To nie jest przypadkowe działanie szaleńca, który nie potrafi pogodzić się z wynikami wyborów. To przemyślana operacja, której celem jest całkowite zdemolowanie państwa. Dobrnęliśmy już do kresu. Ewidentnie widać, że Polska została poddana atakowi hybrydowemu i ugina się pod jego naporem. Roman Giertych, który sprytem i politycznym układem wywinął się z ciężkich postępowań prokuratorskich, dziś rozpętuje histeryczną akcję podważającą ważność wyborów. I choć do zablokowania zaprzysiężenia Karola Nawrockiego raczej doprowadzić nie zdoła, operacja ta wymierzona jest w zdyskredytowanie przyszłego Zwierzchnika Sił Zbrojnych. Wszystko to w czasie, gdy za wschodnią granicą trwa wojna, a ogień konfliktów coraz bardziej rozlewa się po świecie.
Co Giertych wie o Tusku, że jest nietykalny?
Jak to możliwe, że człowiek tak mocno podejrzany i tak szeroko uwikłany w niejasne interesy, potężnie obciążony aferą Polnordu, bezkarnie podejmuje działania destabilizujące państwo? Dzisiejsze doniesienia Wirtualnej Polski rysują niezwykle ciekawe tło. W styczniu 2025 roku, prokuratura umorzyła śledztwo wobec Romana Giertycha, choć zarzuty prania brudnych pieniędzy i przywłaszczenia kilkudziesięciu milionów złotych wciąż ciążą na jego bliskich współpracownikach i klientach. Według śledczych Giertych pełnił jedynie rolę usługową jako prawnik czterech spółek zaangażowanych w wytransferowanie środków ze spółki Polnord, która w efekcie znalazła się na skraju bankructwa. Prokuratura uznała, że Giertych nie decydował o działaniach majątkowych Polnordu i nie miał wpływu na swojego wieloletniego ochroniarza Sebastiana J. („Foka”), który był kluczową postacią w procederze wyprowadzania pieniędzy. Tyle, że „Foka” to nie tylko zwykły współpracownik. Zażyłość była na tyle głęboka, że został on prezesem jednej ze spółek mecenasa Giertych-Kancelarie (dziś KLIM-SEAL). W 2009 roku „Dziennik” pisał, że Foka przez pewien czas był bramkarzem w kilku lokalach. Po wyborach w 2001 r., gdy Liga Polskich Rodzin, kierowana wówczas przez Romana Giertycha dostała się do Sejmu, Giertych znalazł Foce pracę w partii. Kilka lat temu było o nim głośno także przy okazji zdjęcia, które można zobaczyć w sieci do dziś. I pomyśleć, że Roman Giertych był jednym z przodowników, atakujących Karola Nawrockiego za luźne kontakty w przeszłości z ludźmi ze środowisk kibicowskich.
Część zarzutów, z których oczyszczono Giertycha, nadal ciąży na Sebastianie J., w tym zarzut prania brudnych pieniędzy. Prokuratura uznała w styczniu 2025 roku, że Giertych nie był współodpowiedzialny za wyrządzenie spółce szkody majątkowej w wysokości 72,5 mln zł, gdyż zajmował się wyłącznie obsługą prawną, a nie zarządzaniem majątkiem Polnordu. Nie uznano także, że dopuścił się nadużycia zaufania ani prania brudnych pieniędzy, ponieważ brak było podstaw do uznania, że środki były „brudne” oraz że Giertych popełnił inne przestępstwo. Tyle, że trwające przez lata śledztwo, w którym zgromadzono 300 tomów akt, dostarczyło prokuratorom wystarczająco dużo materiałów, by chcieli oni postawić Giertychowi zarzuty. I pewnie zdołałby je usłyszeć, gdyby 15 października 2020 roku, podczas przeszukania jego mieszkania i próby zatrzymania, nie „zasłabł”. Próbę przesłuchania śledczy podjęli w szpitalu, ale bezskutecznie. W protokole z przesłuchania podejrzanego, sporządzonym 16 października w Szpitalu Bródnowskim, widnieje adnotacja o odczytaniu Giertychowi treści postanowienia o przedstawieniu zarzutów oraz stwierdzenie, że podejrzany śpi i nie ma z nim żadnego kontaktu. Nazajutrz, 17 października, prokurator ogłosił Giertychowi postanowienie o zastosowaniu wobec niego środków zapobiegawczych oraz poinformował obrońców prawnika o „ustaniu” zatrzymania. Od 21 października 2020 r. prokuratura próbowała wezwać Giertycha na przesłuchanie. W ciągu 4 lat wyznaczyła ok. 100 terminów, wzywając Giertycha, próbując mu dostarczyć wezwanie wszelkimi sposobami: na adres domowy w kraju i we Włoszech, na adres kancelarii oraz mailowo. Bezskutecznie. Giertych powtarzał, że nie ma statusu podejrzanego, choć był na celowniku prokuratury nawet za rządów Adama Bodnara. Cała sprawa opisana w Wirtualnej Polsce warta jest lektury.
