Posłowie PiS, PSL, Lewicy, Polski 2050 i Konfederacji deklarują, że 6 sierpnia ich kluby wezmą udział w Zgromadzeniu Narodowym, podczas którego Karol Nawrocki zostanie zaprzysiężony na prezydenta. Wiceszef klubu KO Konrad Frysztak powiedział PAP, że nie było w klubie dyskusji nt. uczestnictwa w ZN.
Wczoraj Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych stwierdził ważność wyboru Karola Nawrockiego na prezydenta. Po uchwale SN - zgodnie z Konstytucją RP - Nawrocki obejmie urząd prezydenta Rzeczypospolitej po złożeniu przysięgi wobec Zgromadzenia Narodowego - organu konstytucyjnego, który składa się z obradujących wspólnie posłów i senatorów.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przekazał, że zwoła Zgromadzenie Narodowe na środę 6 sierpnia, na godz. 10.00 i odbierze przysięgę prezydencką od Karola Nawrockiego.
PAP zapytała polityków ugrupowań parlamentarnych, czy ich kluby wezmą udział w Zgromadzeniu Narodowym.
Nie wiadomo, co zrobi KO
Wiceszef klubu KO Konrad Frysztak pytany, czy w klubie Koalicji zapadła jakaś decyzja na temat uczestnictwa w Zgromadzeniu Narodowym, powiedział PAP, że nie było dyskusji na ten temat.
Jeden z posłów KO powiedział PAP, że pytanie o udział parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej w zaprzysiężeniu prezydenta jest przedwczesne.
Jest jeszcze dużo czasu, ponad miesiąc. Piłka jest w grze. Zobaczymy, co wyjdzie Adamowi Bodnarowi ze sprawdzania (głosów w wyznaczonych komisjach - PAP). Różne rzeczy są jeszcze przed nami
— stwierdził polityk KO. Dodał, że we wtorek zbierze się zarząd Platformy Obywatelskiej.
Rzeczniczka klubu KO Dorota Łoboda również powiedziała PAP, że w klubie na razie nie było dyskusji na temat ZN. Dodała jednocześnie, że nie ma żadnych sygnałów, że parlamentarzyści KO nie będą uczestniczyć w Zgromadzeniu Narodowym.
Poseł Zbigniew Bogucki (PiS) pytany przez PAP o nastroje panujące w ugrupowaniu po tym, jak SN orzekł ważność wyboru Karola Nawrockiego na prezydenta, podkreślił, że „nie chodzi o nastroje w PiS, tylko o prawdę, prawo, uczciwość i szanowanie woli narodu”. Jak zauważył, protesty zdarzają się przy każdych wyborach. Ale, jak dodał, „skala próby podważania ważności tych wyborów, czyli podważania de facto woli narodu, przede wszystkim przez (posła KO) Romana Giertycha i PO, była oszałamiająca”.
Bogucki podkreślił, że poza KO, inne partie w koalicji rządowej nie podważały wyniku wyborów. Jak jednak dodał, respektowanie wyniku wyborów przez PSL, Polskę 2050 czy Lewicę „to nie jest jakaś szczególna zasługa”.
Próbujemy w tym momencie podnosić do jakiejś szczególnej zasługi coś, co powinno być absolutną normą i elementarzem, jeżeli chodzi o demokrację
— ocenił. Stwierdził jednak, że taka sytuacja „pod rządami Donalda Tuska faktycznie staje się czymś wyjątkowym”.
Poseł PiS podziękował tym partiom koalicji za zachowanie „zdrowego rozsądku”. Według niego należy to „zauważyć, odnotować, że mimo sporu politycznego i koalicji z Tuskiem, nie dali się wodzić za nos Tuskowi”. Według niego, partie koalicyjne być może zorientowały się, że droga „łamania prawa i przełamywania demokracji”, którą podążają premier Donald Tusk, szef MS Adam Bodnar i poseł KO Roman Giertych, „prowadzi nad przepaść”.
Zapytany o ewentualny wniosek o przerwanie obrad ZN, Bogucki ocenił, że jest to „zupełnie absurdalny pomysł zaproponowany przez Giertycha, który galopuje w kolejnych idiotycznych próbach kwestionowania wyników wyborów”. Jego zdaniem, z takim rozwiązaniem nie zgadza się też marszałek Sejmu. Według niego, Hołownia „zapłaciłby za nie odpowiedzialnością o charakterze karnym i konstytucyjnym”.
W połowie czerwca Roman Giertych ocenił, czy „prawidłowym działaniem nie byłoby raczej przegłosowanie przerwy w Zgromadzeniu Narodowym np. do 6 września i w tym czasie przegłosowanie ustawy naprawczej o Sądzie Najwyższym. W tym czasie obowiązki prezydenta będzie pełnić marszałek Sejmu Szymon Hołownia”. Według Giertycha, wtedy można byłoby zaufać sędziom SN, którzy rozstrzygnęliby, czy przyjąć przysięgę Nawrockiego, ponownie przeliczać głosy lub czy jest podstawa do unieważnienia wyborów.
Jasna postawa PSL, Polski 2050, Lewicy i Konfederacji
Poseł Marek Sawicki (PSL) powiedział PAP, że nie spodziewa się żadnego bojkotu Zgromadzenia Narodowego ze strony PSL. Według niego parlamentarzyści Stronnictwa z pewnością wezmą udział w zaprzysiężeniu nowego prezydenta.
Sawicki dodał, iż jest „zdumiony” tym, że wybór nowego prezydenta kwestionuje jeszcze Platforma Obywatelska. Jak zauważył, szef MS Adam Bodnar uczestniczył wczoraj w posiedzeniu Sądu Najwyższego, który ogłaszał ważność wyborów.
