Czy Instytut Pileckiego powinien jeszcze nosić to dumne miano? Może powinien zostać przemianowany na Instytut im. Salomona Morela? Przypomnę: Salomon Morel to zbrodniarz, który kierował eksterminacją polskich patriotów, a także m.in. cywilnej ludności Śląska po 1944 roku – jako oprawca z więzienia dla żołnierzy AK na Zamku Lubelskim, a następnie komendant obozu koncentracyjnego Zgoda w Świętochłowicach oraz obozu pracy dla młodocianych (patriotów) w Jaworznie. Miały go „usprawiedliwiać” traumatyczne przeżycia z okresu II wojny i Holocaustu. Żadnej odpowiedzialności za swe zbrodnie nie poniósł.
Przyszła mi na myśl ta postać jako właściwy patron dla obecnej działalności Instytutu Pileckiego (przypomnę – ofiary niemieckiego i komunistycznego, stalinowskiego systemu zbrodni), kiedy przeczytałem oficjalny wpis tegoż Instytutu w obronie M. Schnepfa, jedynego oficera LWP, który wziął udział w największej nierozliczonej do dziś zbrodni wojennej – tzw. obławie augustowskiej. Wpis głosi:
„Porucznik Maksymilian Sznepf dowodził jednostką ludowego WP o wielkości 110-160 żołnierzy, która zatrzymała 22 osoby, z których część nigdy nie wróciła do domu. W Obławę zaangażowanych było 45 000 żołnierzy, udział jednostki Schnepfa stanowi jedynie 2 promile tych sił”.
To szokująca w swej pogardzie dla ludzkiego życia manipulacja. Jak wynika z badań, oddział Schnepfa odpowiada za zabicie ponad stu osób. Ale gdyby nawet „tylko” 22 – to czy to za mało, by Instytut Pileckiego stanął raczej po stronie ofiar, a nie oprawcy? Czy chodzi tutaj o to, by nie nazywać zbrodniarzem ojca obecnego kierownika polskiej ambasady w Rzymie, ulubionego dyplomaty ministra Sikorskiego?
Trudno nie przypomnieć jakże podobną w swej (a)moralnej wymowie wypowiedź tegoż Sikorskiego – z 2 stycznia 2020 roku (sześć lat po rozpoczęciu otwartej agresji Rosji Putina na Ukrainę). Zacytuje za portalem wp.pl te zdania, które naprawdę wiele mówią o R. Sikorskim:
„Rosja nie jest naszym wrogiem, a Putin to nie Stalin – jeśli morduje to detalicznie, a nie hurtowo. Pozostałe kraje rozmawiają z Rosją - my od 4 lat nie spotkaliśmy się z ich przedstawicielstwem. Jesteśmy dyżurnym rusofobem” - ocenił Sikorski na antenie TVN24. Europoseł PO twierdzi, że prezydent Rosji ma do Polski żal o współpracę z USA i Ukrainą. – „Putin ma powody do bycia w złym humorze. PE przyjęła rezolucję ws. faktów na temat radziecko-niemieckiej współpracy w czasach II WŚ. Wprowadzono też sankcje na Nord Stream 2, co kosztuje Kreml miliardy dolarów”.
A więc jeżeli Schnepf odpowiada za śmierć „tylko” 22 polskich patriotów, to nie warto o tym wspominać, a jeśli Putin odpowiada za śmierć „tylko” kilkuset dziennikarzy i opozycjonistów w swym kraju, 100-200 tysięcy Czeczeńców, kilkunastu tysięcy Gruzinów (w czasie agresji rosyjskiej na ten kraj w 2008 roku) i jeszcze – do stycznia 2020 roku – nieco ponad 12 tysięcy Ukraińców, którzy zginęli od czasu agresji w 2014 w obronie swojego domu – to nie wart uwagi drobiazg? Bo przecież Stalin odpowiada za śmierć milionów, więc nie wypominajmy Putinowi tego „drobiazgu”?
