Mimo decyzji Sądu Najwyższego, który uznał wybory prezydenckie za ważne, minister Adam Bodnar chce dalej liczyć głosy. Ma to robić specjalny zespół prokuratorów z neo-PK, który zajmie się wyznaczonymi ponad 200 komisjami. Bodnar uważa, że „z pewnością” zostaną przeliczone do 6 sierpnia, kiedy zaprzysiężony ma być Karol Nawrocki.
CZYTAJ TAKŻE: Prof. Grabowska broni Izby Kontroli SN, obalając tezy Bodnara! „To jedyny organ uprawniony do stwierdzenia ważności wyborów!”
Decyzję o powołaniu zespołu prokuratorów do liczenia głosów w komisjach podjął 30 czerwca nielegalnie powołany na stanowisko Prokuratora Krajowego Dariusz Korneluk. Zespołem pokieruje dyrektor Departamentu Postępowania Przygotowawczego PK prok. Katarzyna Kwiatkowska. Prokuratorzy mają przeliczyć głosy z 296 komisji wyborczych, choć pytany w TVN24 o liczbę tych komisji Bodnar nie potrafił podać dokładnej.
Według mojej wiedzy prokurator Dariusz Korneluk wydał wczoraj polecenie, jeśli chodzi o poszczególne prokuratury regionalne i okręgowe, żeby ruszyć do tego aktu przeliczenia i myślę, że to jest kwestia najbliższych dni, najbliższych tygodni
— oświadczył Bodnar, który jest niemal pewny, że prokuratorzy przeliczą głosy do 6 sierpnia, czyli do dnia przyjęcia przez Zgromadzenie Narodowe przysięgi od nowego prezydenta RP Karola Nawrockiego.
Bodnar chce ścigać za nieprawidłowości
Wczoraj Sąd Najwyższy stwierdził ważność wyboru Karola Nawrockiego na prezydenta. Uchwałę SN w tej sprawie odczytał prezes tej Izby Kontroli nadzwyczajnej sędzia Krzysztof Wiak, który podkreślił, że wnioski o ponowne liczenie głosów we wszystkich komisjach w Polsce nie mogły zostać uwzględnione, a całokształt okoliczności wskazuje, że popierany przez PiS kandydat na prezydenta uzyskał więcej głosów niż kandydat KO Rafał Trzaskowski. Minister Adam Bodnar idzie jednak w zaparte i chce dalej liczyć głosy.
Natomiast proszę zwrócić uwagę, że tego typu przeliczenie nie powinno odbywać się na zasadzie, że prokurator sam przychodzi i prosi „otwieramy tutaj worki”, tylko musi zaprosić przedstawicieli komisji wyborczych, sztabów wyborczych, tak, żeby było to maksymalnie transparentne, żeby to było też nagrane, żeby nie było żadnych wątpliwości
— zastrzegł minister.
Dopytywany, co zrobić z punktu widzenia ważności wyborów, jeśli okaże się, że w części tych komisji faktycznie wykryje się nieprawidłowości, Bodnar odparł, że w takiej sytuacji zostanie wykazane, że „postępowanie ze strony Izby Kontroli Nadzwyczajnej nie było w pełni rzetelne, że nie wszystkie te protesty zostały rozpatrzone tak, jak należy”.
Z punktu widzenia prokuratorskiego (…) może to oznaczać konieczność wszczęcia różnych postępowań wobec osób, które być może zostaną zidentyfikowane jako winne tych naruszeń. Będzie to też duża nauczka na przyszłość, jak o te procedury wyborcze dbać
— powiedział Bodnar.
W skład zespołu obok prok. Kwiatkowskiej wchodzą prok. Jolanta Kordulska oraz prok. Bożena Makuch. Jak informowała rzeczniczka Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak, powołanie zespołu jest następstwem otrzymania przez PG dwóch opinii, którą sporządzili biegli - Jacek Haman oraz Andrzej Torój.
CZYTAJ TAKŻE:
koal/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/733972-bodnar-dalej-bedzie-liczyl-glosy-chce-scigac-winnych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.