”’Uszczęśliwianie ludzi’, pogarszanie jakości życia to jest skandal i łajdactwo. A jednocześnie to jest takie napuszczanie ludzi na siebie – nie zajmujcie się polityką, Tuskiem, żryjcie się między sobą” – powiedział na antenie Telewizji wPolsce24 Jan Krzysztof Ardanowski, poseł Wolnych Republikanów, były minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Jan Krzysztof Ardanowski bardzo rzeczowo odniósł się do oburzającego projektu koalicji rządzącej, celem którego miałoby być umożliwienie budowania wiatraków w bardzo bliskiej odległości od zabudowań mieszkalnych, nawet to 500 metrów!
To jest ordynarny szantaż, ponieważ społeczeństwo w swojej większości, jak sądzę, nie chce wiatraków. W 2026 roku wprowadzaliśmy bezpieczną odległość na wzór Bawarii – dziesięć wysokości wiatraka, które były niższe, bo w tej chwili przekraczają grubo ponad 200 m, a najwyższe dochodzą do 300 m. Ludzie nie chcą mieszkać przy tych wiatrakach, szczególnie, że są to inwestycje firm zachodnich, dużych koncernów międzynarodowych, a uciążliwości zostają dla tych ludzi, którzy tam mieszkają
— powiedział Ardanowski.
Ordynarny szantaż
Ocenił, że propozycja dot. wiatraków w kontekście zamrożenia cen energii jest „ordynarnym szantażem”.
Ta ustawa mówi, że 500 m od domu będzie mógł stać wiatrak, który będzie miał grubo ponad 200 m. Wyobrażamy sobie to? Przecież to jest tragedia. Jednocześnie w miksie energetycznym to jest niestabilne źródło prądu. Twierdzenie, że on będzie tańszy to opowiadanie bajek, kpienie z ludzi. Owszem, energia wiatrowa, stawiane na morzu obszarowe farmy wiatrakowe myślę, że nie budziłyby szczególnych emocji, rybom pewnie też by nie przeszkadzały
— zauważył.
W tej ustawie jest natomiast próba sklejenia i ordynarny szantaż. Wydłużenie o 3 miesiące zamrożenia cen prądu, w tym czasie zresztą żaden wiatrak nie powstanie, na zasadzie: jak chcecie wydłużyć tę ochronę jeszcze o kilka miesięcy, to musicie zaakceptować wiatraki
— dodał były minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Kluczowe różnice
Poseł Wolnych Republikanów wskazywał też słusznie na różnice, jakie występują w zagospodarowaniu przestrzennym w Polsce i w Niemczech. Podkreślał dobitnie, że w polskich warunkach wiatraki 500 metrów od zabudowań mieszkalnych staną się uciążliwym koszmarem, który pogorszy warunki życia milionów ludzi.
W Polsce nie ma wielkich przestrzeni między miejscowościami. Niemiecki model osiedleńczy był taki, że były zwarte miejscowości i puste, kilkukilometrowe przestrzenie między wsiami. Tam być może wiele te wiatraki ludziom nie przeszkadzają. W Polsce po reformie rolnej, gdzie ludzie budowali się na otrzymanych, kilkuhektarowych działkach, domy są praktycznie wszędzie
— wyjaśniał.
„Uszczęśliwianie ludzi”, pogarszanie jakości życia to jest skandal i łajdactwo. A jednocześnie to jest takie napuszczanie ludzi na siebie – nie zajmujcie się polityką, Tuskiem, żryjcie się między sobą
— podkreślił Jan Krzysztof Ardanowski.
CZYTAJ TEŻ:
maz/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/733427-wiatraki-500-m-od-domu-ardanowski-to-ordynarny-szantaz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.