Poseł Grzegorz Braun kolejny raz powtórzył swoje szokujące tezy o tym, że w Auschwitz nie było komór gazowych. W rozmowie z Janem Pospieszalskim podważył raporty Witolda Pileckiego, stwierdzając, że do zakończenia wojny rotmistrz nic nie wiedział o komorach gazowych, a trzeci z nich nie został do tej pory opublikowany. „Jest to KŁAMSTWO. O komorach gazowych, gazowaniu ludzi, testach pierwszego gazowania na sowieckich jeńcach oraz szczegółach postępowania jest wiele właśnie w „Raporcie W” z 1943 roku” - odpowiedział Braunowi w mediach społecznościowych wydawca „Raporty Witolda Pileckiego”. We wpisie na X znalazły się także fotokopie odpowiednich strony raportów Pileckiego.
W niemal dwugodzinnej rozmowie z Janem Pospieszalskim na YouTube Grzegorz Braun podważał zapisy raportów Witolda Pileckiego.
Pytam jak nieuprzedzony badacz odróżni to, co było w wykonaniu tych oskarżycieli z Norymbergii fałszem od tego co było prawdą
— zaczyna swą opowieść Grzegorz Braun.
Mamy zeznania
— zauważa prowadzący rozmowę Jan Pospieszalski.
Więc weryfikujmy te zeznania. Weryfikujmy. Mamy trzy raporty Pileckiego. Dwa napisane w latach wojny i Pilecki autor tych raportów pisanych w latach wojny jeszcze nic o komorach gazowych nie wie. I mamy raport trzeci pisany we Włoszech po wojnie przez Pileckiego, który już wie, że w Oświęcimiu były komory gazowe i to bądźmy ściśli. Trzy raporty Pileckiego, polecam bacznej lekturze, krytycznej lekturze te raporty. Co do tych dwóch pierwszych, autorstwo raczej niekwestionowane. Co do tego trzeciego, autorstwo dyskusyjne Ale dlaczego? Dlatego, że do tej pory nie opublikowano oryginału tego raportu. Do tej pory znamy ten raport w odpisach, a oryginał podobno spoczywa w londyńskim archiwum. Więc widzisz, jak tylko zbliżymy się do jakiegoś świadka czy dowodu i pochylimy się nad tym bez uprzedzeń, to okazuje się, że sprawy nie są tak proste i oczywiste
— powiedział Grzegorz Braun w programie Jana Pospieszalskiego.
Na słowa posła Brauna zagregował wydawca raportów Witolda Pileckiego („Raporty z Auschwitz”).
Są takie sytuacje w których po prostu nie można dłużej milczeć. Grzegorz Braun w dniu wczorajszym, w rozmowie z Janem Pospieszalskim powtórzył i rozwinął swoje kłamstwa dot. rzekomego nieistnienia komór gazowych w obozach Auschwitz
— czytamy na profilu „Raporty Witolda Pileckiego”.
„Niniejsze wydanie to idealny przedruk maszynopisu z muzeum w Londynie”
Insynuacje Brauna spotkały się ze szczegółową odpowiedzią profilu „Raporty Witolda Pileckiego” na X, który określił się jako wydawca. W szczególności zaprzeczył, jakoby w raportach napisanych w czasie wojny nic nie było o komorach gazowych w Auschwitz. Zdementował także twierdzenia, że ostatni, trzeci raport z londyńskiego archiwum, nigdy nie został opublikowany.
Jako wydawca Raportów Witolda Pileckiego, chciałbym zatem przekazać co następuje:
1. Grzegorz Braun twierdzi, że mamy 3 Raporty Witolda Pileckiego - dwa pisane w latach wojny i jeden po wojnie. Jest to prawda, choć nie są to rozbieżne teksty. Mamy Raport z 1945 r. (najdłuższy, najbardziej rozbudowany), Raport W - z 1943 r. (ok. 1/3 długości raportu z 1945 r.) oraz Raport Teren S - jedna strona maszynopisu dot. pracy konspiracyjnej szpitala. Raport z 1945 r. jest rozwinięciem i uszczegółowieniem tego co przekazywał zwięźlej Raport W z 1943 r.
