„Jedną z największych patologii III RP są wydłużane w nieskończoność i służące jako narzędzie nacisku prokuratorów tzw. areszty tymczasowe. Od lat śledczy mieli zielone światło na to, żeby korzystać z tego w nieskrępowany sposób, a sądy odwracały wzrok od ludzkiej krzywdy” - napisał na platformie X były premier Mateusz Morawiecki.
Tusk „zakładnikiem internetowych wariatów”
Szef Europejskich Konserwatystów i Reformatorów poświęcił kwestii aresztów tymczasowych dłuższy wpis. Przypomina on, że za rządów Donalda Tuska, gdy prokuratorem generalnym i ministrem sprawiedliwości jest Adam Bodnar, areszty tymczasowe są stosowane bardzo często, a wiele niewinnych osób było w nich przetrzymywanych „w ramach politycznej zemsty”.
Decyzje te były podejmowane wiele miesięcy po wygranych przez obecną koalicję wyborach, więc trudno zarzut tzw „mataczenia” traktować poważnie - śledczy mieli ponad rok na ustalenie wszystkich faktów i zdobycie kompletu zeznań. Obecne areszty ewidentnie nie mają związku z interesem sprawy - ich celem jest jedynie realizacja politycznej agendy szefa rządu, który zdał sobie sprawę z tego, że jest zakładnikiem internetowych wariatów z sekty Silni Razem. A to wszystko pod maską „rządów prawa”
— napisał Morawiecki.
W swoim wpisie polityk przypomniał sprawę m.in. Ryszarda Sellina, brata posła PiS, byłego wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego Jarosława Sellina.
Obecnie kilkanaście miesięcy siedzi w areszcie brat ministra Jarosława Sellina, w którego sprawie nie dzieje się nic, co uzasadnia areszt. Pozbawieni wolności są także dwaj przedsiębiorcy (Paweł K, Dominik B) którzy są przetrzymywani w oparciu o słowa skompromitowanego Pawła Sz. Tego samego, którego wiarygodność zgruzował niedawno sąd w Katowicach…
— przypomniał były szef rządu.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Zdaniem Morawieckiego, cel stosowania aresztów wydobywczych jest jasny, zmuszenie aresztowanych do „podpisania bajek wymyślonych przez jednego z prowadzących sprawę agentów - nowego Agenta Tomka”.
Jaki jest cel tych działań? Zmuszenie aresztowanych do pójścia drogą Pawła Sz., tj. podpisania bajek wymyślonych przez jednego z prowadzących sprawę agentów - nowego Agenta Tomka. Ów „Tomek” ma pełną świadomość tego, że dopuszcza się haniebnych czynów takich jak np. doprowadzenie Ani Wójcik w kajdankach zespolonych bądź namawianie w trakcie czynności do potwierdzenia zarzutów, bo „jak podpiszesz, to szybko wrócisz do domu”. Będziemy to pamiętać, my nie zapomnimy Agencie Tomku
— zaznacza Morawiecki.
Czy coś się zmieni?
Następnie polityk skupia się na decyzji Ministerstwa Sprawiedliwości, które zapowiedziało „uwzględnienie propozycji komisji kodyfikacyjnej, która przygotowała proobywatelskie zmiany w kodeksie postępowania karnego”.
Projekt zakłada rezygnację z rozwiązań, które zupełnie nie zdały egzaminu. Na poparcie zasługują przede wszystkim następujące zmiany:
-poszerzenie zakresu dostępu do akt sprawy dla podejrzanego i jego obrońcy w związku z wnioskiem o zastosowanie lub przedłużenie tymczasowego aresztowania;
-przyznanie zatrzymanemu prawa do skorzystania z pomocy obrońcy i ustanowienie obowiązku pełnienia dyżurów przez adwokatów i radców prawnych, których koszty pomocy będą wykładane tymczasowo przez Skarb Państwa;
-wprowadzenie zasady obowiązkowego udziału obrońcy przy przesłuchaniu podejrzanego, który nie ukończył 18 lat oraz obowiązku utrwalenia tego przesłuchania za pomocą urządzenia rejestrującego obraz i dźwięk;
-zmiana przesłanki szczególnej stosowania tymczasowego aresztowania w postaci surowości kary przez podwyższenie górnej granicy ustawowego zagrożenia karą za występek z 8 do 10 lat pozbawienia wolności, podwyższenie skazania na karę pozbawienia wolności z 3 lat do powyżej 3 lat, badanie obawy utrudniania prawidłowego toku postępowania w związku z surowością grożącej kary oraz wprowadzenie maksymalnego czasu trwania tymczasowego aresztowania na tej podstawie do wydania wyroku przez sąd pierwszej instancji – do 12 miesięcy;
-wydłużenie terminu do wniesienia apelacji do 30 dni w sprawach, w których doszło do przedłużenia terminu do sporządzenia uzasadnienia.
— wylicza Morawiecki.
Były premier podkreśla, że to dopiero początek koniecznej reformy. Czy zmiany, które zostaną wprowadzone, ukrócą praktykę stosowania aresztów wydobywczych?
Czy prokuratura znajdzie furtkę do tego, aby i tak nadużywać swoich uprawnień. Zaległości, które nawarstwiały się przez ponad 35 lat działania wymiaru sprawiedliwości, muszą zostać jak najszybciej nadrobione. Bez tego polscy przedsiębiorcy nigdy nie będą mieli poczucia, że państwo ich wspiera a nie zastrasza!
— podkreśla na koniec Morawiecki.
Ofiary aresztów wydobywczych
Przypomnijmy, że jednymi z ofiar reżimu Donalda Tuska, wobec których zastosowano areszt wydobywczy, byli ks. Michał Olszewski oraz dwie urzędniczki z resortu sprawiedliwości.
Obecnie opinia publiczna żyje sprawą Dominika B., który przetrzymywany jest w areszcie śledczym w Mysłowicach. Okazuje się, że zabrakło mu leku na oczy, przez co może utracić wzrok. Jak informuje mecenas Wąsowski, Dominik B. został poddany badaniu, które wykazało, że nie powinien przebywać w takich warunkach w areszcie. Dominik B. został osadzony w areszcie przez prokuratora Karola Zoka w związku z rzekomymi nieprawidłowościami w RARS. To, co szokujące w tej sprawie to to, że Zok miał dostęp do dokumentacji medycznej Dominika B, ale zataił ją przed sądem, występując o areszt, o czym poinformowała „Gazeta Polska Codziennie”.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kk/X/wPolityce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/735585-koniec-aresztow-wydobywczych-morawiecki-patologia-iii-rp
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.