„Jeśli marszałek Hołownia zwoła Zgromadzenie Narodowe w celu zaprzysiężenia prezydenta, to nie chciałbym, żeby zakończyło się to awanturą czy bojkotem” - powiedział w Brukseli premier Donald Tusk, który uważa choć wydaje się, że łagodzi swój przekaz, to nadal opowiada, że precyzyjny wynik wyborów nie jest znany. „Wiadomo, że nie jest znany wynik wyborów, jeśli chodzi o precyzyjne, co do jednego głosu liczby. To przyznała także izba” - oświadczył. Jednocześnie Tusk stwierdził, że jest mało prawdopodobne, aby skala nieprawidłowości przy wyborach prezydenckich wypaczyła w sposób zasadniczy ich wynik. Premier zaatakował także I prezes SN sędzię prof. Małgorzatę Manowską oraz Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. To dopiero szczyt cwaniactwa politycznego!
Sąd Najwyższy uznał dziś za zasadne zarzuty protestu wyborczego wobec 11 obwodowych komisji wyborczych, w których przeprowadzono oględziny kart wyborczych po II turze wyborów prezydenckich. Uznał zarazem, że nieprawidłowości te są zbyt małe, aby miały jakikolwiek wpływ na ogólny wynik wyborów. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN zbiera się dziś na łącznie na trzech jawnych posiedzeniach ws. protestów wyborczych. Donald Tuska wchodząc w narrację przygotowaną przez Romana Giertycha i Adama Bodnara próbuje podsycać niezadowolenie z wyniku wyborów prezydenckich wśród własnego elektoratu.
Zgodnie z tym, co wiemy, te informacje płyną przecież z tysięcy protestów, ale także z komunikatu izby SN, która dzisiaj zajęła się niektórymi protestami. Wiadomo, że nie jest znany wynik wyborów, jeśli chodzi o precyzyjne, co do jednego głosu liczby. To przyznała także izba
— powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej w Brukseli.
Wszystkie instytucje państwa, które mają konstytucyjne, ustawowe możliwości, powinny robić wszystko, aby każda nieprawidłowość – unikam słowa „fałszerstwo”, bo jest prawdą, że we wszystkich poprzednich wyborach nieprawidłowości się zdarzały – ale tylko sprawdzenie wszystkich nieprawidłowości da przekonanie, że te nieprawidłowości nie miały wpływu na wynik wyborów
— mówił dalej, przywdziewając listek figowy, który ma zakryć narrację podważającą wynik wyborów.
Jeśli pyta mnie pan o moją ocenę, nie decyzję, bo to nie rząd podejmuje decyzję, a moją ocenę, to wydaje się, że mało prawdopodobne jest, aby skala nieprawidłowości wypaczyła w sposób zasadniczy wynik wyborów. To jest moja ocena, ale przecież nie na mojej ocenie i nie na wrażeniach należy budować decyzje
— oświadczył Tusk.
Tusk vs Hołownia. Bojkot Zgromadzenia Narodowego?
Używając niejednoznacznych sformułowań, Donald Tusk zasugerował, że jeśli marszałek Sejmu Szymon Hołownia zdecyduje się na zwołanie Zgromadzenia Narodowego, wobec którego prezydent Karol Nawrocki ma złożyć przysięgę, to może dojść do ekscesów.
Jeśli marszałek Hołownia zwoła Zgromadzenie Narodowe w celu zaprzysiężenia prezydenta, to nie chciałbym, żeby zakończyło się to awanturą czy bojkotem. Trudna sytuacja, ale szanuję konstytucyjne uprawnienia pana marszałka w tej kwestii
— powiedział lider Platformy Obywatelskiej, czyżby chcąc się jednak wycofać z najostrzejszej narracji?
Dla mnie też jest rzeczą bardzo ważną, aby w tym politycznie trudnym momencie zachować jedność i współdziałanie wszystkich składowych Koalicji 15 października. Nie muszę nikomu tłumaczyć, jak to jest ważne i dlatego będę tu cierpliwie rozmawiał ze wszystkimi partnerami, tak aby nie było zagrożenia dla trwania tej koalicji
— mówił dalej Tusk, który mówiąc nie wprost stara się podsycać narrację uderzającą w Sąd najwyższy.
Nie dziwię się emocjom. Ale moim zadaniem jako premiera jest to, aby żadne emocje nie wpłynęły negatywnie na funkcjonowanie państwa. W polityce często jest tak, że nawet jeśli emocje są czarno-białe, tak jak dzisiaj ci protestujący po jednej i po drugiej stronie [przed Sądem Najwyższym - przyp. red.]… Absolutnie rozumiem protestujących przeciwko wyraźnej niechęci części SN, żeby rzetelnie zbadać te wybory
— powiedział Tusk na konferencji prasowej w Brukseli i zaatakował I prezes SN sędzię prof. Małgorzatę Manowską.
Na marginesie, pewnie wszyscy to słyszeliście: pani sędzia Manowska mówiąca, że „dlaczego ona ma sprawdzać dokładnie te wyniki wyborów, żeby co, żeby wygrał ktoś, kto będzie chciał ją odwołać?”. Cytuję tak z pamięci, ale włosy na głowie się jeżą i ja się nie dziwię, że ludzie sobie myślą: co jest grane? Mamy SN, który ma być strażnikiem pełnej rzetelności, neutralności i nagle szefowa tego sądu publicznie opowiada takie rzeczy
— mówił dalej stwierdzając, że ma problem z Izbą Kontroli Nadzwyczajnej SN.
Mamy problem, ja tego problemu dzisiaj nie rozwiążę, mamy problem, że instytucje, które wydają taką formalną ocenę o ważności wyborów, nie są uznawane za legalne przez tę demokratyczną stronę, ale także przez na przykład trybunały europejskie
— stwierdził.
Tusk będzie reformował sądownictwo
Tusk chce aby, sprawdzony został każdy głos, mimo że nie będzie to mieć żadnego wpływu na ogłoszony wynik wyborów. Dlaczego nie zgłaszał takiego postulatu po ogłuszeniu wyniku wyborów parlamentarnych przez PKW w 2023 r.?
Chciałbym, żeby każdą godzinę, każdy dzień do czasu ostatecznych decyzji wykorzystano do sprawdzenia każdej wątpliwej sytuacji. Tak, jak mówię to od pierwszych godzin po wyborach, nie po to, żeby podważać wynik wyborów, tylko żeby wszystkie Polki, wszyscy Polacy, i mają do tego prawa, mieli pewność, że wybrany prezydent został wybrany w sposób właściwy i że nie zlekceważono żadnego głosu
— oświadczył Tusk w Brukseli pytany w wybory prezydenckie. W tym kontekście stwierdził, że jest zdeterminowany, by przeprowadzić reformę wymiaru sprawiedliwości. Bardziej zdeterminowany, niż przed 15 października 2023 roku.
Nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o świadomość celu, o świadomość zadań, jakie przed nami czekają w związku z potrzebą naprawy polskiej demokracji, polskiego państwa, polskich instytucji. Też byłem przekonany, że to zadanie może być prostsze, szczególnie gdyby udało się wygrać wybory prezydenckie, część tej naprawy wymaga zmian ustawowych, bardzo trudno funkcjonuje się w demokracji, która ma tyle wpisanych destrukcji
— stwierdził premier i podtrzymał narrację braku akceptacji dla wprowadzonych przez rząd PiS zgodnie z konstytucją i obowiązującym prawem zmian w sądownictwie.
koal/300Polityka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/733550-kolejne-cwaniactwo-tuska-nie-jest-znany-wynik-wyborow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.