W Polsce od kilku lat mamy do czynienia z wojną o charakterze ustroju sądowego. Istotą tej wojny jest spór o istotę zmian wprowadzonych w 2017 roku do ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Obecny rząd zarzuca nowej KRS jej nielegalny charakter, co jego zdaniem miałoby podważać legalność sędziów powoływanych z jej udziałem. Jednym z argumentów przywoływanych w tym sporze są wyroki sądów unijnych i Rady Europy kwestionujących legalizm wprowadzonych zmian.
Geneza sporu o sądownictwo
Tego jednak aspektu sporu nie będę szerzej rozwijał z jednego prostego powodu - państwo polskie nie przekazało ani Unii Europejskiej, ani też Radzie Europy kompetencji w zakresie ustroju Rzeczpospolitej w ogólności, a ustroju sądowniczego w szczególności. Instytucje międzynarodowe mogą korzystać ze swoich uprawnień tylko w zakresie kompetencji przyznanych im przez państwa członkowskie. Nie posiadają natomiast żadnych uprawnień w obszarze suwerenności państw narodowych. Wszelkie odwoływanie się do międzynarodowych decyzji w tym zakresie stanowi więc przejaw nielojalności wobec państwa polskiego i jest pogwałceniem suwerenności państwowej.
W toczącym się sporze zasadnicze znaczenie ma kwestia konstytucyjności wprowadzonych zmian. Konstytucja Rzeczpospolitej jasno określa zaś sposób działania i wyboru członków KRS. Sejm do jej składu wybiera czterech posłów, Senat dwóch senatorów, a z urzędu w skład tego organu wchodzi Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, Minister Sprawiedliwości, Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego i osoba wskazana przez prezydenta RP. W skład KRS wchodzi także piętnastu sędziów, ale Konstytucja nie precyzuje, przez kogo są oni wybierani, odsyłając tę sprawę do uregulowania w ustawie.
Sędziowie wybierający sędziów
Od początku istnienia KRS, tj. od 1989 roku, sędziowie byli wybierani przez sędziów. Było to konsekwencją politycznej decyzji podjętej w trakcie negocjacji przy Okrągłym Stole. W ten sposób sędziowie uzyskali decydujący wpływ na powoływanie nowych sędziów. W 2017 roku doszło do zmiany w tym zakresie. Od tego momentu sędziowie do KRS są wybierani przez Sejm (większością 3/5 głosów). I właśnie o to, kto ma prawo wyboru większości członków Rady, czyli sędziów, toczy się spór polityczny.
Instytucja KRS została powołana na mocy politycznych ustaleń podjętych przy Okrągłym Stole. Wtedy też uzgodniono, że sędziów do KRS będą wybierali sami sędziowie. Umowa Okrągłego Stołu nie przywracała jednak w Polsce ustroju demokratycznego z jego fundamentalną zasadą zwierzchności narodu, a tylko wprowadzała korektę ówczesnego komunistycznego ustroju państwa, ustanawiając pewne ograniczone elementy demokratyczne (w tym przede wszystkim wolny wybór jednej trzeciej posłów, czy demokratyczny wybór senatorów).
Okrągły Stół a władza sądownicza
Przy Okrągłym Stole zaprojektowano więc swoistą demokratyzację PRL-u, a nie w pełni demokratyczny ustrój państwa. Pomimo pewnej demokratyzacji ustroju zaplanowanej przy Okrągłym Stole, system ustrojowy nadal miał pozostawać niedemokratyczny. Wprawdzie niedługo po zawarciu umowy przemiany polityczne, zainicjowane wyborami z czerwca 1989 roku, doprowadziły do stopniowej likwidacji dominacji sił układu komunistycznego w obrębie władzy wykonawczej i ustawodawczej, to jednak nie może to zmienić oceny samej umowy Okrągłego Stołu.
Likwidacja skutków umowy Okrągłego Stołu w zakresie władzy ustawodawczej i wykonawczej nie pociągnęła jednak za sobą zmian we władzy sądowniczej. Tym samym nie doszło wtedy, tak jak w obszarze innych władz, do podporządkowania ustroju sądowego Rzeczpospolitej. Zamiast tego zadowolono się wówczas powołaniem na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego Adama Strzembosza, który wprawdzie wywodził się z kręgów opozycji antykomunistycznej, ale był znany ze swej politycznej naiwności. W rezultacie zamiast podjąć działania na rzecz dostosowania działalności Krajowej Rady Sądownictwa do wymogów konstytucyjnej zasady zwierzchności narodu, wierzył on w samooczyszczenie się systemu sądowniczego ze skorumpowanych sędziów.
