„Kilka dni temu, rzecz absolutnie niespotykana, minister spraw zagranicznych wysyła demarche, to jest jeden z najpoważniejszych kroków w dyplomacji, do Stolicy Apostolskiej, aby zaprotestować przeciwko wypowiedzi dwóch księży biskupów, polskich obywateli. Wysyła demarche, żeby się poskarżyć innemu państwu - Stolicy Apostolskiej - na swoich własnych obywateli. Drodzy państwo, taki demarche regularnie wysyła Putin, wysyła Łukaszenka skarżąc się na swoich opozycjonistów” - powiedział Paweł Jabłoński. Na konferencji prasowej PiS, w której udział wzięli też były premier Mateusz Morawiecki i poseł Jarosław Wieczorek podkreślano m. in. rosnący problem bezrobocia pod rządami obecnej koalicji, jak również bezprecedensowe odwołanie ambasadora RP na Węgrzech.
Powrót Tuska, powrót bezrobocia
Setki CV rozsyłane przez młodych ludzi, malejąca liczba ofert pracy, galopujące bezrobocie, które daje się odczuć w całej Polsce, masowe zwolnienia, ludzie są przerażeni. Młodzi coraz częściej myślą o emigracji. Nie tak dawno temu to była normalna rzeczywistość w III RP. Dzisiaj niestety ten czas wraca. Bezrobocie wśród młodych sięga powyżej 13 pp. To są ludzkie dramaty, którymi powinien zająć się ten rząd. Może to jest problem całej Europy Środkowej? Bo jeśli tak, to Polska jest jakoś „usprawiedliwiona”, przynajmniej częściowo. Otóż nie – na Litwie, na Słowacji bezrobocie wśród młodych spada
— mówił Morawiecki.
To oznacza również, że ten rząd zmierza w kierunku eksportu miejsc pracy. Jeżeli nie ma miejsc pracy, to setki Polaków wyjeżdżają z Polski. Mamy gwałtowne przyrosty bezrobocia w poszczególnych miejscach w Polsce. Musimy przeciwdziałać temu. Proponujemy szereg rozwiązań - m. in. przeszkolenia związane z nowym rynkiem pracy, ulga dla przedsiębiorcy na zatrudnianie młodych ludzi
— dodał wiceprezes PiS.
Wrócił Tusk - wróciło bezrobocie. Premier polskiej biedy, polskiego bezrobocia, ten, którego teraz chyba już ludzie sobie przypominają lepiej, z tamtych lat, kiedy bezrobocie w Polsce szalało. Niech ustąpią miejsca tym, którzy wiedzą, jak się zarządza gospodarką. Mamy szereg propozycji. Chwalicie się wydatkami na bezpieczeństwo, które wam zostawiliśmy - chwalcie się, ale przynajmniej te pieniądze wprzęgnijcie w polską gospodarkę. Galopujący dług, zapaść w przemyśle, dramatyczne dane związane ze wskaźnikiem PMI to tylko część danych, które pokazują, że ten rząd natychmiast powinien wziąć się do roboty
— zaznaczył były premier.
My, jako odpowiedzialna opozycja, proponujemy w Zespole Pracy dla Polski szereg rozwiązań. (…) CV do pracy w 30 dni – jedna z propozycji. Przeszkolenia związane z nowym rynkiem pracy, czyli różnego rodzaju technologie cyfrowe, związane z SI. […] Premier musi natychmiast jechać do tych zakładów, gdzie ogłaszają zwolnienia grupowe, proponować rozwiązania. Ulga dla przedsiębiorcy na zatrudnianie młodych ludzi
— przekonywał Mateusz Morawiecki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rośnie bezrobocie. GUS podał nowe dane za I kwartał 2025 r. Zbiorowość aktywnych zawodowo zmniejszyła się w stosunku do IV kwartału 2024 r.
Pogrzebanie CPK
Były premier wskazywał też na wykolejenie przez rząd Donalda Tuska wielkiego programu strategicznego, związanego z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego.