Jeśli nie uznaję Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych i Sądu Najwyższego, to nie biorę w tym udziału, a skoro biorę w tym udział, to znaczy, że to akceptuję
— podkreślił poseł PSL. W jego ocenie, minister Bodnar swoją obecnością na wtorkowym posiedzeniu IKNiSP SN „unieważnił to wszystko, co przez kilka lat głosiła Platforma Obywatelska”.
Polacy wybrali Karola Nawrockiego na prezydenta. Ktoś mógł głosować tak, ktoś głosował inaczej. Każdy miał swojego kandydata, ale wybór został dokonany. Wyniki są jasne. Zaprzysiężenie jest 6 sierpnia. Koniec tematu
— podkreślił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany czy posłowie będą próbowali przerwać lub zawiesić ZN i nie dopuścić do zaprzysiężenia Nawrockiego.
Podobnego zdania jest minister nauki i szkolnictwa wyższego Marcin Kulasek z Lewicy. W środę w Radiu Zet zapowiedział, że jego klub nie będzie bojkotował Zgromadzenia Narodowego.
Nasi posłowie, nasi senatorowie będą uczestniczyć w Zgromadzeniu Narodowym. Na tym polega demokracja. Wyniki demokratyczne trzeba szanować i respektować
— odpowiedział Kulasek.
Przyznał jednak, że sytuacja Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest „trochę skomplikowana”.
Tak naprawdę my nie uznajemy tej izby
— zaznaczył. Ale, jak dodał, Lewica jednoznacznie mówiła, że choć różnica głosów w wyborach prezydenckich nie jest ogromna, to nie ma co grać na emocjach.
My od samego początku mówiliśmy, że wybór społeczeństwa jest taki, a nie inny. I my ten wybór szanujemy
— zapewnił. Dopytywany, jak Lewica zagłosuje w sprawie ewentualnego wniosku o przerwanie ZN, odparł: „zagłosujemy przeciw”.
Sławomir Ćwik (Polska 2050) pytany, czy jego klub wybiera się na Zgromadzenie Narodowe, przyznał, że nie rozmawiał o tym z innymi posłami. Poinformował, że on sam uda się na Zgromadzenie.
Nie bardzo wyobrażam sobie sytuację, że w sytuacji zwołania Zgromadzenia Narodowego przez marszałka Sejmu, żeby to bojkotować
— powiedział PAP poseł.
Popierany przez PiS Karol Nawrocki wygrał w drugiej turze wyborów prezydenckich, uzyskując wynik wyższy od kandydata KO Rafała Trzaskowskiego o 369 591 głosów (1,78 pkt proc.). To najmniejsza różnica między kandydatami w II turze w historii III RP. Ćwik ocenił, że gdyby wybory wygrał Trzaskowski z podobną przewagą głosów, wówczas Izba Kontroli Nadzwyczajnych i Spraw Publicznych SN stwierdziłaby, że wybory były nieważne.
Ponieważ jednak Rafał Trzaskowski nie wygrał wyborów, to jednak jestem zaskoczony, że strona, która mieni się demokratyczną, wpada na podobne pomysły, aby przy „zielonym stoliku” decydować o wyniku wyborów prezydenta RP
— podkreślił.
Adam Bodnar poinformował, że w ramach działania powołanego w Prokuraturze Krajowej zespołu ws. wyborów, głosy w wyznaczonych komisjach - których będzie ponad 200 - „z pewnością” zostaną przeliczone do 6 sierpnia.
Ćwik dopytywany, czy przyjdzie na ZN w sytuacji, jeśli okaże się, że w części tych komisji faktycznie wykryje się nieprawidłowości, stwierdził, że działania podejmowane przez niektóre z państwowych instytucji „wyglądają mało demokratycznie”.
Jeżeli sprawuje się władzę to tego, by wybory były dobrze zorganizowane i nie były sfałszowane, pilnuje się przed wyborami i w trakcie procesu wyborczego
— podkreślił poseł Polski 2050.
Natomiast jeżeli sprawuje się władzę i chce się udowadniać, że wybory sfałszowała opozycja tylko dlatego, że przegrał nasz kandydat, to wygląda to trochę niepoważnie. Ja głosowałem za wotum zaufania dla premiera Donalda Tuska, natomiast jeżeli ktoś chce sugerować, że za czasów premierostwa Donalda Tuska sfałszowano na masową skalę wybory, to jest to najpoważniejsze wotum nieufności wobec premiera, o którym słyszałem
— zaznaczył Ćwik.
Szef klubu Konfederacji Grzegorz Płaczek powiedział PAP, że orzeczenie SN stwierdzające ważność wyboru Karola Nawrockiego na prezydenta „zakończyło konstytucyjny etap kontroli ważności wyborów”.
Posłowie klubu Konfederacja zamierzają uczestniczyć w Zgromadzeniu Narodowym
— zadeklarował poseł.
Sąd Najwyższy ogłosił uchwałę, w której stwierdził ważność wyboru Karola Nawrockiego na Prezydenta RP. W ocenie SN, zgłoszone protesty wyborcze oraz wskazane uchybienia nie miały wpływu na wynik głosowania i nie stanowią podstawy do zakwestionowania ważności wyborów
— zaznaczył.
Odnosząc się do powołanie zespołu ws. wyborów w neo-Prokuraturze Krajowej podkreślił, że orzeczenie SN jest „ostateczne i nie podlega zmianie z uwagi na działania prokuratury”.
Prokuratura nie może „unieważnić” wyborów - może jedynie prowadzić postępowania karne ws. ewentualnych przestępstw wyborczych
— dodał Płaczek.
CZYTAJ TAKŻE:
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/734011-tylko-ko-nie-deklaruje-czy-bedzie-na-zaprzysiezeniu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.