Po zeszłotygodniowym ataku migranta na polskiego żołnierza broniącego granicy polsko-białoruskiej media obiegła informacja, że mundurowy, działając w obronie własnej, uderzył agresywnego Afgańczyka kolbą karabinu. „Tak jest. Bardzo dobrze!” - napisał na portalu X Leszek Miller, były premier i były lider SLD, komentując wpis publicysty Łukasza Warzechy, który zwrócił uwagę, że ktoś, kto próbuje nielegalnie przekroczyć granicę, a przy tym atakuje broniących jej funkcjonariuszy i żołnierzy, sam odpowiada za skutki swojego działania. Z Millerem nie zgodził się Adrian Zandberg z Partii Razem. „Dziadek z PRLu stęsknił się za biciem zatrzymanego kolbą. No ręce opadają” - napisał polityk.
W ostatnich dniach media obiegła bulwersująca informacja o ataku migranta na polskiego żołnierza broniącego granicy polsko-białoruskiej. O incydencie, do którego doszło 10 lipca wieczorem, poinformował rzecznik Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego Podlasie na poniedziałkowym briefingu. Jak mówił, na odcinku granicy w okolicy Michałowa grupa migrantów zaatakowała polskich żołnierzy rzucając w nich kamieniami; dwóch migrantów przekroczyło nielegalnie granicę.
Agresywny migrant został zatrzymany przez Straż Graniczną, a żołnierzowi natychmiast udzielono pomocy medycznej i przetransportowano do szpitala
— informował rzecznik WZZ Podlasie, wyjaśniając, że zaatakowany żołnierz „bronił się wszystkimi możliwymi sposobami”.
CZYTAJ TAKŻE:
Miller pochwala, Zandbergowi opadają ręce
Część mediów opisywała sprawę, podkreślając bardziej reakcję żołnierza niż fakt, że mundurowy został zaatakowany. Co ciekawe, sprawa podzieliła polityków „starej” lewicy z przedstawicielami Razem.
Żołnierz oddał starzały do agresywnego migranta na granicy i potem przywalił mu kolbą. I BARDZO DOBRZE. Kto próbuje nielegalnie sforsować granicę, a na dodatek jest agresywny wobec strzegących jej żołnierzy, policjantów czy innych funkcjonariuszy, SAM ODPOWIADA ZA SKUTKI SWOJEGO DZIAŁANIA. I powinien się liczyć z tym, że te skutki będą dramatyczne - dla niego. Nikt nikogo nie zmusza do takich zachowań
— napisał Łukasz Warzecha. Wpis publicysty skomentował Leszek Miller:
Tak jest. Bardzo dobrze!
Wpis Millera nie spodobał się Adrianowi Zandbergowi z Partii Razem.
Dziadek z PRLu stęsknił się za biciem zatrzymanego kolbą. No ręce opadają. W poważnym państwie służby działają w granicach przepisów. Tym się różni demokratyczna Polska od jaruzelskiej
— napisał były kandydat na prezydenta RP.
Z całą pewnością migrant, próbując nielegalnie przekroczyć naszą granicę i atakując żołnierza, niezwykle mocno troszczył się o polskie przepisy, prawda?
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/735079-dziadek-z-prl-u-zandberg-poklocil-sie-z-millerem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.