2. Grzegorz Braun twierdzi, że do tej pory nie opublikowano Raportu, którego oryginał „podobno” spoczywa w londyńskim archiwum. Cytat: „do tej pory nie opublikowano oryginału tego raportu, do tej pory znamy ten raport w odpisach, a oryginał podobno spoczywa w londyńskim archiwum”. Od grudnia 2016 roku Raporty są dostępne między innymi dzięki niniejszemu wydaniu, a także w opracowaniach kilku innych wydawnictw. Przed 2016 rokiem raport również ukazywał się w publikacjach historyków, a wszystkie teksty były także dostępne w internecie. Niniejsze wydanie to idealny przedruk maszynopisu z muzeum w Londynie - każda kropka, pauza, zostały przeliczone, przekreślenie, błąd - odnotowane. Skany maszynopisu z Londynu mam na swoim komputerze. Nie opłaciłem licencji na ich publikację w oryginale, ale każdy może od Studium Polski Podziemnej (bo tak nazywa się londyńskie archiwum) te materiały otrzymać. Koszt jest liczony za stronę - całość skanów w 2016 roku był to koszt ok. 1-2 tys. złotych. Nawet dziś kupienie skanu kilku stron nie będzie nadwyrężało budżetu żadnego niedowiarka. Nie ma tutaj nic ukrytego.
3. Grzegorz Braun twierdzi, że w Raportach Witolda Pileckiego z czasów II Wojny Światowej nie ma mowy o komorach gazowych. Cytat: „Pilecki, autor tych raportów pisanych w latach wojny jeszcze nic o komorach gazowych nie wie”, „Rotmistrz Pilecki wspomniany nie jest świadkiem naocznym i w jego raportach wojennych, powtarzam, żadnych komór gazowych nie ma. One się pojawiają po wojnie.” Jest to KŁAMSTWO. O komorach gazowych, gazowaniu ludzi, testach pierwszego gazowania na sowieckich jeńcach oraz szczegółach postępowania jest wiele właśnie w „Raporcie W” z 1943 roku. Wprost jest tam także użyta fraza „kamera gazowa” (prawdopodobnie z niem. Kammer - komora). W Raporcie Teren S z 1943 r. również jest wspomniane o wywożeniu do gazu, mimo że to tylko jedna strona maszynopisu. Do tego posta załączam konkretne strony z książki. Pan Braun kończy swoje wywody polecając Raporty bacznej lekturze. Przychylam się do tej porady i kieruję ją szczególnie w stronę Pana Brauna.
Panie Braun:
Nie przeczytał Pan Raportów uważnie, jeśli głosi Pan takie słowa. Przekazuje Pan słuchaczom nieprawdę na temat Raportów Witolda Pileckiego.
Swoimi słowami nie tylko szarga i obraża Pan pamięć bohatera jakim był Witold Pilecki, ale także deprecjonuje Pan poświęcenie wszystkich (czasem nawet nieznanych z nazwiska) bohaterów którzy działali w konspiracji w Auschwitz, nierzadko oddając swoje życie za to, by ujawnić prawdę o nazistowskich zbrodniach w obozie.
Do wszystkich słuchaczy wypowiedzi Grzegorza Brauna mogę skierować jedną poradę - nie wierzcie ślepo w to co mówi, nie zakładajcie że jest dobrze obeznany w każdym temacie. Raporty Witolda Pileckiego to nie jedyny temat w którym p. Braun powtarza bzdury. Jest także wiele innych dziedzin w których wygląda to podobnie. Warto zadać sobie trud weryfikacji, bo spotykane w dyskusjach przekonanie osób o szczególnej wiedzy tego człowieka to mit poparty brakiem krytycznej weryfikacji źródeł - sami zobaczcie jak duże przekłamania są w sprawie Raportów.
Poniżej załączam oryginalne teksty raportów z czasów II Wojny Światowej:
- Raport W (strona 191, 203, 204) - 1943 rok,
- Raport Teren S - 1943 rok (całość)
— czytamy na profilu „Raporty Witolda Pileckiego”, który określa się jako wydawca raportów.
koal/YT/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/735132-wydawca-raportow-pileckiego-obala-tezy-brauna-to-klamstwo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.