Rozliczenie czy zemsta?
Roman Giertych dopiął swego! Śledztwo w jego sprawie zostało umorzone w styczniu, a on sam wywiera na Bodnarze ciągłą presję! Narzeka na niedostateczne rozliczenia opozycji, za które zabrał się osobiście stając na czele zespołu ds. rozliczeń. To właśnie na podstawie jego zawiadomienia stawili się dziś w prokuraturze europosłowie PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, których służby Bodnara ściągają za to, że wykonywali mandat posła i stawili się w Sejmie. Sprawa jest skrajnie kuriozalna, co wyłożyli na konferencji prasowej, informując że odmówili udziału w czynnościach.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kamiński i Wąsik: Odmówiliśmy udziału w czynnościach. Złożyliśmy oświadczenia. To próba zamknięcia nam ust i działania bezprawne
Podważanie wyniku wyborów
Giertych nie daje za wygraną i z impetem wkracza w kolejne obszary. Nie ustaje w walce o ponowne przeliczenie głosów i rozkręca powyborczą hucpę. Kilka dni temu pisałam, że nie jest samotnym wilkiem. Czyni to, co chętnie podjąłby Donald Tusk, ale jako premier nie bardzo może. Dzień później okazało się, że i Tuskowi puściły hamulce, o czym świadczy jego knajacki wpis na X, stanowczo storpedowany przez prezydenta Andrzeja Dudę. Tusk wyraził bowiem wątpliwości wobec wyniku wyborów i podjął postulat Giertycha o ponownym przeliczeniu wyborów. Prezydent Andrzej Duda odpowiedział na jednoznacznie:
Powtórzę jeszcze raz radę, którą dałem Panu ostatnio, jako ten, który stoi na straży bezpieczeństwa państwa i ciągłości władzy państwowej: trzymajcie się z daleka od kart do głosowania z wyborów prezydenckich! Nie mam cienia wątpliwości, że nie wolno dopuścić do tego, byście mogli choćby dotknąć oddanych przez obywateli głosów. To sprawa Sądu Najwyższego i PKW. Tej samej Izby Sądu Najwyższego, która uznała wynik wyborów, dzięki któremu teraz rządzicie w Polsce. Tej samej dzięki której jest Pan teraz Premierem. Niech Pan z kolegami zaprzestanie prowokacji, kłamstwa i nacisków. To nie służy Polsce i poczuciu bezpieczeństwa naszych Rodaków. Trzeba umieć przegrywać z godnością i szanować reguły demokracji.
CZYTAJ WIĘCEJ: Mocna odpowiedź prezydenta Dudy na wpis Tuska! „Trzymajcie się z daleka od kart do głosowania z wyborów prezydenckich!”
To jednak nie powstrzymało amoku niemogących pozbierać się po przegranej polityków Platformy Obywatelskiej. I w tej sprawie Bodnar uległ presji Giertycha, który w swoich licznych wystąpieniach, kreślił mu scenariusze dalszych działań. I choć to szokujące, jasno wskazuje na układ politycznych zależności. Minister Sprawiedliwości wydał na Twitterze komunikat, doskonale wpisujący się w oczekiwania Giertycha. Stwierdził, że jako Prokurator Generalny musi wziąć udział w postępowaniach dotyczących protestów wyborczych.
