Ministerstwo Sprawiedliwości zaprezentowało w internecie tzw. tablicę alimentacyjną. To nowe narzędzie, jak tłumaczy w komunikacie resort, ma stanowić dla sędziów rodzinnych punkt odniesienia przy ustalaniu wysokości alimentów dla rodzica, z którym dzieci nie będą mieszkać. Wygląda jednak nieco - delikatnie mówiąc - kontrowersyjnie. „Rodzic zobowiązany do alimentów dla trójki dzieci w wieku 16-18 lat zarabia 9000 zł brutto, czyli 6465 zł netto. Z tego ma płacić… 5280 zł alimentów, po 1760 zł na dziecko. Jeden rodzic ma więc do dyspozycji 7680 zł netto (5280 zł alimentów + 3x800 zł) bez własnych dochodów, a drugiemu zostaje… 1185 zł na przeżycie. W tym mieszkanie i dojazdy do pracy…”- alarmuje na platformie X Stowarzyszenie Na Rzecz Chłopców i Mężczyzn. Pomysł jest krytykowany zarówno przez parlamentarzystów konserwatywnej opozycji, jak i część przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej.
Tablica alimentacyjna będzie realnym wsparciem dla sędziego przy ustalaniu wysokości alimentów – ułatwi ocenę sytuacji i pozwoli zachować większą przewidywalność orzeczeń. Jednocześnie nie ograniczy niezależności sędziowskiej - nadal możliwe będzie indywidualne podejście do każdej sprawy, z uwzględnieniem jej specyfiki i wyjątkowych okoliczności
— poinformował wczoraj Adam Bodnar, odchodzący ze stanowiska minister sprawiedliwości.
Nowe narzędzie zaprezentowane przez MS zawiera „modelowe kwoty miesięcznych świadczeń, wyliczone na podstawie trzech kluczowych zmiennych: dochodu osoby zobowiązanej do płacenia alimentów, wieku dziecka oraz liczby dzieci, wobec których osoba ta ma obowiązek alimentacyjny”. Wysokość alimentów rośnie wraz z dochodem rodzica do nich zobowiązanego, a także - wiekiem dziecka. Tak zwana kwota bazowa, będąca punktem wyjścia, odpowiada 70 proc. minimum socjalnego na dziecko za ubiegły rok, ustalonego przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych (IPiSS).
Na jej podstawie wyliczane są wysokości świadczeń w podziale na pięć grup wiekowych dzieci: 0–7 lat, 8–11 lat, 12–15 lat, 16–18 lat oraz powyżej 18. roku życia. Następnie, kwoty wzrastają o: 12,5 proc. dla każdej wyższej grupy wiekowej dziecka, 10 proc. co każde 800 zł wzrostu dochodu (do 8300 zł), a powyżej – 15 proc. za każde 800 zł dodatkowego dochodu. W przypadku większej liczby dzieci, świadczenie przypadające na jedno dziecko proporcjonalnie maleje (maksymalnie do 85 proc. dla trojga i więcej dzieci), ale nieznacznie, ponieważ potrzeby dzieci pozostają niezmienne niezależnie od liczby rodzeństwa
— czytamy na stronie resortu.
CZYTAJ TAKŻE: Rozwody „na życzenie”?! Szkodliwy projekt resortu sprawiedliwości. Publikujemy ważny głos. „Krok niszczący spójność społeczną”
„Alimenty trzeba płacić, ale te tablice są absurdalne”
Ministerstwo Sprawiedliwości najwyraźniej spodziewało się, że wyliczenia (bo to one są niepokojące) wzbudzi pewne zamieszanie, dlatego w komunikatach wielokrotnie zasłania się stwierdzeniem, że tablica jest „punktem odniesienia, nie obowiązkiem”. Dodajmy, że całkiem niedawno ten sam resort przygotował projekt… ułatwiający rozwody, tj. pozwalający zerwać małżeństwo drogą pozasądową. Poważny problem Polski z niską dzietnością to kolejna rzecz, która każe przypuszczać, że może nie tyle sam pomysł tabeli alimentacyjnej, co właśnie wspomniane wyliczenia, do najmądrzejszych nie należą.
Rzadko piszemy o alimentach. Alimenty trzeba płacić. I sami postulujemy ustanowienie tablic alimentacyjnych. Ale tablice opublikowane dziś przez MS są absurdalne. Weźmy jedyny przykład, który podało ministerstwo: Rodzic zobowiązany do alimentów dla trójki dzieci w wieku 16-18 lat zarabia 9000 zł brutto, czyli 6465 zł netto. Z tego ma płacić… 5280 zł alimentów, po 1760 zł na dziecko. Jeden rodzic ma więc do dyspozycji 7680 zł netto (5280 zł alimentów + 3x800 zł) bez własnych dochodów, a drugiemu zostaje… 1185 zł na przeżycie. W tym mieszkanie i dojazdy do pracy…
— komentuje Stowarzyszenie Na Rzecz Chłopców i Mężczyzn.
