„Gdyby Szymon Hołownia od samego początku zachowywał się tak jak dziś, czyli zajął miejsce pomiędzy PiS-em a Platformą Obywatelską, budował pewien balans, nie pozwalał na łamanie prawa, to teraz miałby kilkanaście procent poparcia, jak Konfederacja” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba. Zdaniem historyka i politologa KUL gorsze notowania PSL-u od Polski 2050 to efekt sklejenia Kosiniaka-Kamysza z Tuskiem, który wszystkich ciągnie w dół. Jak wygląda sytuacja PiS-u? „Karol Nawrocki wykonał dla PiS ogromną robotę, bo ten kryzys partii po wyborach 2023 roku wydaje się, już minął” - podkreśla nasz rozmówca.
CZYTAJ TAKŻE: Tusk uderza w Polskę2050! W ramach rekonstrukcji nie przewiduje dla nich stanowiska wicepremiera. Żartuje też z Czarzastego
Premier Donald Tusk bardzo jasno określił miejsce Szymona Hołowni po zapowiadanej na 22 lipca rekonstrukcji rządu. Choć za chwilę straci funkcję marszałka Sejmu na rzecz Włodzimierz Czarzastego, to na pewno nie będzie wicepremierem w rządzie Tuska. O to, czy to polityczna zemsta Tuska za chęć wybicia się Hołowni zapytaliśmy prof. Mieczysław Rybę z KUL.
Donald Tusk powiedział sprawdzam, bo Szymon Hołownia pręży muskuły. Po pierwsze, nie poszedł w wyznaczonym kierunku zamachu stanu i niedopuszczenia Karola Nawrockiego do zaprzysiężenia. Co oczywiście zrobił z czystego interesu, takiego samozachowawczego instynktu, bo z więzienia by za coś takiego nie wyszedł. Po drugie zaczął rozmowy z PiS-em. Do tego dołożyły się pojedyncze głosowania w Sejmie, które nie były Platformy Obywatelskiej. Hołownia, zamiast ulegać Tuskowi, zaczął stawiać ostre warunki i próbuje coś ugrać, ale ma bunt w szeregach swojej partii i złe notowania w sondażach. Widzimy, że koalicji rządzącej trwa próba sił, próba nerwów i to wewnątrzkoalicyjne bagienko coraz bardziej się pogłębia
— mówi portalowi wPolityce.pl historyk i politolog prof. Mieczysław Ryba.
Hołownia się spóźnił, a mógł mieć kilkanaście procent poparcia
Lider Polski 2050 zapoczątkował w czasie prezydenckiej kampanii wyborczej politykę sprzeciwu wobec oczekiwań obozu Donalda Tuska. Według prof. Ryby zrozumiał, że dotychczasowe jego działania spychają go na margines politycznej sceny, dlatego próbuje pokazać się jak polityk bardziej niezależny od Tuska niż prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Szymon Hołownia popełnił strategiczny błąd na samym początku kadencji. Gdyby wówczas zachowywał się tak jak dziś, czyli zajął miejsce pomiędzy PiS-em a Platformą Obywatelską, budował pewien balans, nie pozwalał na łamanie prawa, to teraz byłby na pozycji Konfederacji. Miałby takie samo poparcie i kilkanaście procent w sondażach. Niestety zbyt późno się zorientował w tej sytuacji, a teraz próbuje ratować, co się da. Tusk zna jednak jego słabości, wie, że notowania Polski 2050 są pod progiem, a notowania PSL-u spadły poniżej 2 proc. Tusk prowadzi grę nerwów, kto kogo bardziej rozkołysze emocjonalnie i przetrzyma. Choć sam jest pod kresą, to nie chce być szantażowany. Zdaje sobie sprawę z tego, że po przyspieszonych wyborach może czekać go kryminał
— stwierdza nasz rozmówca.
Zdaniem politologa z KUL partie tworzące rząd coraz ostrzej między sobą rywalizują, pogłębiając wewnątrzkoalicyjne bagienko.
Hołownia stara się nadążać za politycznymi zmianami, ale jego miejsce zajęła już Konfederacja, która zdążyła się już na scenie politycznej rozepchnąć. Tego środkowego elektoratu do wzięcia jest dla Hołownia za mało. Z takimi działaniami Hołownia zwyczajnie się spóźnił, a mógł zyskać kilkanaście procent, tak, jak Konfederacja. Tymczasem teraz gra jedynie o to, czy w ogóle przekroczy próg wyborczy. Może mu się to udać, bo Tusk słabnie. Jako szef Platformy Obywatelskiej ciągnie własną partię w dół, a jako szef całej koalicji rządzącej dołuje wszystkich i będzie dołować coraz bardziej. Wszyscy walczą tam teraz o życie, i o wiele bardziej walczą między sobą niż z PiS-em i Karolem Nawrockim
— ocenia prof. Ryba, który nie kryje, że za gorsze notowania PSL od Polski 2050 odpowiada osobiście prezes ludowców.
Władysław Kosiniak-Kamysz zachowuje się w sposób dziwaczny, nie tak jak Hołownia, który jest wobec Tuska bardziej buńczuczny. Kosiniak-Kamysz udzielił bezwarunkowego poparcia Rafałowi Trzaskowskiemu w drugiej turze. Trzaskowski ma bardzo lewicowe poglądy, a PSL opiera się na lektoracie wiejskim, który bardzo mocno opowiedział się za Karolem Nawrocki. Przy tych wszystkich wypowiedziach warszawskiego establishmentu, który obrażał Polaków mieszkających na prowincji, nazywając ich ciemniakami, elektorat PSL zaczyna od nich odpływać do PiS. To dlatego Polska 2050 Hołowni ma teraz w sondażach więcej. Hołownia ma inny elektorat trochę bardziej miejski, bardziej labilny, stara się szukać czegoś pomiędzy PiS-em a PO. Poza tym Hołownia ma jednak pewne zdolności oratorskie i wizerunkowe. PSL ma twardo konserwatywny elektorat wiejski, który jest w tej chwili obrażany przez tych wszystkich celebrytów i establishmentowych polityków, nazywany ciemną i zacofaną Polską, to dlatego ucieka do PiS
— uważa nasz rozmówca, który nie ma wątpliwości, że udany wybór kandydata na prezydenta, skuteczna kampania i wygranie wyborów znacząco poprawiło sytuację PiS.
Myślę, że Karol Nawrocki wykonał dla PiS ogromną robotę, bo ten kryzys partii po wyborach 2023 roku wydaje się już minął
— podsumował prof. Mieczysław Ryba.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/734794-ryba-holownia-sie-spoznil-mogl-byc-na-miejscu-konfederacji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.