Dzisiaj w Brukseli przewodnicząca KE Ursula von der Leyen, przestawi projekt unijnego budżetu na lata 2028-2034, którego twórcą jest komisarz z Polski Piotr Serafin, do roku 2019, prawa ręka Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej. Oczywiście Serafin nie przygotowywał tego projektu wyłącznie w Dyrekcji Generalnej ds. budżetu, obowiązywały go wcześniej przyjęte wytyczne całej Komisji Europejskiej, co więcej wiadomo, że głęboko ingerowała w ten proces przewodnicząca KE Ursula von der Leyen, ale nie ulega wątpliwości, że to co zostanie przedstawione, wyszło spod ręki komisarza reprezentującego Polskę.
Dzisiaj nie zostaną zaprezentowane wielkości wydatków na poszczególne unijne polityki, ale informacje, które już przeciekły do europejskiej opinii publicznej, już teraz wywołały ogromny niepokój i protesty wielu posłów do PE, ale także organizacji samorządowych, a przede wszystkim organizacji rolniczych. Wyrazem tego niepokoju i protestów rolników jest uruchomienie zbierania podpisów przed dwie największe organizacje rolnicze Copa i Cogeca pod europejską petycją ( nosecuritywithoutcap.eu), której celem jest mobilizacja europejskich rolników, przeciwko planom poważnego ograniczenia Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) po roku 2027.
Z informacji dotyczących wieloletniego unijnego budżetu, które są już dostępne, wynika, że w związku z koniecznością ,zabezpieczenia środków na programy przedakcesyjne dla Ukrainy, dodatkowych środków na wydatki o charakterze obronnym, a także tych na spłatę długu zaciągniętego na Fundusz Odbudowy , szacowanego od roku 2028 na przynajmniej 30 mld euro rocznie, wyraźnemu zmniejszeniu ulegną środki na fundusz spójności i politykę regionalną, ale przede wszystkim środki na Wspólną Politykę Rolną (WPR). Żeby to w jakiś sposób ukryć, KE proponuje połączenie środków na politykę regionalną i rolną w jeden fundusz ,przy okazji likwidując tzw. II filar WPR, na który w obecnym budżecie na lata 2021-2027 przeznaczono ok 100 mld euro. Przedsięwzięcia realizowane do tej pory z II filaru WPR, miałby być realizowane przez poszczególne kraje członkowskie z kopert krajowych , a więc środków do tej pory przeznaczanych na politykę regionalną.
Jeżeli chodzi o WPR to trzeba wymienić aż 5 obszarów zagrożeń zawartych w tych propozycjach budżetu, przede wszystkim likwidację oddzielnego budżetu na WPR, utratę jej wspólnotowego charakteru, rezygnację z dwóch jej filarów, degresywny system wypłat dopłat bezpośrednich, zaczynający się już od płatności powyżej 20 tys euro na gospodarstwo, a po przekroczeniu 100 tys euro, redukcja całości nadwyżki płatności ponad tę kwotę), oraz uzależnienie wypłat od spełnienia dodatkowych warunków nakładanych na kraje członkowskie związane z praworządnością, między innymi przestrzeganie zapisów Europejskiej Karty Praw Podstawowych ( KE chce żeby wypłaty wszystkich środki kierowanych do krajów członkowskich, były uzależnione od przestrzegania praworządności). Przypomnijmy, że do tej pory budżet na WPR był wyodrębniony w ramach unijnego budżetu i podzielony na koperty narodowe, np. dla Polski od roku 2021, na ten cel było przeznaczone ok. 5 mld euro rocznie ( a więc na 7 lat, była to kwota ok. 35 mld euro). Wypłata tych środków na dla naszego kraju, a w konsekwencji także dla rolników nie była powiązana ze spełnianiem jakichkolwiek dodatkowych warunków, poza tymi wynikającymi z przepisów WPR, a więc były one wypłacane, mimo politycznej blokady środków dla naszego kraju z KPO, czy Funduszu Spójności.
Od roku 2028 pieniądze na WPR miałyby być umieszczone razem ze środkami na politykę regionalną i politykę spójności, co oznaczałoby, konieczność walki o przeznaczanie odpowiednich środków na rolnictwo już na poziomie poszczególnych krajów członkowskich. To posunięcie tak naprawdę spowoduje renacjonalizację WPR, czyli odejście od jej wspólnotowego charakteru, w konsekwencji poszczególne kraje członkowskie (szczególnie te zamożniejsze), będą mogły przeznaczać na własne rolnictwo dowolne środki pochodzące w z unijnego budżetu, w sytuacji kiedy produkty rolne są przecież sprzedawane na wspólnym unijnym rynku. Co więcej oznaczałoby także odejście od dwóch filarów WPR czyli oddzielnego finansowania wsparcia produkcji czyli tzw. dopłat bezpośrednich, a środki na modernizację gospodarstw i terenów wiejskich, czyli inwestycje w gospodarstwach i infrastrukturę na terenach wiejskich, a także ochrona środowiska i finansowanie zmian pokoleniowych w gospodarstwach rolnych, miałby być finansowane w ramach polityki regionalnej.
To wręcz rewolucja w dotychczasowym finansowaniu WPR, zwłaszcza że jak słusznie spodziewają się rolnicy , wrzucenie środków na rolnictwo do jednego „worka” z funduszami regionalnymi i spójnościowymi, oznacza tak naprawdę ich uszczuplenie ok. 20%, w przypadku Polski będzie to aż około 10 mld euro w ciągu 7 lat. Dodatkowym silnym ciosem w gospodarstwa towarowe jest redukcja wypłat dopłat bezpośrednich , oznaczająca ich zmniejszanie już od kwoty 20 tys euro na gospodarstwo, a po przekroczeniu 100 tys euro , całkowita utrata nadwyżki ponad tę kwotę. Polskiemu komisarzowi ds. rolnictwa Januszowi Wojciechowskiemu, udało się w poprzedniej kadencji KE doprowadzić do wyrównania dopłat dla polskich rolników ze średnią unijną ( wynoszą one teraz one 259 euro na hektar, przy średniej unijnej 256 euro), w nowym budżecie tych pieniędzy dla rolników, będzie nie znacznie mniej, ale ich wypłata będzie uzależniona od tzw. praworządności. Co więcej, trzeba zwrócić uwagę, że budżet na rolnictwo, który zagwarantował Wojciechowski, będzie dawał możliwość przeznaczenia na WPR w Polsce do roku 2027 włącznie po 5 mld euro rocznie, a już od 2028 roku, po rewolucji przygotowanej przez komisarza z Polski Piotra Serafina, będzie to kwota najwyżej ok. 3,5 mld euro rocznie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/735164-czlowiek-tuska-i-budzet-uderzajacy-w-polskie-interesy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.