Czy Donald Tusk porwie się na realizację dalszych wizji Giertycha? Słychać coraz śmielsze teorie na temat zablokowania zaprzysiężenia prezydenta-elekta. Giertych zaproponował już „przegłosowanie przerwy w Zgromadzeniu Narodowym na przykład do 6 września, w tym czasie przegłosowanie ustawy o Sądzie Najwyższym, wówczas pełnić obowiązki prezydenta będzie marszałek Sejmu”. Tę samą koncepcję podjął już pół roku temu Ryszard Kalisz, który twierdził, że na wypadek niezaprzysiężenia prezydenta, obowiązki głowy państwa przejmie marszałek Sejmu, który „dokona odpowiednich zmian ustawowych, bo to on będzie podpisywał ustawy”. Na szczęście Szymon Hołownia, który kiedyś tę koncepcję nawet chętnie rozważał, obecnie stanowczo się od niej odciął. Nie ma też mowy, by ponad 10 milionów 600 tysięcy obywateli pozwoliło na udaremnienie ich demokratycznego wyboru. Jawi się jednak inna, niezwykle istotna kwestia.
Kto za kim stoi i jakie ma cele?
Jakież wpływy musi mieć Roman Giertych, skoro trzęsie całą tą machiną państwa z taką łatwością? Donald Tusk zamiast zatrzymać tę histerię, jeszcze bardziej ją roznieca. Skąd ta nietykalność i całkowita bezkarność Giertycha? Z Tuskiem łączą go relacje szczególne, bo przecież był jego pełnomocnikiem przed komisją śledczą badającą aferę Amber Gold. Reprezentował go także w sprawie katastrofy smoleńskiej. Przypomnijmy, że Giertych po burzliwym rozstaniu z PiS, stał się jednym z głównych adwokatów polityków PO i osób krytycznych wobec rządów PiS. Jego kancelaria reprezentowała m.in. Gerald Birgfellnera w sporze z Jarosławem Kaczyńskim oraz Leszka Czarneckiego w aferze KNF. O tym, jak mocne to były zależności mogliśmy się przekonać z ujawnionych nagrań, ujawniających zblatowanie świata polityki, biznesu i mediów. Jego wpływy wzrosły także dzięki gorącemu zaangażowaniu w antypisowskie protesty, obliczone na odsunięcie Zjednoczonej Prawicy od władzy. Donald Tusk zdecydował się wystawić Giertycha na liście wyborczej KO, choć ciążyło na nim prokuratorskie postępowanie. To także mówi bardzo wiele.
Giertych jest dziś skoncentrowany na działaniach, mających skutki dla państwa absolutnie wywrotowe. Do podstawowych elementów wojny hybrydowej należy destabilizacja państwa poprzez podważanie legalnych władz oraz eskalowaniu konfliktów i polaryzacji społeczeństwa. Właśnie temu ma służyć podważanie wiarygodności wyników wyborów. Obserwujemy narastającą histerię rozczarowanych przegraną zwolenników Rafała Trzaskowskiego, których środowisko polityczne Tuska i Giertycha nawołuje do ulicznych protestów. Równie niebezpieczne jest dyskredytowanie Karola Nawrockiego. To jawne podważanie mandatu przyszłego prezydenta i osłabianie legitymacji Zwierzchnika Sił Zbrojnych i to w czasie ekstremalnie trudnym – wojny na Ukrainie i kolejnych międzynarodowych konfliktów. Działania podejmowane przez ludzi Donalda Tuska są więc nie tylko skrajnie nieodpowiedzialne, ale wręcz zagrażające bezpieczeństwu państwa. Tak doświadczeni politycy muszą wiedzieć, że wpisują się tym we wrogi scenariusz osłabiania Polski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/733339-swiat-w-ogniu-a-tusk-bodnar-i-giertych-bawia-sie-panstwem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.