Samusionek nie chce odebrać córki?

Od tygodnia nie chce odebrać córeczki z domu dziecka! A ma czas otwierać butik!

-tak "Super Express" komentuje fakt, że Anna Samusionek już 3 września mogła zabrać córkę z domu dziecka, ponieważ właśnie wtedy wygasł nakaz sądowy. Nie zrobiła tego. Angelika przebywa w domu dziecka już prawie dwa tygodnie. Znalazła się tam na skutek przepychanek pomiędzy aktorką a jej byłym mężem Krzysztofem Zuberem.

Gazeta cytuje Marcina Łochowskiego, rzecznika prasowego Sądu Okręgowego Warszawa-Praga:

Postanowienie sądu z dnia 16 maja bieżącego roku o umieszczeniu małoletniej w placówce zostało uchylone 3 września. Dziewczynka może zostać stamtąd zabrana jedynie przez matkę. Tylko ona jest uprawniona do zabrania córki. Jednak z akt wynika, że córka nie chce wracać do matki. Poza tym dyrekcja placówki nie wystawi przecież dziecka na ulicę

– wyjaśnia rzecznik.

Angeliki nie może odebrać jej ojciec Krzysztof Zuber, ponieważ otrzymał tymczasowy zakaz kontaktów z córką.

Tym samym przedłuża się dramat 11-letniej Angeliki. Dziewczynka w rozmowie z „SE” stwierdziła:

Tu jest gorzej niż w więzieniu.

Napisała też list do prezydenta i pierwszej damy:

Błagam i proszę, aby Państwo mi pomogli być z tatusiem i błagam o pomoc w walce o moje prawa dziecka, ponieważ je mam.

Co w tym czasie robi Anna Samusionek?

Najwyraźniej aktorka woli wylewać łzy telewizorze lub promować buty

-zauważa "SE".

Gazeta informuje, że aktorka właśnie została twarzą marki obuwniczej Nessi i wczoraj uczestniczyła w otwarciu butiku w warszawskiej galerii handlowej. Były wywiady i pozowanie do zdjęć. Nie chciała rozmawiać o córce.

– Nie chcę komentować tej sytuacji. Jestem w pracy, proszę mi wybaczyć. Jest mi naprawdę ciężko

– powiedziała dziennikarzom "SE".

BR/SE