Zakończyła się sejmowa debata nad wykonaniem budżetu za rok 2024. Kluby KO, Polski 2050, PSL i Lewicy zadeklarowały głosowanie za przyjęciem sprawozdania z wykonania budżetu i udzieleniem absolutorium rządowi. „Co miały zrobić zachodnie państwa, to zrobiły. Doprowadziły do zmiany rządu i pieniędzy nie ma i nie będzie. Wy w swoim rozdarciu zapamiętani zostaniecie jako ludzie, którzy zadłużają na potęgę Polskę” - powiedział Marek Jakubiak.
Dzisiaj w Sejmie zakończyła się debata nad sprawozdaniem z wykonania budżetu za rok 2024 oraz nad sprawozdaniem z działalności NBP w roku 2024. Komisja Finansów Publicznych przygotowała projekt uchwały, w której Sejm udziela absolutorium rządowi Donalda Tuska z wykonania budżetu w roku 2024. Przed głosowaniem w tej sprawie komisja oceni złożone podczas debaty poprawki.
Kuźmiuk punktuje budżet
Poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk zaznaczył, że rząd nie zrealizował 56 mld dochodów budżetowych.
Nie ulega wątpliwości, że to jest budżet rządu Donalda Tuska. Państwo pracowaliście na dokumencie przygotowanym przez rząd Mateusza Morawieckiego, ale to, co „poprawiliście”, to zwiększyliście deficyt o 20 mld zł ze 164 mld do 184 mld zł
— mówił.
Gospodarka była prowadzona w korzystnych warunkach makroekonomicznych i mimo tego państwo nie zrealizowaliście aż 56 mld zł dochodów budżetowych, 10 proc. zaplanowanych dochodów!
— powiedział w czasie dyskusji w Sejmie poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.
To wszystko, co się stało z dochodami budżetowymi, to polityczne przyzwolenie na niepłacenie podatków, zwłaszcza VAT i CIT. W konsekwencji gigantyczny deficyt, 211 mld zł, nieco niższy od zaplanowanego, ale tylko dlatego, że nie zrealizowaliście wszystkich wydatków
— dodał.
Poseł PiS mówił o przyroście długu publicznego, który był najwyższy w Unii Europejskiej i przekroczył 2 bln zł.
Już w tym roku dług przekroczy 60 proc. PKB, bo po I kw. tego roku dług przekroczył 57 proc. PKB
— powiedział Kuźmiuk.
W tej sytuacji klub parlamentarny PiS nie będzie głosował za absolutorium dla rządu Donalda Tuska
— zadeklarował poseł.
Kuźmiuk odniósł się także do sprawozdania z działalności NBP.
Bankowi centralnemu i RPP powinniśmy podziękować, że inflację spowodowaną w dwóch trzecich czynnikami zewnętrznymi sprowadził z 18 proc. do 2 proc. w marcu 2024 r. Zapłaciliśmy za to spowolnieniem gospodarczym, ale nie wzrostem bezrobocia
— powiedział Kuźmiuk.
Wskaźniki dołują
Były szef MAP Jacek Sasin zauważył, że rząd robi dobra minę do złej gry i gdy kraj ma poważne problemy, gabinet Tuska udaje, że wszystko jest dobrze.
Po tym co usłyszeliśmy, trzeba by zadać pytanie, jeśli jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Budżet 2024 r. zakończył się rekordowym deficytem 212 mld zł, co przekracza dopuszczalny próg w UE. Wzrost wpływów VAT co prawda jest, ale nie jest wynikiem zdrowej gospodarki, lecz efektem przywrócenia 5 proc. stawki VAT na żywność, uderzenia Polaków po kieszeniach i ograniczenia zwrotów podatków o ponad 32 mld zł. To księgowy trik, ale kosztem przedsiębiorstw
— mówił Jacek Sasin.
