Czyżby minister sprawiedliwości inspirował się poczynaniami Romana Giertycha?! Adam Bodnar opublikował oświadczenie, w którym komentuje sprawę protestów wyborczych i postuluje wyłączenie od w tej kwestii sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. To złamanie ustawy!
Oświadczenie Bodnar umieścił na stronach rządowych. Odnosi się w nim do sprawy protestów wyborczych. Przekonuje, że sędziowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego powinni zostać wyłączeni od orzekania w tej sprawie.
Uczestnicząc w procedurze rozpoznawania protestów wyborczych przeciwko wyborowi Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, konsekwentnie postuluję konieczność wyłączania wszystkich sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego od orzekania
– pisze Bodnar.
Nie spełniają wymogów niezawisłości i bezstronności, a tym samym nie mogą zostać uznani za powołanych zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej W tym zakresie podzielam zasadność wszystkich argumentów wynikających z orzecznictwa Sądu Najwyższego, Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, odnoszących się do statusu sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, a także samej Izby
– czytamy.
To jednak nie koniec opowieści szefa resortu sprawiedliwości w rządzie Tuska. Bodnar przekonuje też, że jego opowieści to dowód na „stanie na straży praworządności”.
Stojąc na straży praworządności nie mogę pozostać obojętny na okoliczności, z których jasno wynika, iż Izba ta nie jest sądem w rozumieniu art. 45 ust. 1 Konstytucji, a jej orzeczenia nie mogą mieć waloru orzeczeń Sądu Najwyższego
– pisze Bodnar.
Kto ma rozstrzygać?
W tej sytuacji za jedynie słuszne uznaję wnioskowanie, aby w sprawie protestów wyborczych, jak i ważności rozstrzygali sędziowie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego, powołani w sposób gwarantujący ich niezależności i niezawisłość
– czytamy.
Bodnar odnosi się też do przeszłości i w ten sposób próbuje usprawiedliwiać swoje działania.
Nie jest to nowe rozwiązanie, bowiem przed wejściem w życie przepisów konstytuujących Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego orzekanie w sprawie protestów wyborczych należało do kompetencji Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Przekazanie tych kompetencji do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych odbyło się w sposób niezgodny z przepisami Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
– czytam.
Bodnar powołuje się też na PKW.
Moje stanowisko w przedmiocie prawidłowego ukształtowania sądów rozpoznających protesty wyborcze nie pozostaje odosobnione. Stosownie do treści Sprawozdania z wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zarządzonych na dzień 18 maja 2025 r., członkowie Państwowej Komisji Wyborczej wskazali, że ”(…) prawo wyborcze – jako instytucja konstytucyjna i fundament legitymizacji władzy publicznej – wymaga szczególnej ochrony, a wszelkie wątpliwości co do jego naruszenia powinny być rozstrzygane w sposób niezależny i bezstronny. W związku z tym, protesty wyborcze oraz rozstrzygnięcie w przedmiocie ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej powinny być dokonywane przez taki skład Sądu Najwyższego, którego status – zarówno instytucjonalny, jak i osobowy – nie budzi żadnych wątpliwości co do zgodności z Konstytucją oraz standardami międzynarodowymi. Państwowa Komisja Wyborcza wskazuje, że zgodnie z obowiązującym porządkiem konstytucyjnym Rzeczypospolitej Polskiej, to Sąd Najwyższy jest organem właściwym do rozpatrywania protestów wyborczych oraz stwierdzania ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Jednocześnie Komisja podkreśla, że czynności te – ze względu na ich fundamentalne znaczenie dla integralności demokratycznego procesu wyborczego – powinny być wykonywane przez Sąd Najwyższy działający w składzie Izby, której status prawny nie budzi jakichkolwiek wątpliwości, oraz z udziałem sędziów powołanych w sposób zgodny z Konstytucją i międzynarodowymi standardami niezależności sądownictwa”. Tym samym orzeczenia wydawane przez składy sędziowskie ukształtowane spośród sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie będą mogły zostać uznane za rozstrzygnięcia podjęte w sposób niezależny i bezstronny przez organ Konstytucyjny ukształtowany zgodnie z międzynarodowymi standardami niezależności sądownictwa
– pisze Bodnar.
Adam Bodnar uderza w Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, bez faktycznych podstaw prawnych, podobnie… jak chciano to uczynić w tzw. ustawie incydentalnej.
mly/X/gov.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/732826-bodnar-chce-wylaczyc-sedziow-iknisp-sn-ze-spraw-protestow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.