„To jest bardzo poważna sprawa. Działanie obecnie rządzących narusza reguły demokracji, ale nie od teraz, tylko od 1,5 roku, od momentu, kiedy przejęli władzę nieprzypadkowo 13 grudnia. Ale to nie znaczy, że nie będzie zaprzysiężenia. Jestem przekonany, że zaprzysiężenie będzie” - powiedział na antenie Telewizji wPolsce24 pisarz i publicysta Bronisław Wildstein.
Bronisław Wildstein wskazał, że „ze strony obecnie rządzących jest uderzenie w fundament demokracji, ponieważ najważniejszym aktem demokracji jest wybór przedstawiciela przez obywateli i tutaj akurat w Polsce jest to wybór prezydenta, który został dokonany, przyjęty i teraz usiłuje się go podważać”.
To rzutuje najbardziej negatywnie na to, co się dzieje w Polsce i na ocenę rządzących, tych, którzy robią tego typu hucpę. Pomimo tego, że zaprzysiężenie Karola Nawrockiego nastąpi i że będzie on normalnym prezydentem, dlatego że go Polacy wybrali, to będzie jego wybór podważany i kwestionowany
— zaznaczył publicysta.
„Niestety jesteśmy do tego przyzwyczajeni”
My niestety jesteśmy do tego przyzwyczajeni, bo np. mamy do teraz cały czas podważanie jednej z najważniejszych instytucji w państwie, czyli Trybunału Konstytucyjnego. Swego czasu nazywany był Trybunałem Julii Przyłębskiej, teraz już nie jest nazywany Trybunałem Święczkowskiego, ale nadal jest kwestionowany
— wskazał Bronisław Wildstein.
W tej chwili np. jest kwestionowana izba Sądu Najwyższego, która zatwierdza wybory. To jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Społecznych SN. Otóż ta izba jest wybrana zgodnie z wszelkimi rygorami polskiej konstytucji, polskiego prawa i jest kwestionowana, bo jakoby nie ci sędziowie, których lubią obecnie rządzący, w niej zasiadają i dlatego są nazywani neo-sędziami. Neo-sędziowie to są wszyscy ci, którzy są mianowani przez prezydenta Dudę przez jego już teraz prawie 10 lat kadencji
— kontynuował.
„To byłoby zabawne, gdyby nie było ponure”
To byłoby zabawne, gdyby nie było ponure, dlatego że w ich miejsce obecnie rządzący proponują sędziów z najdłuższym stażem, czyli takich, którzy byli mianowani w PRL-u, czyli w państwie totalitarnym. Otóż ci sędziowie są właściwymi sędziami w przeciwieństwie do sędziów, którzy zasiadają w tej chwili w tej izbie
— wyjaśnił Bronisław Wildstein.
To jest kwestionowanie podstawowych instytucji demokracji. Przecież te wybory odbyły się zgodnie z wszelkimi procedurami. Oczywiście w każdych wyborach zdarzają się jakieś pomyłki, ponieważ ludzie się zawsze mylą. W tych wyborach było ich stosunkowo niewiele, jeżeli porównujemy z innymi i wokół tego rozpętano niebywałą awanturę i powtarzam jeszcze raz, to ma służyć kwestionowaniu autorytetu prezydenta i w efekcie myślę, że ma prowadzić do tego, żeby go dezawuować i jego prerogatywy, decyzje, żeby były podważane. Na przykład jeżeli zastosuje prawo weta, które mu przysługuje, to będą mówili wtedy ci rządzący: „A nie, to co z tego, że weto ze strony prawo prezydenta, który został wybrany dzięki fałszerstwom wyborczym, z powodu fałszerstwa wyborczego”
— mówił pisarz.
„Taka władza jest niebezpieczna”
To podważenie tej izby, to proszę zwrócić uwagę, bo to jest niesłychanie ważne. A więc ta izba, obecna władza, że w porządku działała w momencie, kiedy uznała wybory z 2023 roku, władzę obecną, bo jeżeli by zakwestionować tę izbę, to trzeba zakwestionować całą tę władzę obecną. Trzeba odwołać tamte wybory parlamentarne i odwołać tę władzę, ale wtedy decyzja tej izby była właściwa, więc i ta izba była prawomocna. A w momencie, kiedy ma decydować o wyborze Karola Nawrockiego, przestaje być prawomocna. To oznacza, że władza wykonawcza, bo to jest władza wykonawcza, premier, minister sprawiedliwości sytuuje się w roli nad-sędziów, czyli ona decyduje, które wyroki są właściwe, a które nie. To jest uderzenie w polską konstytucję, w polskie normy, a nie tylko polskie, europejskie normy prawne, w normy cywilizacyjne, w trójpodział władzy bez wątpienia i to od czasów Monteskiusza
— tłumaczył Bronisław Wildstein.
Jeżeli w tej chwili mówimy o fałszowaniu wyborów i to mówi władza, czyli władza pozwoliła, żeby opozycja sfałszowała wybory, pomimo że wszystkie instrumenty kontroli ma obecna władza, to gdybyśmy się zastanowili nam tym, to ta władza mówi: „My jesteśmy skończonymi patałachami, my nic nie umiemy”. Taka władza jest niebezpieczna, która wprawdzie ma wszystkie narzędzia kontroli, organizacji życia politycznego w kraju, a jednocześnie pozwala sobie opozycji sfałszować wybory. Przecież to jakiś zupełny nonsens
— podkreślił publicysta.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/733148-tylko-u-nas-wildstein-rzadzacy-naruszaja-reguly-demokracji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.