Stało się. Nie ma odwrotu od wyniku wyborów na prezydenta Polski. Zdążyło nastąpić tyle znaczących faktów, iż objęcie urzędu prezydenta przez Karola Nawrockiego jest praktycznie przesądzone. Upokarzającą, a zarazem szokującą dla siebie porażkę ponieśli m.in. Donald Tusk, Adam Bodnar i Roman Giertych, którzy z całych swoich bijących miłością serc popierali Rafała Trzaskowskiego. A dziś podejmują próby podważenie werdyktu wyborców.
Kiedy chłodno patrzę na przyczyny takiego, a nie innego wyniku wyborów myślę, iż przegraną zwolenników Rafała Trzaskowskiego, w tym wspomnianego wyżej triumwiratu, można w dużym stopniu zapisać na konto politologa prof. Antoniego Dudka. Przede wszystkim jednak znanego i cenionego historyka. Wybitnego znawcy dziejów III RP.
A ściśle jego zbyt daleko posuniętej szlachetności. Owa zaleta osobowości prof. Dudka w tym konkretnym przypadku okazała się rodzajem słabości. Stała się bowiem rodzajem hamulca. Nie pozwoliła mu w rezultacie na rozwinięcie bądź pogłębienie wysuwanych z ogromną delikatnością zastrzeżeń, które publicznie wysuwał pod adresem występującego wówczas w roli kandydata Karola Nawrockiego. Subtelność, z jaką formułował swoje krytyczne uwagi wobec ówczesnego kandydata, świadczy dobitnie o prof. Dudku i jego… po prostu ludzkiej wrażliwości.
Wypowiadał się wyłącznie w sposób, nad wyraz oględny - „Niebezpieczny”, „Bezwzględny”, „Osobowość autorytarna”. Poprzestawał na takich łagodnych opiniach, aby broń Boże nie urazić ich adresata. Aż prosiło się, aby rozwinął te charakterystyczne pojęcia. Pozostawione bez pogłębienia, choćby w formie najprostszych przykładów, traciły na swojej mocy przekonywania. A jednak prof. Dudek, kierując się szlachetnością, potrafił się od ataku na Karola Nawrockiego powstrzymać.
Na krótko przed głosowaniem w drugiej turze wyborów dziennikarze Onetu oskarżyli Karola Nawrockiego o udział w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, w czasie gdy pracował tam jako ochroniarz.
Znowu, jakże stonowany komentarz zamieścił prof. Dudek: … „problemem jest nie »prostytucja polityczna«, ale ta klasyczna”. „Można przypuszczać, że kandydat na prezydenta RP ma o niej ponadprzeciętną wiedzę”.
Niestety. Efekty zbytniej elegancji prof. Dudka zbierają dziś rządzący, którym trudno przyjść do siebie po takim ciosie.
Tak to bywa, kiedy ktoś, będąc świetnym fachowcem w swojej dziedzinie, nagle uważa za swoje powołanie aktywne wkroczenie do świata bieżącej polityki. I niczego tam nie osiągnąwszy, pozostawia jedynie plamy na własnym wizerunku profesjonalisty.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/734211-nadmiar-szlachetnosci-prof-dudka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.