Szef MSWiA Tomasz Siemoniak pytany w Sejmie o zeszłoroczny, udaremniony zamach na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego powiedział, że nie ma żadnych uwag do strony ukraińskiej. „Wiedzieliśmy, że będą chcieli trochę więcej publicznie powiedzieć na ten temat” - oświadczył minister spraw wewnętrznych i administracji.
Wczoraj szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wasyl Maluk przekazał, niestety nie podając, kiedy do tego doszło, że na lotnisku w Rzeszowie udaremniono zamach na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Odnosząc się do tej informacji, strona polska poinformowała, że chodzi o sprawę z ubiegłego roku, a dokładnie z kwietnia 2024 r., a 19 maja 2025 r. został skierowany do sądu akt oskarżenia przeciwko niedoszłemu sprawcy. O sprawie oczywiście polskie media informowały na bieżąco.
Tak przekazana informacja przez szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy wywołała ogromne poruszenie w mediach w Polsce, które wprowadzone w błąd potraktowały ją jako news.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak nie widzi jednak niczego złego w takim zachowaniu Wasyla Maluka.
Nie mam tutaj żadnych uwag do strony ukraińskiej. Wiedzieliśmy, że będą chcieli trochę więcej publicznie powiedzieć na ten temat. W zeszłym tygodniu szef SBU rozmawiał z szefem ABW
— podkreślił Siemoniak.
Jednocześnie ocenił, że część mediów w Polsce informowała o sprawie udaremnionej próby zamachu w taki sposób, jakby miało do tego dojść w poniedziałek. Dodał, że choć szef SBU nie podał dokładnej daty udaremnienia zamachu, to mówił o współpracy z ABW i ujęciu tej osoby.
Co chciał uzyskać Maluk?
Wczoraj w rozmowie z dziennikarzami Maluk opowiedział, że jego podwładni zapobiegli dwóm próbom zamachu na szefa państwa: w siedzibie Zełenskiego w Kijowie 2024 r. i we współpracy z polskimi służbami na lotnisku w Rzeszowie. Nie podał jednak daty zdarzenia, do którego doszło w Polsce.
Odnosząc się do informacji o próbie zamachu na rzeszowskim lotnisku, Siemoniak przekazał później na platformie X, że chodzi o sprawę z kwietnia 2024 r. Z kolei rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński przypomniał komunikat z ubiegłego roku, w którym napisano, że 17 kwietnia 2024 r. funkcjonariusze ABW zatrzymali podejrzanego o zgłoszenie gotowości do współpracy z rosyjskimi służbami specjalnymi.
Chodzi o Pawła K. Funkcjonariusze ABW zatrzymali go w woj. lubelskim. K. miał zgłosić gotowość do działania na rzecz GRU, a do jego zadań miało należeć m.in. zebranie informacji na temat Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka, co miało pomóc w planowaniu zamachu na prezydenta Ukrainy.
W miejscu, gdzie przebywał K., znaleziono m.in. nielegalną amunicję. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany 18 kwietnia 2024 r., a 19 maja 2025 r. został skierowany do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.
koal/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/733298-siemoniak-nie-ma-zastrzezen-do-szefa-sbu-za-dezinformacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.