Jest źle również w gospodarce realnej. Spadły nakłady na środki trwałe – 2,2 proc. Inwestycje poniżej zakładanego planu – 16,9 proc. Stopa inwestycji to też spadek o 0,8 pkt. proc. w porównaniu z 2023 r. Jak ma być dobrze, jeśli spółki SP dołują?
— pytał były szef MAP.
Wskazywał też na załamanie poziomu inwestycji w samorządzie.
Pieniądze, które płynęły szerokim strumieniem do samorządów w czasie naszych rządów generowały boom inwestycyjny, wbrew temu, co mówicie, że rzekomo „zagładzaliśmy” samorządy. Pojedźcie w Polskę i zobaczcie jak to dzisiaj wygląda!
— podkreślił Jacek Sasin.
Pęknięcia budżetowe
Poseł PiS Patryk Wicher wskazywał na wadliwość budżetu już u samych podstaw.
Ten budżet miał być budżetem sukcesu, miał być sukcesem przełomu, miał być budżetem przyszłości Polski. Okazuje się, że niestety jest to budżet jakże wadliwy w swoich podstawach, który pokazuje wiele wiele pęknięć na poziomie zarówno zdrowia, wydatków socjalnych, ale także edukacji i nauki, którą de facto zagładzacie, bo doktoranci nam uciekają lawinowo z Polski, żeby kończyć badania za granicą
— powiedział Patryk Wicher.
Budżet księgowo jest kreatywny, ale systemowo nieuczciwy, ponieważ generalnie można powiedzieć, że nominalnie może jest najwyższy, ale realnie nie odpowiada na potrzeby Polski i Polaków. (…) Wy już rządzicie 2 lata. Bierzcie się do roboty, bo na razie tej roboty waszej nie widać. Jest bardzo zła, moi drodzy państwo, kondycja bezpieczeństwa lekowego w Polsce. Nie mamy produkcji własnej API. Te prawie 150 milionów euro, które były w KPO na API przekierowaliście na zakup używanych elektryków. Brawo!
— dodał.
Poseł PiS wyjaśniał, że w służbie zdrowia wciąż brakuje najbardziej podstawowych, potrzebnych rzeczy.
Nie mamy linii produkcyjnej, tak podstawowych rzeczy jak na przykład płyny fizjologiczne, przypominam, że mieliśmy kryzys w szpitalach z płynami fizjologicznymi w tamtym roku. Hańba, wstyd - to najbardziej podstawowa rzecz! Każdy zastrzyk, każde przepłukanie, jest potrzeba płynów fizjologicznych. Pani Leszczyna tą swoją magiczną różdżką już pojechała na tą krainę czarów i baśni i już nie wróci więcej do resortu
—podkreślił.
Zrzucanie winy na poprzedników
Poseł Janusz Cichoń z Koalicji Obywatelskiej próbował tłumaczyć, w jakich okolicznościach był tworzony budżet na 2024 r. i oczywiście zrzucał winę na poprzedników.
Ten budżet powstał naprawdę w wyjątkowych okolicznościach, bo rząd miał na jego przygotowanie 4 dni i z góry można zakładać, że potrzebna będzie nowelizacja. To wymusiło oparcie się na projekcie przygotowanym przez rząd Morawieckiego, projekcie kompletnie przestrzelonym, choćby w zakresie dochodów
— powiedział poseł Janusz Cichoń.
Dodał, że mimo wszystko w budżecie zostały zwiększone wydatki w najważniejszych obszarach, jak choćby podwyżki dla nauczycieli, wydatki na przywrócony program in vitro. Wymienił także bezpieczeństwo i wydatki na armię.
Jak patrzymy na dochody podatkowe w relacji do poprzedniego roku, to dochody z VAT były wyższe o 40,5 mld zł, czyli o ponad 17 proc. Dochody podatkowe wzrosły o 9,7 proc., czyli o prawie 50 mld zł, i to przy inflacji nie na poziomie 11,4 proc., tylko 3,6 proc.
— powiedział Cichoń.
Klub KO jest za przyjęciem sprawozdania i udzieleniem absolutorium
— dodał.
