Minister sprawiedliwości Adam Bodnar nie stawił się na przesłuchaniu ws. tzw. konstytucyjnego zamachu stanu. Postępowanie w tej sprawie prowadzi sędzia Przemysław Radzik. Wcześniej na przesłuchaniu nie stawił się również premier Donald Tusk. Sędzia Radzik w rozmowie z telewizją wPolsce24 poinformował, że zarówno minister, jak i premier, zostali prawidłowo wezwani.
Premier Donald Tusk i minister sprawiedliwości Adam Bodnar to osoby, które sędzia Przemysław Radzik zamierzał przesłuchać w związku ze śledztwem ws. tzw. konstytucyjnego zamachu stanu. Tak - zdaniem niezależnych sędziów, prokuratorów i prawników - określić można „naprawę praworządności” w wydaniu Koalicji 13 Grudnia.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Tusk miał zeznawać ws. konstytucyjnego zamachu stanu. Nie stawił się. Radzik: Premier nie usprawiedliwił nieobecności
Świadek Adam Bodnar zignorował wezwanie do wstawiennictwa. Wezwanie, które zostało doręczone do ministerstwa
— zaznaczył Radzik, który pokazał tzw. „Zwrotkę” z resortu, że Bodnar wezwanie otrzymał.
Świadek zignorował wezwanie organu państwowego
— podkreślił sędzia.
Radzik w rozmowie z telewizją wPolsce24 poinformował również, że Bodnar swojej obecności w żaden sposób nie usprawiedliwił mimo, że powinien to zrobić z szacunku do organu państwa.
Minister Bodnar może sobie uznawać lub nie uznawać jakiś organ, ale powinien zachowując elementarne standardy prawa to uczynić
— podkreślił.
Na postawę Bodnara zareagowało Stowarzyszenie „Prawnicy dla Polski”.
Pomimo prawidłowego wezwania, ani Adam Bodnar, ani Donald Tusk nie stawili się przed Zastępcą Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych w celu złożenia zeznań dotyczących możliwego udziału sędziów w działaniach noszących znamiona zamachu stanu przeciwko porządkowi konstytucyjnemu RP - co nie umknęło uwadze Stowarzyszenia „Prawnicy dla Polski”, które publicznie odniosło się do sprawy
— czytamy.
Brak ich obecności nie został należycie usprawiedliwiony – nic bowiem nie wskazuje, aby nieobecność była wynikiem udziału w uroczystościach upamiętniających ofiary ludobójstwa dokonanego przez formacje UPA i OUN na obywatelach II Rzeczypospolitej.
Zlekceważenie obowiązku współpracy z organem badającym konstytucyjnie doniosłe zdarzenia rodzi poważne pytania o stosunek najwyższych urzędników państwowych do zasady legalizmu (art. 7 Konstytucji RP) i zasady odpowiedzialności konstytucyjnej. „Prawnicy dla Polski” zadają więc pytanie: „Czyżby milczenie miało być formą ochrony instytucjonalnej bezprawia?”
— napisano w oświadczeniu.
kk/X/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/734824-bodnar-nie-stawil-sie-na-przesluchaniu-ws-zamachu-stanu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.