Jacek Żakowski chyba zapomniał, że (jeszcze) nie zamienił się na fuchy z Pawłem Grasiem. Dziennikarz zwrócił się do protestujących związkowców, aby pamiętali, że mamy tylko jednego premiera. Prawda, że wzruszające?
Drodzy, kochani goście, bardzo miło, że nas odwiedzacie. To bardzo dobrze, że się angażujecie w to, by Polska była lepsza. Że wam się chce angażować pieniądze, czas i jechać całą noc do Warszawy. Rozumiem, że jesteście zmęczeni kryzysem i podróżą, może głodni. Ale spróbujcie zrozumieć też nas. Ale pamiętajcie, że wśród 2 mln mieszkańców Warszawy jest tylko jeden premier i tylko jeden minister pracy. Bądźmy dla siebie mili -
powiedział w radiu TOK FM Żakowski.
Dziennikarz pokusił się nawet o kreację samego siebie jako głosu rozsądku wołającego na puszczy.
Jeśli więc organizujecie demonstracje w Warszawie, to pamiętajcie też o tym, że my tutaj musimy jakoś przetrzymać -
powiedział z ojcowską troską.
Ech, gdzie te ideały białego miasteczka? Gdzież ta atmosfera wsparcia dla protestujących pielęgniarek z czasów rządu Jarosława Kaczyńskiego, gdzież ci celebryci i politycy donoszący wodę i kanapki?
Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/73358-zakowski-zapomnial-o-bialym-miasteczku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.