Także posłanka Agnieszka Kłopotek, która prezentowała stanowisko klubu PSL, zapowiedziała głosowanie za absolutorium dla rządu Donalda Tuska. Mówiła o pomocy udzielonej poszkodowanym i samorządom w odbudowie infrastruktury po wrześniowej powodzi, podkreślając, że te „trudne okoliczności” miały wpływ na budżet państwa. Ona też krytykowała poprzedni rząd Zjednoczonej Prawicy.
Wynik budżetu państwa za rok 2024 - wysoki deficyt, napięcie w strukturze wydatków i niska skuteczność w wykorzystaniu środków unijnych, są pokłosiem działań rządu Zjednoczonej Prawicy
— powiedziała Kłopotek.
Przypomniała, że pieniądze publiczne były w tym czasie wydawane nietransparentnie, a „wyprowadzanie miliardów złotych poza kontrolę Parlamentu”, m.in. do Funduszu Sprawiedliwości i przeciwdziałania COVID-19, doprowadziło do „rozregulowania finansów publicznych i osłabiło rolę ustawy budżetowej”.
„Zadłużanie na potęgę”
Poseł koła Wolnych Republikanów Marek Jakubiak zaznaczył, że zrzucanie winy przez rząd Donalda Tuska jest przeciwskuteczne i nieracjonalne.
Zwalanie czegokolwiek na PiS jest co najmniej nieuprzejme, bowiem 2024 rok to jest wasz rok od początku do końca. Skoro mówiono o tym, jakie to trudne warunki były w 2024 r., to ja chcę się zapytać, cóż to za trudne warunki? Po prostu trzeba pracować po 24 godziny i prowadzić Rzeczpospolitą w odpowiednim kierunku. Ot, i cały dylemat rozwiązany
— mówił Marek Jakubiak.
Odniósł się też do zarzutów ws. braku ostatniego wniosku dot. KPO.
Padło tu kilka słów, które naprawdę aż mną zatrzęsły. Po pierwsze nie składano ostatniego wniosku o KPO dlatego, że poprzednie były bezczelnie odrzucane, a one były odrzucane dlatego, że państwo lobowaliście za tym. Pieniędzy miało nie być i nie było. Polska była zamrażana, bo im rząd nie odpowiadał. Natomiast pamiętam Donalda Tuska, który opowiadał o całych stadionach pieniędzy, które przywiezie jak w pierwszym dniu tylko zostanie premierem. I gdzie pytam się te pieniądze są?
— pytał Jakubiak.
Co miały zrobić zachodnie państwa, to zrobiły. Doprowadziły do zmiany rządu i pieniędzy nie ma i nie będzie. Wy w swoim rozdarciu zapamiętani zostaniecie jako ludzie, którzy zadłużają na potęgę Polskę
— dodał poseł Wolnych Republikanów.
Nagrody dla swoich
Inny poseł koła Wolnych Republikanów Jarosław Sachajko podkreślał, że koalicja wypłaciła pieniądze na nagrody dla swoich członków, a w międzyczasie różne działy państwa są niedofinansowane.
Jak słyszą państwo, koalicja 13 grudnia mówi, że jest bardzo dobrze. Jest aż tak dobrze, że sobie wypłacili ponad 400 milionów nagród. Na nagrody są pieniądze, a spójrzmy na suche liczby. Deficyt budżetu państwa za 2024 rok wyniósł ponad 211 miliardów złotych. To gigantyczna dziura, którą rząd wykopał w fundamencie. Na każdą złotówkę wydaną przez ten rząd brakowało 34 grosze. Czy ktoś z państwa prowadziłby swój domowy budżet w taki sposób?
— pytał Sachajko.