Jak wynika z owej wypowiedzi dzisiejszego ministra spraw zagranicznych RP, to my winniśmy raczej przeprosić Putina za to, że coś przypominaliśmy o pakcie Ribbentrop-Mołotow (to rezolucja PE, m.in. z inicjatywy europosłów PiS) i naraziliśmy specjalne stosunki Putina z Niemcami na niedogodności w związku z sankcjami na Nord Stream 2…
To ma sens. Zwłaszcza jeśli zestawimy właśnie z osobą pana ambasadora Schnepfa (juniora). Otóż zasłynął on w maju roku 2006 jako minister-doradca ds. polityki zagranicznej w gabinecie premiera Marcinkiewicza (też ciekawa postać). Informowano o tym wtedy pod takimi tytułami: „Inicjatywa byłego doradcy premiera ds. międzynarodowych, który samowolnie zadeklarował gotowość Polski do udziału w budowie rosyjsko-niemieckiego Gazociągu Północnego utrudni negocjacje nowego kontraktu na dostawy gazu ziemnego z Norwegią” (to akurat tytuł z portalu money.pl). Kiedy Schnepf oświadczył – w imieniu premiera Marcinkiewicza (nie mając do tego upoważnienia), że Polska jest zainteresowana udziałem w finansowaniu gazociągu Nord-Stream 2, ujawniono właśnie, że Polska spodziewa się w najbliższym czasie podpisać z Norwegami nowy kontrakt na dostawy gazu. No cóż, gdybyśmy wtedy posłuchali Schnepfa-juniora, nie mielibyśmy dziś alternatywy norweskiej dla gazu Putina. Ten sam Schnepf w 2019 roku, kiedy akurat nie mógł być ambasadorem (ale był spirytus movens tzw. konferencji ambasadorów, zajmującej się podważaniem zagranicznej polityki państwa polskiego) tak komentował – oczywiście na antenie TVN – ówczesne plany zakupów uzbrojenia przez rząd:
„Szukając danych na temat F-35, zobaczyłem, co napisał Sputnik - pismo, które tutaj jest upowszechniane, właściwie strona internetowa - która udowadnia, że radziecki SU-55 [w rzeczywistości chodziło o Su-57] jest lepszy i chyba o połowę tańszy”…
To konsekwentna linia. Na tyle, że minister Sikorski postanowił sobie za punkt „honoru” usadowienie Schnepfa juniora (w wieku 74 lat – czy to już nie pora na dyplomatyczną emeryturę?) na pięknej placówce w Rzymie. I udaje, że nie wie, dlaczego prezydent Andrzej Duda nie chce tak zasłużonego dla stosunków polsko-rosyjskich dyplomaty zatwierdzić.
A co do tego ma Instytut Pileckiego? Nie wiem, trzeba zapytać jego dyrektora, prof. Ruchniewicza, z kolei niezwykle zasłużonego dla stosunków z establishmentem Niemiec pani kanclerz Merkel (i nagradzanego za to trudną do policzenia liczbą stypendiów oraz nagród przez fundacje i rząd niemiecki). Minister Sikorski mianował go swoim „pełnomocnikiem do spraw polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej”. Władze Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie ów pełnomocnik jest zatrudniony, formalnie zarzucają prof. Ruchniewiczowi „skrajną niegospodarność, kolesiostwo i setki tysięcy złotych wydane z naruszeniem przepisów” w instytucji, którą w ramach Uniwersytetu kierował (cytat pochodzi z artykułu: https://wiadomosci.wp.pl/watpliwosci-za-750-tys-zlotych-raport-ktory-obciaza-dyrektora-instytutu-pileckiego-7124421506902816a ). Cóż, zapewne jest to zarzut równie niesprawiedliwy, jak ten, przed którym obecny Instytut Pileckiego broni porucznika Schnepfa – seniora…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/735457-instytut-pileckiego-schnepf-ojciec-i-syn-oraz-sikorski
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.