Kopiowanie, powielanie treści, brak wartości merytorycznej, a nawet… wulgaryzmy i wyzwiska pod adresem I prezes SN oraz prezydenta RP – to zawartość części protestów wyborczych. „Zapadło postanowienie, w którym zasądzono karę porządkową w wysokości 3 tys. zł właśnie dla jednego z wyborców, którzy złożyli protest wyborczy, w którym było pełno inwektyw pod adresem prezes SN i prezydenta urzędującego” – powiedział prof. Aleksander Stępkowski, rzecznik SN, w rozmowie z TV Republika. W sumie liczbę protestów, które wpłynęły do Sądu Najwyższego, Stępkowski szacuje na ponad 50 tys., z czego, w jego ocenie, ponad 90 proc. to „protesty bardzo mizernej jakości, powtarzające się, o tej samej treści”.
Kiedy Koalicja 13 Grudnia, a zwłaszcza jej najgorliwsi politycy, działacze i zwolennicy z wypiekami na twarzy oczekują nowych informacji na temat protestów wyborczych i ich skutków dla poszczególnych komisji, Sąd Najwyższy zwraca uwagę na ich jakość, a sędziowie i pracownicy otrzymują wulgarne telefony.
CZYTAJ TAKŻE: Fanatycy Giertycha w natarciu! Pracownicy Sądu Najwyższego otrzymują wulgarne telefony po zadymach posła. „Ty Pisowska K…”
Wulgaryzmy i wyzwiska w protestach wyborczych?
Prof. Aleksander Stępkowski wielokrotnie mówił już, jak przedstawia się jakość niektórych protestów. Już w poniedziałek 16 czerwca zwracał uwagę, że treść wielu z nich powtarzała się. „Takie protesty, które zostały ‘złożone na kolanie’, mówiąc nieco kolokwialnie - nie będą mogły być rozpoznane” - tłumaczył. Wczoraj na antenie Radia WNET przyznał, że przypuszcza, że aż „90 proc. protestów, to będą protesty, które są ‘powielaczowymi’”. „Kilka osób wrzuciło jakieś wzory protestów, które są teraz wykorzystywane. Najbardziej popularnym protestem jest wzór upubliczniony przez posła Giertycha”- wskazał rzecznik SN, który na to samo zwrócił uwagę w rozmowie z Telewizją Republika.
Okazuje się, że kopiowanie treści i niska wartość merytoryczna to nie jedyne problemy z protestami. Część „silniczków” najwyraźniej język używany w internecie czy na protestach ulicznych za czasów rządów PiS przeniosła na oficjalne dokumenty kierowanych do Sądu Najwyższego.
Są również niezwykle wulgarne protesty wyborcze w których niecenzuralnymi wyrazami określa się zarówno pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, jak i prezydenta Rzeczypospolitej. Dzisiaj nawet zapadło postanowienie, w którym zasądzono karę porządkową w wysokości 3 tys. zł właśnie dla jednego z z wyborców, którzy złożyli protest wyborczy, w którym było pełno inwektyw pod adresem pierwszej prezes i prezydenta. I tu chciałbym zapewnić że w każdym przypadku przekroczenia norm Sąd Najwyższy będzie reagował w sposób adekwatny
— podkreślił rzecznik Sądu Najwyższego.
Pytanie, jaką cywilizację reprezentują ludzie, którzy nie umieją nawet bez bluzgów i wyzwisk złożyć oficjalnego dokumentu kierowanego do Sądu Najwyższego w bardzo poważnej sprawie, udostępniając SN swoje dane?
jj/X, TV Republika
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/733059-wulgaryzmy-w-protestach-wyborczychsn-nalozyl-kare-pieniezna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.