Sławomir Mentzen, Grzegorz Braun, ale również Karol Nawrocki - tak głosowali polscy żołnierze w niedawnych wyborach prezydenckich. Badanie preferencji politycznych w wojsku zlecił generał Mirosław Różański, senator Polski 2050, który za rządów PiS gorliwie zapowiadał „odpolitycznienie” armii. Rezultaty opisała „Gazeta Wyborcza”. „Przyczyny tego zjawiska wymagają pogłębionego wyjaśnienia” - stwierdził senator w rozmowie z dziennikiem.
W skrajnie prawą marsz! Żołnierzom najbliżej do Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna - wynika z raportu
— alarmuje „Gazeta Wyborcza” w tytule artykułu poświęconego zleconemu przez gen. Różańskiego badaniu „Aktywność wyborcza żołnierzy podczas wyborów prezydenckich w 2025 roku”.
Opracowali je asystenci senatora Polski 2050, a wyniki pokazują, że polscy żołnierze prezentują „bardziej prawicowy profil polityczny niż ogół społeczeństwa”.
W raporcie przeanalizowano wpływ preferencji politycznych żołnierzy na wyniki ostatnich wyborów prezydenckich, szczególnie w komisjach zlokalizowanych w pobliżu jednostek wojskowych lub miejsc, gdzie stacjonują siły zbrojne - w tym w miejscowościach, w których żołnierze na ćwiczeniach czy rotacjach przygranicznych korzystali z prawa do głosowania poza stałym miejscem zameldowania
— czytamy.
I tura - Mentzen lub Braun, II tura - Nawrocki
Mowa tu na przykład o Hajnówce czy Dubiczach Cerkiewnych.
Analiza wskazała, że nawet niewielka grupa wojskowych mogła istotnie podnieść poparcie dla kandydatów prawicy. Zjawisko to obserwowano nie tylko w komisjach typowo „wojskowych” (np. baza w Kosowie), ale także w komisjach przygranicznych oraz w pobliżu poligonów. W tych komisjach znacząco wzrosło poparcie dla kandydatów prawicowych, a szczególnie dla Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna: odpowiednio 38,05 proc. i 10,61 proc. wobec ogólnokrajowych wyników - 14,81 proc. i 6,34 proc. Z kolei w komisji wyborczej w bazie PKW w Kosowie Mentzen uzyskał aż 51,2 proc. głosów, a Braun 15,1 proc. co - zdaniem autorów raportu - „jednoznacznie wskazuje na odmienny profil polityczny środowisk wojskowych”
— opisuje „Gazeta Wyborcza”.
Jak wynika z pogłębionej analizy danych dla gmin „z wysokim udziałem wyborców wojskowych” lub w pobliżu jednostek, w I turze wyborów poparcie dla Sławomira Mentzena czy Grzegorza Brauna było w takich miejscach wyższe niż ogólnopolski wynik tych kandydatów.
Z kolei w II turze w tych rejonach Polski wyższe poparcie zdobywał Karol Nawrocki. W analizowanych komisjach zdobywał średnio 56,91 proc. głosów. Autorzy raportu zwracają uwagę, że „w aż 22 z 34 komisji ‘wojskowych’ Nawrocki osiągnął rezultat lepszy niż w odpowiednim dla tej komisji powiecie, a Trzaskowski uzyskał wynik niższy również w 22 przypadkach”. Z kolei w komisji na terenie bazy w Kosowie Kandydat obywatelski popierany przez PiS, a już niebawem prezydent RP, uzyskał nawet 74,41 proc. głosów.
Sam fakt statystycznego przesunięcia preferencji wyborczych w kierunku kandydatów prawicowych i narodowo-konserwatywnych jest widoczny, jednak przyczyny tego zjawiska wymagają pogłębionego wyjaśnienia
— powiedział „Wyborczej” gen. Mirosław Różański.
Jaki byłby jego cel? M.in. „określenie: jakie motywacje polityczne, światopoglądowe lub instytucjonalne kierują wyborami żołnierzy, w jaki sposób służba wojskowa wpływa na postawy obywatelskie i zaufanie do instytucji państwa, a także czy - i w jakim stopniu - hierarchia, szkolenia i przekaz medialny w jednostkach kształtują profil ideowy tego środowiska”.
„Widzą i nie zapominają”
Senator generał Różanski zlecił badanie nt. jakie poglądy ma wojsko. I otóż wojsko ma poglądy całkowicie odmienne od poglądów senatora generała. Czytelnicy „Wyborczej” wstrząśnięci i oburzeni
— skomentował na platformie X publicysta Piotr Gursztyn.
Upolityczniony generał Różański, były członek PZPR, a obecnie senator z „paktu senackiego” zlecił analizę poglądów politycznych żołnierzy. I wyszło na to, że żołnierze – tak jak większość społeczeństwa – nie poparło kandydata popieranego przez generała. Generał się zafrasował i stwierdził, że będą „pogłębione wyjaśnienia”. Lata mijają, ale sposób myślenia pozostał w PRL. W dawnych czasach generałowi byłoby prościej – mógłby wzmocnić obsadę oficerów politycznych, wprowadzić kursy reedukacyjne albo po prostu wyciągnąć konsekwencje. Pomijając sens robienia takich badań i mieszania Wojska Polskiego z polityką, przyczyna takich wyników jest prosta. Żołnierze widzą, że Donald Tusk zaniedbuje rozwój Sił Zbrojnych. Widzą też, że kolejni żołnierze służący „na pasku” przy granicy z Białorusią są prześladowani przez prokuraturę Bodnara. Widzą, że Tomczyk próbuje zamienić Siły Zbrojne RP w agencję PR działającą na korzyść Platformy Obywatelskiej. I nie zapominają
— napisał z kolei Mariusz Błaszczak, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS, były minister obrony narodowej.
Czyżby żołnierze pamiętali pierwsze rządy PO?
jj/X, Wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/735708-rozanski-zbadal-poglady-polityczne-zolnierzy-gw-w-szoku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.