„Nie wyobrażam sobie, żebym zatrzymał się do kontroli, jak macha do mnie jakiś obleśny człowiek, który ma kamizelkę żółtą i wyglądałby jak pod wpływem alkoholu albo jakichś środków” - stwierdził Jacek Karnowski, wiceminister funduszy i polityki regionalnej, na antenie radiowej Trójki. W ten sposób polityk odniósł się do Ruchu Obrony Granic i chyba wzniósł hejt na ROG na zupełnie nowy poziom.
Cała rozmowa Renaty Grochal z posłem KO Jackiem Karnowskim zaczęła się od ułaskawienia lidera ROG Roberta Bąkiewicza, który - jak powiedziała dziennikarka - „został skazany za to, że zepchnął ze schodów starszą kobietę”. Pani Grochal nie raczyła wspomnieć, że nie ma żadnego nagrania potwierdzającego, że Bąkiewicz w ogóle dotknął „Babci Kasi”. Wiceminister Karnowski jedna rozkręcił się w najlepsze.
W polskiej kulturze zamach na kobietę jest czymś niedopuszczalnym i tutaj wielka dezaprobata dla czynu pana prezydenta Andrzeja Dudy, który dał hasło: „Jeżeli ktoś wypowiada się niezgodnie z moimi poglądami” - nie ukrywajmy, że niezgodnie z poglądami pana prezydenta Andrzeja Dudy - to można go zepchnąć ze schodów. Jeżeli ktoś orzeka niedobrze dla tego, co ja wyznaję, to nawiązuję do wypowiedzi pana prezydenta o wieszaniu i o sznurze, no to można na nim dokonać linczu
— przekonywał.
„Zamach na kobietę” i „zrzucenie ze schodów”, którego nie było. Spłycanie wszystkiego do tego, że ta druga strona nie umie zaakceptować odmiennych poglądów. Cóż z tego, że nie chodziło nawet o poglądy, lecz o sposób i miejsce ich wyrażania? Ciekawe też, do czego nawoływał premier Donald Tusk, kiedy był jeszcze liderem opozycji i pod Pałacem Prezydenckim, zwracając się do głowy państwa, cytował bardzo konkretny fragment bardzo konkretnego wiersza Czesława Miłosza.
CZYTAJ TAKŻE:
„Obleśny człowiek”, który „pachnie 1933 rokiem”
Renata Grochal zapytała swojego gościa, czy zaczyna się w Polsce „przyzwolenie na przemoc”, a prezydent, ułaskawiając Roberta Bąkiewicza, mówi: „możecie bić, możecie łamać prawo, będzie nad wami parasol ochronny”. Stwierdziła, że „Konfederacja i PiS prześcigają się w budzeniu paniki, histerii, w związku z emigracją”, a politycy wypuszczają „sygnały, że ‘można coś wziąć do ręki’ i że można zepchnąć kobietę ze schodów”. Zarówno prowadząca, jak i jej rozmówca, ogólnie uczepili się słów prezesa PiS, że aktywiści ROG bronią granic własnymi rękami i „być może kiedyś trzeba będzie coś do tej ręki wziąć”. Nie przyszło nikomu do głowy, że od trzech lat mamy obok siebie brutalną wojnę na wyniszczenie, prowadzoną przez Rosję przeciwko Ukrainie? To jednak jeszcze nie wszystko.
Pachnie 1933 rokiem i pachnie, ja powiem to bardzo ostro i dosadnie, tym co się działo w Niemczech w 1933 roku. To jest nawiązywanie do tego, żeby państwo zaczęły zastępować bojówki
— powiedział Jacek Karnowski, pytany przez Grochal „czym to pachnie?”.
Byłem na granicy, bo jechałem akurat do Austrii samochodem z ciemnymi szybami i nikt mnie po stronie niemieckiej nie zatrzymywał. W Austrii też mnie nikt nie zatrzymał. W Polsce nie wyobrażam sobie, żebym zatrzymał się do kontroli, jak macha do mnie jakiś obleśny człowiek, który ma kamizelkę żółtą i wygląda jakby był pod wpływem alkoholu albo jakichś środków
— podkreślił.
Prowadząca szła w swoich teoriach jeszcze dalej:
To jest jakiś zamysł, żeby prawica, skrajna prawica, która dzisiaj rośnie w sondażach i być może będzie rządzić po 2027 r. oparła się właśnie o takie bojówki? Będziemy mieli starcia na ulicach właśnie tych umięśnionych chłopców z obywatelami?
— pytała.
Wiceminister zaczął się rozwodzić nad mediami publicznymi za czasów PiS.
Kiedy media publiczne mówią że my jesteśmy wspaniali i sieją hejt przeciwko politykom politycznym przeciwnikom politycznym - a tak było za czasów Jacka Kurskiego - to wtedy ta telewizja publiczna jest dobra kiedy my nie mamy swoich „Rachoniów w telewizji publicznej, Kurskich”, to ta telewizja publiczna jest zła
— podkreślił.
Cóż, dziś może i nie ma w mediach publicznych „Rachoniów”, ale są „Grochale” i snują dramatyczne opowieści o „brunatnych chłopcach”, którzy będą bić się na ulicach z obywatelami. A TVP i pozostałe media państwowe miały zostać odpolitycznione i nie oznacza to wymiany dziennikarzy „pisowskich” na „niepisowskich”.
A dowodem na to, jak bardzo nie udało się Koalicji 13 Grudnia „odpolitycznienie mediów publicznych” jest omawiana powyżej rozmowa. Polityk koalicji rządzącej rzuca sobie insynuacjami i pomówieniami (bo ze sformułowania „wygląda, jakby” wynika, że raczej nie badał alkomatem działaczy ROG) i zapewne po prostu zależy mu na stworzeniu wrażenia, że Straż Obywatelska to „pijani”, „naćpani” i „obleśni ludzie”. Dziennikarka, zamiast zareagować, że to jednak już insynuacje, sama zaczyna snuć jeszcze dziwniejsze opowieści.
jj/X, PR3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/735255-jakis-oblesny-czlowiek-karnowski-probuje-zohydzic-rog
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.