„Następuje ordynarna faszyzacja kraju. Nie bójmy się tych słów” - oświadczył w TVP Info w likwidacji Jarosław Kurski. Gość programu i rozmawiająca z nim w TVP Info Dorota Wysocka-Schnepf jako główne zagrożenie wskazali obywatelskie patrole pilnujące granicy. Oboje obawiali się niechęci do emigrantów i pogromów na tle rasistowskim. „To pokazuje, że my jesteśmy narodem w gruncie rzeczy, jak to pisał Jacek Kaczmarski, embrionalnym, zdziecinniałym” - oświadczył Jarosław Kurski, który mówił też o dojściu Hitlera do władzy.
Jarosław Kurski z „Gazety Wyborczej” i Dorota Wysocka-Schnepf próbowali wczoraj straszyć w TVP Info Polaków tym, że za chwilę mogą się stać brutalnymi faszystami, którzy nie cofną się przed organizowaniem pogromów. W ich ocenie tak już kiedyś było.
Historia ze swej natury jest tragiczna. Wszystkie jej najgorsze wątki mogą się powtórzyć. Dzisiaj stoimy w obliczu pytania, nie takiego, czy powtórzy się jako farsa, tylko czy powtórzy się jako groza
— oświadczył Jarosław Kurski, który później wyjaśnił, że boi się powrotu pogromów i faszyzacji Polski. Rozmawiająca z nim Dorota Wysocka-Schnepf stwierdziła, że nie chodzi tylko o antysemityzm Grzegorza Brauna, ale także o antyukraińskie nastroje i rasizm.
To nie jest tylko antysemityzm, to jest też rasizm taki, wręcz ksenofobia bardzo silna. Czy to jest coś więcej niż nacjonalizm, tak jak mówiliśmy do niedawna, że nacjonalistyczne postawy w Polsce rosną. To jest już coś więcej
— ciągnęła temat pracownica TVP Info. Odpowiadając na te sugestie Jarosław Kurski nawiązał do Jana Józefa Lipskiego.
Uwagi o ksenofobii i megalomanii Polaków. Dwie ojczyzny, dwa patriotyzmy, pokazywał, że jest bardzo cienka linia między patriotyzmem a nacjonalizmem i że patriotyzm ocenia się nie według stosunku do swoich, ale stosunku do obcych. Naród, który musi jakby reperować swoje morale poczuciem wyższości wobec Ukraińców, Czechów, Litwinów, Ruskich, Szwabów i tak. No to pokazuje, że my jesteśmy narodem w gruncie rzeczy, jak to pisał Jacek Kaczmarski, embrionalnym, zdziecinniałym
— powiedział zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”, po czym Wysocka-Schnepf wskazała na pobicie Paragwajczyka w Wałbrzychu.
Ani słowem nie wspominała o brutalnym gwałcie i morderstwie Polski, jakiego dokonał w Toruniu imigrant z Wenezueli czy choćby zamordowaniu polskiego żołnierza strzegącego granicy.
Pogrom kielecki się rozpoczął od tego, że oskarżono Żyda o to, że porwał chłopca dla celów rytualnych
— odparował Kurski nadając dyskusji odpowiedni kierunek.
Czyli ten mord rytualny, przerabianie na macę
— dopowiedziała Wysocka-Schnepf z TVP Info.
Zarówno Kurski jak i Wysocka-Schnepf nie zająknęli się nawet o tym, że jest wiele śladów wskazujących na celową prowokację UB. W jednej z publikacji IPN-u „Wokół pogromu kieleckiego” mówi się, że wśród oskarżonych było 30 mundurowych i 19 cywilów. Sądzeni byli m.in. szef Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Kielcach oraz komendant wojewódzki MO i jego zastępca. Nie wspomniano także o biskupie kieleckim Czesławie Kaczmarku, którego UB zamęczyło próbował odkryć prawdę o pogromie. Powołał komisję do zbadania wydarzeń i sporządził raport, w którym wskazał na rządzących jako tych, którym zależało na wywołaniu zamieszek.
Naczelny „GW” dostrzegł „ordynarną faszyzację”
Kurski kontynuując wątek pobicia Paragwajczyka i wtargnięcia do hostelu gdzie mieszkali obcokrajowcy, stwierdził, że to właśnie „typowy mechanizm pogromu”.