Można liczyć dalsze przykłady. Osoba z pensją minimalną (4666 zł brutto, 3511 zł netto) i dwójką dzieci w wieku 16-18 lat będzie zobowiązana do 2554 zł alimentów. Pozostanie jej więc… 957 zł na przeżycie - to połowa tego, ile wynosi minimum socjalne dla gospodarstwa jednoosobowego. A w tym, co ministerstwo określa „sytuacją modelową”, będzie się regularnie spotykać z dziećmi (‘np. w weekendy”). Państwo z ministerstwa (Adam Bodnar, Zuzanna Radzińska-Bluszcz) twierdzą, że przy wyznaczaniu kwot opierali się na minimach socjalnych wyliczanych przez IPiSS. Zapomnieli jednak, że rodzic zobowiązany do płacenia alimentów też powinien żyć co najmniej powyżej minimum socjalnego (1863 zł)Apelujemy do ministerstwa o pilne wycofanie tych tablic! Będą one prowadzić do nakręcania konfliktów między rodzicami. Bezpośrednim skutkiem przyjęcia takich zasad będzie przejście rodziców zobowiązanych do szarej strefy i więcej wyroków skazujących na więzienie za niepłacenie alimentów.
Pomysł krytykują m.in. posłowie konserwatywnej opozycji.
Sama idea bardzo słuszna – ale stawki i mechanizm wyliczenia absolutnie tragiczny. Będzie to miało bardzo złe skutki (nawet jeśli nie wejdzie w życie, w praktyce wiele osób będzie się na to powoływać). Tragedia
— napisał Paweł Jabłoński z PiS.
Rząd zwariował. Chcą by Polacy jeszcze bardziej bali się wstępować w związki i mieć dzieci. Te tablice powinny zostać skasowane dzisiaj!
— ocenił Przemysław Wipler z Konfederacji.
Wyliczenia zaniepokoiły jednak również posła KO Marcina Józefaciuka, który zapowiada interpelację w tej sprawie.
Złożę dziś interpelację w sprawie Tablicy Alimentacyjnej wprowadzanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Bo zanim zaczniemy ją stosować, musimy zadać sobie kilka ważnych pytań. Rozumiem potrzebę uporządkowania systemu alimentacyjnego. Rozumiem, że sądy i mediatorzy potrzebują narzędzi. Ale tablica, która określa sztywne kwoty na podstawie widełek dochodowych, może w praktyce prowadzić do skutków odwrotnych do zamierzonych. Tym bardziej, że ministerstwo nie widzi różnicy między brutto i netto
— napisał polityk.
Dlatego pytam Ministra Sprawiedliwości m.in.:
– Na jakich danych i założeniach oparto tabelę?
– Dlaczego nie zapytano o zdanie tych, których najbardziej to dotyczy – rodziców, organizacje, mediatorów?
– Jak zabezpieczono sytuację osób o niestabilnych dochodach, pracujących sezonowo lub na zlecenie?
– Co z tymi, których alimenty przekroczą 60–70 proc. wynagrodzenia?
— pyta Józefaciuk.
Do interpelacji zostanie dołączone MRPiPS. Martwię się, że wprowadzenie takich sztywnych tabel – bez elastyczności i bez analizy sytuacji życiowej – może przynieść więcej szkody niż pożytku. Czy nie zwiększy to liczby osób, które nie będą w stanie płacić alimentów w ogóle? Czy nie wypchnie to ludzi do szarej strefy, gdzie nie ma ZUS-u, PIT-u – ale są dzieci, które nadal trzeba utrzymać? Zadam konkretne pytania. Nie po to, by atakować. Po to, by zrozumieć – i zapobiec możliwym błędom, zanim one realnie dotkną ludzi. Bo alimenty powinny wspierać dzieci. Ale system musi być sprawiedliwy także dla tych, którzy je płacą. Wprowadzenie tablic nie może być walką między odchodzącym a nowym ministrem kosztem ludzi
— ocenia poseł KO.
Krytycznie pomysł ocenia także poseł Lewicy Anna Maria Żukowska.
W pełni się zgadzam! Te kwoty są absurdalne i mogą ludziom zniszczyć życie. Noe uważam też, że można orzekać sobie kwoty z tabelki bez uwzględnienia szerszego kontekstu rodziny: czy rodzic, z którym zamieszkują dzieci, ma lokum na własność, czy też musi je wynajmować na wolnym rynku (tu będą potrzebne na pewno wyższe alimenty niż w I przypadku), w jakim mieście zamieszkuje (ceny), i analogicznie jaka jest sytuacja rodzica zobowiązanego do alimentacji? Czy ma lokum, czy też musi wywalić połowę pensji na sam dach nad głową?
— pyta.
Rozpad rodziny sam w sobie jest dramatem i patologiczną sytuacją, a MS najwyraźniej postanowiło doprowadzić do generowania kolejnych, jeszcze bardziej patologicznych sytuacji. Tym bardziej, że jednocześnie chce ułatwiać rozwody. Ciekawy „prezent” zostawia Waldemarowi Żurkowi na pożegnanie Adam Bodnar.
aja/X, gov.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/735856-awantura-o-tablice-alimentacyjna-skad-ms-wzielo-te-kwoty
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.