To dramat, z czym mamy do czynienia. Posłuchajcie tego, co oni dzisiaj mówią. Włosy rwać sobie z głowy, tyle pozostało. CPK miało, w tym swoim pierwotnym kształcie, powstał w roku 2028, 2029, poszczególne etapy. W pierwszym kroku chcieli w ogóle zaorać. Potem presja narodu polskiego spowodowała, że Tusk jak niepyszny wrócił po kilku miesiącach i zaczął opowiadać, że jednak CPK będzie
— mówił Morawiecki.
Ale jak będzie? Tak będzie, że po pół roku przyznali, że będzie opóźnienie czteroletnie, czyli już nie 2028 a 2032. I dzisiaj wychodzi prominentny działacz PO, albo tego obozu politycznego, bo został mianowany przez ten obóz do CPK, prominentny członek tej ekipy i mówi, że może być opóźnienie o kolejnych parę lat
— uzupełnił.
No ręce opadają. Mamy nie 2028 rok, tylko już 2032, a pewnie 2034, 2035. Pogońcie tą władzę jak najszybciej, żebyśmy mogli wrócić z prawdziwymi fachowcami po prostu do pracy, do rozwoju Polski, żeby CPK powstawał
— zaznaczył Mateusz Morawiecki.
Indolencja resortu pracy i polityki społecznej
Poseł Jarosław Wieczorek pytał co sprawie rosnącego bezrobocia robi resort pracy i polityki społecznej. Ostrzegał, że jeśli nic się nie zmieni, to młodzi Polacy znów będą decydować się na emigrację zarobkową.
Gdzie jest p. Dziemianowicz-Bąk? Czym się w tej chwili zajmuje minister pracy? Jakie ma pomysły, żeby rozwiązać ten problem? Jeżeli chodzi o młodych, zajmujemy teraz 14 miejsce co do wzrostu bezrobocia. To pokazuje, gdzie dzisiaj młodzi mogą poszukiwać swojego miejsca. To ponad 80 tys. więcej młodych ludzi szuka pracy w Polsce
— mówił poseł Jarosław Wieczorek.
Z drugiej strony widzimy o kilkadziesiąt tysięcy mniej miejsc w przedsiębiorstwach. To dzisiaj ogromny problem, który dotyczy młodego pokolenia, bo te prawie 30% młodych musi znaleźć swoje miejsce. Wśród kobiet - ponad 20% wzrostu bezrobocia. Wśród mężczyzn jest ponad 10% wzrostu. To skala dzisiejszych zaniedbań i braku troski o polskiego pracownika. Jedyne zwolnienie grupowe jakie powinno mieć miejsce to w tym rządzie
— podkreślił.
Poseł Paweł Jabłoński zwracał z koeli uwagę na wzrost cen energii i zwolnienia grupowe, które powoli stają się w naszym kraju codziennością.
Ten rząd zajmuje się miejscami pracy, ale dla siebie. Tym, kto będzie ministrem, marszałkiem, wicemarszałkiem, wicepremierem. Rzeczywistość poza pałacami i gmachami ministerstw wygląda zupełnie inaczej. I będzie to szło niestety w coraz gorszą stronę
— ocenił Paweł Jabłoński.
W tych cieplejszych miesiącach koszty, jakie ponoszą firmy są mniejsze, ale za kilka miesięcy uderzy w nich ogromny wzrost kosztów cen energii. W woj. śląskim tylko do maja - 2000 zwolnionych osób w ramach zwolnień grupowych. Rząd udaje, że nic się nie dzieje i chwali się wyimaginowanymi sukcesami. Zwracam się do minister Dziemianowicz-Bąk - zapraszam do Raciborza, do ludzi, którzy tracą pracę i muszą wyjeżdżać za granicę. Wzywamy ten rząd, żeby zaczął zajmować się Polakami, a nie tylko samymi sobą
— apelował polityk opozycji.