Byliśmy blisko, to się wydarzy?
— dopytywała pracownica TVP Info, a Jarosław Kurski całą winę zrzucił na Prawo Sprawiedliwość.
To się może wydarzyć. Przez 8 lat władza publiczna w Polsce przyzwalała na ekscesy Brauna i na ekscesy Bąkiewicza. Mało tego, finansowała tych zawodników i dzisiaj zbieramy tego żniwo. Braun wtargnął w sposób całkowicie pogromowy do instytutu historycznego polsko-niemieckiego na wykład prof. Grabowskiego. To był akt wandalizmu, zwykłego chuligaństwa. Powinno go wyprowadzić w kajdankach
— odparł Kurski, który źle ocenił także obecne rządy.
Ta władza nie jest wiele lepsza, bo być może aksjologicznie jest w porządku, natomiast gorzej jest ze sprawczością. Zaniechanie nazywania takich rzeczy po imieniu ma swoje konsekwencje
— oświadczył Jarosław Kurski
To nazwij te rzeczy po imieniu w paru słowach, nie budując długiej opowieści, co u nas się dzieje
— podkręcała atmosferę Wysocka-Schnepf.
Nie chciałbym być oskarżony o redukcję ad Hitlerum, ale następuje ordynarna faszyzacja kraju. Oczywiście. Nie bójmy się tych słów. Co jest problemem faszyzmu? Bierność większości. Problemem faszyzmu jest bierność postawy takich ludzi jak ja, ty czy przeciętny Kowalski na ulicy. Otóż my musimy krzyczeć, bo dzisiaj Wałbrzych, jutro będzie coś innego
— stwierdził Kurski, któremu Wysocka-Schnepf przytaknęła, wskazując na obywatelskie patrole strzegące polskich granic.
Sondaż, który na stronie „Gazety Wyborczej” przed chwilą przeczytałam, Opinia24, wskazuje, że 54 proc. Polaków popiera patrole obywatelskie na granicy, czyli wyłapywanie imigrantów, których tam nie ma, bo mieszkańcy mówią, że tam nie ma imigrantów albo są bardzo nieliczni, ale badanie obejmuje cały kraj, a cały kraj słyszy, dowiaduje się z internetu, co się tam dzieje
— zaklinała rzeczywistość pracownica TVP Info.
Adolf Hitler jak dochodził do władzy, to wiedział, że trzeba się posługiwać nowoczesnymi środkami przekazu. W związku z tym w każdym niemieckim domu było radio, które sączyło ordynarną faszystowską propagandę. Latał samolotem od wiecu do wiecu, żeby nie tracić czasu. Kłamstwo było wszechobecne w momencie, kiedy ludzie nie są w stanie odróżnić faktów od emocji. A to miało miejsce przy przemówieniach Goebbelsa, Hitlera i to ma miejsce dzisiaj w internecie, kiedy nie liczą się fakty, tylko emocje i kiedy deepfake’i są tak częste, że właściwie trudno nam odróżnić, czy mamy do czynienia z prawdą, czy jakąś zabawą, żartem na platformach społecznościowych. Wobec takiego chaosu można ludziom wmówić każdą brednię. Na przykład, że jesteśmy atakowani ze strony niemieckiej przez jakiś tabuny emigrantów
— oświadczył Kurski. Nie obyło się także bez ataku na p rezydenta Andrzeja Dudę za ułaskawienia lidera Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicza.
Właściwie żałosne byłoby to komentować. To jest taka klamra, która zamyka jego prezydenturę, ten człowiek igra z ogniem. Będzie współodpowiedzialny, jeżeli w Polsce dojdzie do jakiś, nie daj Bóg, pogromów, zajść antyimigranckich. Nadaje jakby sankcję moralną takiemu działaniu, jakie prezentuje pan Bąkiewicz
— zawyrokował Jarosław Kurski, któremu przytaknęła Wysocka-Schnepf. Stwierdziła, że po tym jak PiS wpuścił wielu imigrantów do Polski teraz ich prześladuje i odsądza od czci i wiary.
koal/TVPInfo
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/735362-jaroslaw-kurski-i-wysocka-schnepf-strasza-faszyzacja-polski
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.