarżenia wymaga uchwały Zgromadzenia Narodowego podjętej większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby członków Zgromadzenia Narodowego. Szczegółowe procedury reguluje ustawa o Trybunale Stanu. Artykuł 145 dotyczy także uchylenia immunitetu prezydenta w celu umożliwienia jego odpowiedzialności karnej.
Jeśli rządzący obecnie zachowają się jak szajka, w okresie między wyborem a złożeniem przysięgi można postawić prezydentowi elektowi zarzuty karne, zatrzymać go, a także – po stosownej decyzji sądu – aresztować, zgodnie z ogólnymi zasadami postępowania karnego obowiązującymi dla obywateli. Można, gdyż immunitet prezydenta zaczyna obowiązywać dopiero od momentu złożenia przysięgi, gdy oficjalnie obejmie urząd. Po Tusku i spółce można się spodziewać wszystkiego najgorszego, więc także sfabrykowania zarzutów, choćby takich, jak w prorządowych mediach w trakcie kampanii prezydenckiej. Nawet jeśli Waldemar Żurek nie jest jeszcze prokuratorem generalnym. Ale są inni.
Żurek został zaprzysiężony na stanowisko ministra sprawiedliwości 24 lipca 2025 r., ale nie objął funkcji prokuratora generalnego, gdyż zgodnie z polskim prawem, sędzia nie może jednocześnie pełnić funkcji prokuratora, w tym prokuratora generalnego. Istnieje rozdzielność tych ról w systemie prawnym (art. 178 konstytucji RP oraz ustawa o ustroju sądów powszechnych). Waldemar Żurek, będąc czynnym sędzią do końca dnia 24 lipca 2025 r., nie mógł zostać zaprzysiężony na prokuratora generalnego, dopóki nie zrzekł się statusu sędziego. Zrzeczenie się urzędu sędziowskiego jest warunkiem koniecznym do objęcia funkcji ministerialnej, a tym bardziej funkcji prokuratora generalnego, która w Polsce jest obecnie połączona z urzędem ministra sprawiedliwości.
Nominacja na urząd prokuratora generalnego wymaga formalnego aktu ze strony prezydenta RP, który dokonuje zaprzysiężenia. W trakcie ceremonii 24 lipca 2025 r. prezydent Andrzej Duda zaprzysiągł Waldemara Żurka wyłącznie na stanowisko ministra sprawiedliwości, zaś proces formalnego powierzenia funkcji prokuratora generalnego jeszcze nie został zakończony. Brak formalnego objęcia funkcji prokuratora generalnego może wynikać z proceduralnych opóźnień lub z decyzji politycznych. Może to być jakaś przeszkoda, żeby Waldemar Żurek się od razu wykazał, ale nie musi.
Prezydent elekt wciąż jest zagrożony prowokacją ze strony obecnej władzy, w tym tak bezczelną jak postawienie zarzutów, zatrzymanie i aresztowanie, i będzie zagrożony, dopóki nie zostanie zaprzysiężony. Konieczne jest więc dmuchanie na zimne i zapewnienie Karolowi Nawrockiemu bezpieczeństwa i ochrony poza funkcjonariuszami Służby Ochrony Państwa. Tusk i jego szajka są zdolni do każdego łajdactwa, więc trzeba być na to po prostu przygotowanym. Przez najbliższe 12 dni oraz 6 sierpnia 2025 r. Karol Nawrocki powinien być wyjątkowo dobrze chroniony, a im więcej Polaków przyjdzie 6 sierpnia pod Sejm, tym lepiej. I bezpieczniej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/735926-prezydent-elekt-wciaz-jest-zagrozony-prowokacja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.