A teraz pytam, na co te pieniądze poszły? Obsługa długu publicznego, ujawniona w budżecie, to jest 8,6 miliarda złotych. Wygląda jak na duże państwo niewiele, ale to jest kolejny przekręt tego rządu. W rzeczywistości zapłaciliśmy ponad 60 miliardów złotych odsetek, czyli ponad siedem razy więcej niż jest ujawnione w budżecie, bo reszta jest ukryta w tych słynnych funduszach pozabudżetowych. Każdy z was zapłacił ponad 4000 za same odsetki, a oni dalej nas zadłużają. Wydatki na kancelarię premiera wzrosły z 20 milionów do 42 milionów, no cóż premier musi mieć kasę. Ministerstwo Cyfryzacji z 7 milionów do 30 milionów. Na co poszły te pieniądze? Po prostu przenikły między palcami, bo nie poszły, ani na szkoły, ani na lekarzy, ani na polską wieś
— dodał.
NBP celem ataków koalicji
Natomiast klub Polski 2050, w imieniu którego wystąpił poseł Sławomir Ćwik, zwrócił uwagę na przyspieszenie wzrostu gospodarczego ze „ze szczątkowego” 0,1 proc. w 2024 r. do 3 proc. w 2025 oraz na zmniejszenie luki VAT. I w tym przypadku nie obyło się bez uderzenia w niewygodnych ludzi, tym razem w prof. Glapińskiego.
Prezes NBP Adam Glapiński zapowiedział zysk i w budżecie państwa zostało ujęte kilka miliardów złotych tytułem wpłaty przez bank, a w rzeczywistości NBP poniósł stratę blisko 21 mld zł. To jest tak olbrzymi skandal, że gdyby prezes Glapiński miał honor, to podałby się do dymisji
— powiedział Ćwik.
Zaapelował też do NBP, by inwestował w srebro, którego wartość wzrosła o ponad 17 proc. w ostatnich trzech miesiącach, a nie skupiał się wyłącznie na inwestowaniu w złoto.
Tomasz Trela z Lewicy zwrócił uwagę na zwiększone wydatki, jakie zostały zrealizowane w roku 2024, m.in. na obronność i służbę zdrowia. Odniósł się także do sprawozdania z działalności NBP; przypomniał, że przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej trwa postępowanie dotyczące postawienia prezesa NBP Adam Glapińskiego przed Trybunał Stanu. Trela dodał, że Lewica jest za przyjęciem sprawozdania i udzieleniem absolutorium rządowi.
„Budżet porażki”
Poseł Michał Wawer z Konfederacji wskazywał, że Donald Tusk nie skończył z korzystaniem z pieniędzy pozabudżetowych.
To rząd Morawieckiego rozpoczął korzystanie z funduszy pozabudżetowych, ale rząd Tuska obiecywał z tym skończyć. Nie zrobiliście tego, koniec końców okazało się, że fundusze pozabudżetowe były zadłużone o 70 mld zł bardziej niż rok wcześniej. Czyli tempo zadłużania funduszy budżetowych, które widzieliśmy za PiS, za PO jeszcze przyspieszyło
— powiedział poseł Michał Wawer z Konfederacji.
Mówił o błędach prognostycznych, wskazując na fakt, że dochody z VAT okazały się niższe o 30 mld zł, czyli o 10 proc. niż planowano na początku.
To budżet porażki
— ocenił Wawer.
Adrian Zandberg z koła Razem zwrócił uwagę na poziom inwestycji i na poziom wykorzystania środków z KPO. Według niego „niepokojący jest udział dochodów z podatku korporacyjnego w dochodach podatkowych ogółem”. Mówił także o „przestrzelonych prognozach” dotyczących dochodów.
Przedstawiciel Razem dodał, że grzechem tego budżetu były „zaniżone wydatki na ochronę zdrowia”, które według niego skutkują wydłużonymi kolejkami.
CZYTAJ TEŻ:
— W połowie roku już 120 mld zł deficytu! Brakuje ponad 50 mld zł dochodów budżetowych
maz/PAP/X/sejm.gov.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/735888-ostro-w-sejmie-koalicja-zaglosuje-za-absolutorium-dla-rzadu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.