Atak MSZ na biskupów
Były wiceszef MSZ Paweł Jabłoński bardzo krytycznie skomentował też notę dyplomatyczną polskiego MSZ ws. wypowiedzi dwóch polskich biskupów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ależ ich to zabolało! MSZ złożyło skargę do Watykanu na biskupów Meringa i Długosza. „Takie wypowiedzi oczerniają rząd”
Kilka dni temu, rzecz absolutnie niespotykana, minister spraw zagranicznych wysyła demarche, to jest jeden z najpoważniejszych kroków w dyplomacji, do Stolicy Apostolskiej, aby zaprotestować przeciwko wypowiedzi dwóch księży biskupów, polskich obywateli. Wysyła demarche, żeby się poskarżyć innemu państwu - Stolicy Apostolskiej - na swoich własnych obywateli. Drodzy państwo, taki demarche regularnie wysyła Putin, wysyła Łukaszenka skarżąc się na swoich opozycjonistów. Do Polski też takie demarche były przysyłane, także do innych państw Unii Europejskiej. Pamiętam, że my takie demarche traktowaliśmy tak, jak one na to zasługiwały. My mieliśmy je w bardzo głębokim poważaniu
— powiedział Paweł Jabłoński.
To jest wielki wstyd dla Polski, że dzisiaj Sikorski idzie w ślady Putina, Łukaszenki, Ławrowa, że na swoich własnych obywateli pisze taki donos, jeszcze z błędami faktograficznymi. On tam myli daty, myli cytaty. To jest po prostu kompromitacja
— kontynuował.
W tym samym czasie Niemcy przerzucają do nas nielegalnych migrantów. Jest to oficjalnie już przyznane przez niemiecką policję federalną, że oni wyłapują tych ludzi, przerzucają ich, tworzą taką fikcję prawną, jakoby oni byli zatrzymani na granicy. Gdzie jest demarche do Berlina? Gdzie jest wezwanie szefa ambasady niemieckiej? Nic takiego nie zrobili w tych sprawach. Tu gdzie trzeba bronić interesu Polski, nic takiego nie robią. A tu, gdzie trzeba walczyć w interesie partyjnym Platformy Obywatelskiej, to jak najbardziej. Podporządkowali polską politykę zagraniczną interesowi partyjnemu Platformy Obywatelskiej
— podkreślił Paweł Jabłoński.
CZYTAJ TAKŻE:
Zimna wojna z Węgrami?
Mateusz Morawiecki krytycznie skomentował decyzję MSZ o odwołaniu ambasadora RP na Węgrzech Sebastiana Kęćka.
Znam pana Sebastiana Kęćka jako fachowca wybitnego człowieka, który nie tylko zna język węgierski, ale jako człowieka, który zna się na gospodarce, na relacjach europejskich, bardzo gorącego zwolennika Grupy Wyszehradzkiej, człowieka, który ma znakomite pojęcie o tym, czym jest Trójmorze i jak powinniśmy rozwijać nasze interesy w regionie. Dbał o interesy polskie na Węgrzech. Odwoływanie fachowców fatalnie świadczy o obecnym premierze i o jego ministrze. Mam nadzieję, że się opamiętają, bo to co widzimy w stolicy Stanów Zjednoczonych i w innych stolicach, odwoływanie ambasadorów jest elementem większego problemu, z którym się borykamy. Mam ogromny szacunek i wielkie słowa uznania za to, co zrobił ambasador Polski w Budapeszcie Pan Sebastian Kęciek bardzo mu za to dziękuję
— powiedział były premier.
Paweł Jabłoński zaznaczył, że polska polityka zagraniczna została podporządkowana widzimisię Radosława Sikorskiego, jego subiektywnym sympatiom i antypatiom.
Ruchy MSZ kierowanego przez pana Sikorskiego to w ostatnim czasie coś, co jest przejawem totalnego upartyjnienia polskiej polityki zagranicznej, podporządkowania tej polityki nawet nie tyle ambicjom, ale jakimś frustracjom politycznym pana Sikorskiego i pana Tuska. Proszę zwrócić uwagę, jaka jest przyczyna obniżenia rangi stosunków dyplomatycznych z Węgrami? Taka, że przeciwnik polityczny tak bardzo zirytował pana Sikorskiego, że on w reakcji na to odwołuje ambasadora
— podkreślił były wiceszef MSZ.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PiS/YouTube
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/735347-donos-na-biskupow-jablonski-sikorski-idzie-w-slady-putina
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.