W efekcie ustrój władzy sądowniczej, którego fundament stanowi system rekrutacyjny nowych sędziów, oparty na Krajowej Radzie Sądowniczej opanowanej przez skompromitowanych sędziów, nie tylko nie został oczyszczony z niegodnych sędziów, ale faktycznie zapewniał bezkarność dla przestępców w togach. Takie oczyszczenie sądów byłoby bowiem możliwe dopiero, po podporządkowaniu ustroju sądowego zwierzchnictwu narodu, wyrażającym się w mechanizmach demokratycznego oddziaływania na system powoływania sędziów.
Spadek komunizmu
Pomimo więc przekreślenia postanowień umowy Okrągłego Stołu w zakresie władzy wykonawczej i ustawodawczej, podjęte wtedy uzgodnienia odnoszące się do władzy sądowniczej przez długo pozostawały wiążące w praktyce polityczno-prawnej III Rzeczpospolitej. Niewiele w tym względzie zmieniło uchwalenie Konstytucji Rzeczpospolitej.
Poprzez instytucję KRS doszło do zakonserwowania postkomunistycznego, antydemokratycznego, a przede wszystkim patologicznego charakteru władzy sądowniczej. Zagwarantowanie wyboru sędziów przez organ w większości wybierany przez samych sędziów naruszał zasadę zwierzchności narodu, gdyż głos demokratycznie wybranej władzy ustawodawczej i wykonawczej został w ten sposób niemalże całkowicie wyeliminowany. Oznaczało to, że władza sądownicza nie pochodziła z woli narodu, a zasada samo odnawiania się miała charakter oligarchiczny i kastowy. Zasada demokratycznego państwa prawa wyklucza natomiast mechanizm samo odnawianie się którejkolwiek z władz.
Ustrój sądowniczy stał się nie tylko komunistyczną skamieliną w państwie demokratycznym, ale także strażnikiem bezkarności przestępców w togach, i wniósł do struktur sądowych niepodległego państwa cały etos komunistycznego bezprawia, cynizmu i lekceważenia prawa. Stał się on także parasolem ochronnym dla przestępczości komunistycznej i często z nią powiązanej bezkarności mafijnej, co było szczególnie dotkliwe w latach 90 ubiegłego wieku.
System sądowniczy nie identyfikował się z wartościami niepodległego państwa polskiego, dlatego wyroki w nim zapadające uderzały nierzadko w podstawową zasadę sprawiedliwości, pozwalając na destrukcyjnie antypolską działalność różnorakich lobby. Często nie prawo, a bezkarność stała się motywem przewodnim wielu wyroków. Sądownictwo, okazywało się najbardziej zdegenerowaną częścią polskiej władzy.
Przywrócenie zasady zwierzchnictwa narodu
Ta sytuacja wymagała radykalnego uzdrowienia poprzez przywrócenie odpowiedzialności władzy sądowniczej przed narodem. Kluczem do osiągnięcia tego celu był system rekrutacyjny i usunięcie z zawodu sędziów niegodnych i notorycznie gwałcących polskie prawo. To właśnie stanowiło w istocie zasadniczy motyw zmian ustawowych wprowadzonych w 2017 roku.
Zmiany ustawy o KRS eliminowały więc ostatni element ustrojowego dziedzictwa okrągłostołowego. Przywracały one zasadę zwierzchnictwa narodu w funkcjonowaniu ustroju sądowego i otwierały możliwość oczyszczenia tego systemu z sędziów niegodnych i kontynuujących dziedzictwo prawne oraz moralne starego systemu w niepodległej Rzeczpospolitej.
Nie może więc dziwić, że przywracanie zasady zwierzchnictwa narodu w funkcjonowaniu ustroju sądowego spotkało się z tak silną reakcją wszelkich sił dążących do rozkładu ustrojowego Rzeczpospolitej. Podobnie jak w XVIII wieku, tak i teraz obrona „praworządności” przez obce mocarstwa stała się środkiem do osłabiania Polski i eliminacji jej jako suwerennego podmiotu polityki europejskiej. Stała się więc hasłem do obrony patologicznych zwyczajów w ustroju sądowym w Polsce. Destrukcyjne zachowania sędziów walczących o „praworządność” są bowiem niczym innym jak formą buntu przeciwko polskiemu porządkowi prawnemu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/733971-skaza-prawna-czyli-wojna-o-charakterze-ustroju-sadowego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.