Agata Kornhauser-Duda przez dwie kadencje męża na stanowisku głowy państwa była nazywana przez środowiska lewicowo-liberalne „milczącą pierwszą damą” tylko dlatego, że nie zabierała głosu w takich sprawach, jak np. aborcja. Jak było naprawdę? Opisała to dokładnie Katarzyna Pawlak-Mucha, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP. „Widziałam, jak wyglądała codzienna praca Pierwszej Damy – zaangażowana, ale świadomie bez medialnego rozgłosu. Może dlatego trudno mi czytać takie opinie, jak ta – wydrukowana na pierwszej stronie ogólnopolskiej gazety” - podkreśliła w długim wpisie na platformie X, odnosząc się do artykułu Magdaleny Środy w „Gazecie Wyborczej”.
Po 10 latach prezydent Andrzej Duda zakończy 6 sierpnia swoją drugą, a więc ostatnią kadencję. Już przed pierwszymi wygranymi wyborami mierzył się z ogromną krytyką ze strony środowisk lewicowo-liberalnych, nierzadko ocierającą się o hejt. Niesprawiedliwie oceniana była również żona głowy państwa Agata Kornhauser-Duda.
Tysiące spotkań Pierwszej Damy
Jak bardzo niesprawiedliwie - dokładnie opisała Katarzyna Pawlak-Mucha, podsekretarz stanu w KPRP.
To temat, który przez ostatnie dziesięć lat był mi po prostu bliski. Widziałam, jak wyglądała codzienna praca Pierwszej Damy – zaangażowana, ale świadomie bez medialnego rozgłosu. Może dlatego trudno mi czytać takie opinie, jak ta – wydrukowana na pierwszej stronie ogólnopolskiej gazety. (To jakieś starsze wydanie „GW”, ale dopiero teraz wpadło mi w ręce)
— rozpoczęła swój wpis prezydencka minister.
Przykłady? - Kompleksowe zaangażowanie w temat wcześniaków – od spotkań wsparcia z rodzicami, wizyt na oddziałach i rozmów z tymi, którzy ratują życie tych maluszków, dyskusji z ekspertami z dziedziny neonatologii czy pracownikami banków mleka kobiecego. – Wielowymiarowe działania podczas pandemii. (temat rzeka) – Systematyczne organizowanie transportów pomocy na wschód do naszych rodaków mieszkających na niekiedy zagrożonych albo biednych terenach (UA, Mołdawia, Rumunia, Kazachstan, Litwa, Białoruś, Gruzja). – Wsparcie kobiet i dzieci z Ukrainy, kiedy przyjechały tu przerażone wojną i zainaugurowanie w tej sprawie współpracy z innymi Pierwszymi Damami z całego świata. – Tysiące stron książek przeczytanych podczas setek spotkań promujących wśród dzieci zanikające czytelnictwo. – Wielka akcja promowania Kół Gospodyń Wiejskich - tego, co pięknie integruje kobiety w każdym wieku w mniejszych miejscowościach i pozwala nieść dalej polskie regionalne tradycje. – Ogromne zaangażowanie w temat niepełnosprawności i dostępności, np. komfortki. – Inicjowanie działań, by poprawić jakość życia osób starszych np. Razem dla Seniorów.– Akcja Usłyszeć Dzieci, gdzie online przeprowadzała pogłębione wywiady z psychologami i lekarzami, by pomóc rodzinom wrócić do równowagi po pandemii. – Działalność edukacyjna na bardzo wielu płaszczyznach. – Niezliczone akcje charytatywne
— czytamy.
Na tysiącach spotkań - w kraju i za granicą – potrafiła łączyć ludzi – słuchając jednych i kierując ich potrzeby do tych, którzy mogą realnie pomóc. Mogłabym tak długo, ale nie ma tu tyle miejsca. W poniedziałek ukaże się kompleksowe podsumowanie tego na stronie prezydentpl. Zachęcam do lektury
— podkreśla Pawlak-Mucha.
„Pierwsza Dama nie jest politykiem”
Autorką tekstu, do którego odnosi się podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, jest Magdalena Środa.
A nawiązując do „artykułu” pani Środy w „Gazecie Wyborczej”. „KIM BYLI CI LUDZIE?” Ludźmi docenionymi za swoją działalność na różnych polach, bezbronnymi albo poturbowanymi przez los. Dziećmi. Chorymi. Kombatantami. Wychowawcami młodzieży. Osobami z niepełnosprawnościami, umierającymi, uchodźcami wojennymi, uczniami, polonią, emerytami. „CO Z NIMI ROBIŁA?” Ponad 50 tysięcy osób tylko w ciągu pięciu lat. Może warto spróbować dotrzeć do kogokolwiek z nich i po prostu zapytać? Można też zajrzeć na stronę prezydentpl. „NIKOMU NIE POMOGŁA” Nieprawda. „O CZYM MÓWIŁA? JEŚLI MÓWIŁA” Widziałam wiele tych spotkań. Nie, nie odbywały się w ciszy. To były długie, serdeczne rozmowy – pełne śmiechu, uważnych pytań i szczerych odpowiedzi
— pisze pani minister.
Pierwsza Dama potrafi słuchać. Potrafi pytać. Potrafi wspierać, jest szalenie empatyczna i otwarta. „JEDYNIE UPOZOWANE ZDJĘCIA” Nieprawda. To nie były sesje. To był reporterski zapis z każdego spotkania. „NIE ZABRAŁA GŁOSU ANI RAZU” Nieprawda. Wywiady prasowe nie są jedyną formą komunikacji – zwłaszcza gdy w grę wchodzą setki spotkań, rozmów, wystąpień w szkołach, hospicjach, domach opieki, organizacjach pozarządowych. „NIE WYRAZIŁA POLITYCZNEJ OPINII” A dlaczego miałoby to być dyskwalifikujące? Pierwsza Dama nie jest politykiem. Nie pobiera od dziesięciu lat żadnego wynagrodzenia. Zrezygnowała – z konieczności – z pracy zawodowej. Czy naprawdę jedynym miarodajnym kryterium ma być to, czy wygłosiła „opinię polityczną”?
— podkreśla Katarzyna Pawlak-Mucha.
Pytanie, czego właściwie oczekiwały od Pierwszej Damy pani Magdalena Środa i jej podobne? Gdyby pokazała się w koszulce z „ośmioma gwiazdkami”, byłoby w porządku? A może największy problem polega na tym, że jest żoną właśnie Andrzeja Dudy?
CZYTAJ TAKŻE:
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/735459-prezydencka-minister-obala-klamstwa-na-temat-pierwszej-damy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.