Dwie demonstracje przed Sądem Najwyższym! Stałe grupy aktywistów - przeciwników PiS - inspirowanych absurdalną i groźną narracją Romana Giertycha i obozu Donalda Tuska o rzekomo sfałszowanych wyborach, zgromadziły się na zewnątrz budynku SN. Po drugiej stronie miała miejsce demonstracja środowisk patriotycznych, broniących wyniku wyborczego. Wśród nich jest m.in. Robert Bąkiewicz, był także były premier Mateusz Morawiecki i poseł PiS Sebastian Kaleta!
CZYTAJ TAKŻE: Posiedzenia jawne SN, przed budynkiem dwie demonstracje. Ważny werdykt! „Naruszenia nie miały wpływu na wynik wyborów”
Przed SN po stronie grupy aktywistów była m.in. awanturująca się „Babcia Kasia”, czyli Katarzyna Augustynek. Jak relacjonował poseł PiS Sebastian Kaleta, policja uniemożliwiła jej zakłócanie manifestacji.
Obecny był również były lider KOD Mateusz Kijowski, który odpowiada za zwołanie tej demonstracji.
Policja wyprowadziła z demonstracji Knapika z TVN uznając, że prowokuje
— zrelacjonował także Paweł Rybicki.
Wśród innych aktywistów pojawili się też tacy, którzy redaktora portalu wPolityce.pl Wojciecha Biedronia określili jako „prowokatora”. Tylko dlatego, że do nich podszedł? Ponadto na polecenie jednej z demonstrujących wszyscy… odwracali się do dziennikarza plecami, samemu sobie wystawiając świadectwo. Mieli ze sobą transparenty: „Mój głos się liczy”; „Chcemy Bukaresztu, a nie Budapesztu”; „Pani Manowska to nie są Giertychówki, to są protesty wolnych obywateli”.
Morawiecki: Oni chcą oddać władzę Berlinowi
To byłby jedyny przypadek w historii świata, gdzie opozycja w sposób zakonspirowany w państwie podziemnym zbudowałaby taką siatkę nie do rozpoznania fałszerstw, które by doprowadziły do tego, co insynuuje pan Giertych z Tuskiem. To oczywiście nonsens, ale sądziliśmy i wcześniej, że różne ruchy tej władzy są niemożliwe, a jednak do nich doszło. Dlatego tutaj jestem. Jestem z ludźmi i dziękuję wszystkim
— mówił przed siedzibą SN Mateusz Morawiecki.
Ale jest jeszcze jedna sprawa, dla nas, dla polskich patriotów najważniejsza. Oni chcą zmienić traktat. Traktat o Unii Europejskiej. W taki sposób, żeby zabrać jeszcze więcej prerogatyw, kompetencji, władzy do Brukseli. A jak do Brukseli, to znaczy też do Berlina i do Paryża. To jest ich prawdziwy cel. Bez prezydenta tego nie zrobią. Dlatego są dzisiaj w takiej panice. Dlatego są dzisiaj w takim przestrachu. I nie możemy pozwolić na odebranie tego zwycięstwa
— dodał były premier i szef EKR.
Kaleta: Pilnujmy Polski!
Donald Tusk wczoraj zapowiadał łamanie prawa. Dlatego pod Sądem Najwyższym spontanicznie zgromadził się tłum Polaków, którzy chcą pokazać, że próby zamachu na kolejne instytucje w Polsce nie powiodą mu się. Pilnujmy Polski, pilnujmy Prezydenta elekta Karola Nawrockiego
— napisał na platformie X poseł PiS Sebastian Kaleta, który zamieścił również nagranie z demonstracji.
„Surrealistyczna rzeczywistość”
Głos zabrał też Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości i członek Ruchu Obrony Granic, który reprezentował polskich patriotów.
To, co się dzieje w ostatnich dniach, to jest jakiś surrealistyczna rzeczywistość, zupełnie surrealistyczna rzeczywistość. Ja dziwię się, że uznani prawnicy o poglądach lewicowo-liberalnych po prostu kłamią bezczelnie. Wmawiając nam, że białe to czarne, czarne to białe. Dziwię się też mediom i dziennikarzom tej opcji lewicowo-liberalnej, że uczestniczą w tym przekręcie. Ja mam nadzieję, że wszyscy przestępcy, wszyscy ci, którzy biorą dzisiaj udział w tym pełzającym, a być może za chwilę w takim realnym zamachu stanu, poniosą konsekwencje. My jesteśmy tutaj po to, żeby bronić prawa i zachowujemy się zgodnie z prawem, ale mamy również obowiązek wobec naszej ojczyzny, wobec konstytucji tego, żeby tego prawa w sytuacji jego łamania bronić, bronić różnymi dostępnymi metodami. Ja tutaj przyszedłem po to, żeby bronić wszelkimi dostępnymi metodami zgodnie z istniejącym prawem prawa do praworządności, do wolnych wyborów, do wolności słowa i do tego, żeby druga strona uznała wybór Karola Nawrockiego na Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Apeluję do was, żebyście się tutaj pojawili, bo to jest naprawdę bardzo ważne miejsce po to, żeby tutaj stać, bronić i pilnować i pilnować Polski
— mówił Robert Bąkiewicz.
Sąd Najwyższy uznał dziś za zasadne zarzuty protestu wyborczego wobec 11 obwodowych komisji wyborczych, w których przeprowadzono oględziny kart wyborczych po II turze wyborów prezydenckich. Uznał zarazem, że nieprawidłowości te nie miały wpływu na ogólny wynik wyborów.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/X/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/733544-dwie-demonstracje-przed-sn-byl-kijowski-i-babcia-kasia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.