„To była koalicja, której spoiwem był piasek i woda, używając terminologii murarskiej, więc kwestią czasu było, kiedy się wewnętrznie pokłócą” - mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Mosiński w rozmowie z portalem wPolityce.pl, komentując rozpad Trzeciej Drogi.
Polskie Stronnictwo Ludowego podjęło decyzję o zakończeniu projektu Trzeciej Drogi, która po tym, jak przebojem dostała się do Sejmu, szybko wytraciła praktycznie całe swoje poparcie. Obecnie sojusz PSL z Polską 2050 znajduje się daleko pod progiem wyborczym dla koalicji i jego zakończenie wydawało się kwestią czasu.
Ich spoiwem był piasek i woda
Pytamy posła Prawa i Sprawiedliwości Jana Mosińskiego o to, kto jego zdaniem bardziej stracił na tym sojuszu, który ostatecznie okazał się kompletną klapą i pociągnął oba ugrupowania na dno.
I jedni i drudzy już stracili zapewne w oczach tych wyborców, którzy głosowali na Trzecią Drogę, na ten projekt polityczny, bo przecież mamili ludzi, że to nie jest projekt na tylko jedną kadencję, że zrealizują wiele postulatów, że to jest ta droga, która nie jest drogą ani PiS-u, ani Platformy Obywatelskiej
— zauważa.
Polityk zwraca uwagę, że ostatecznie Trzecia Droga rozpadła się niczym Ruch Palikota i powodem tego był sojusz z Platformą Obywatelską.
Tak kończy każda formacja, która ma tak bardzo rozbieżne światopoglądowo horyzonty, jeżeli chodzi o kwestie, chociażby tego uniwersalizmu chrześcijańskiego, ale nie tylko
— wskazuje.
To była koalicja, której spoiwem był piasek i woda, używając terminologii murarskiej, więc kwestią czasu było, kiedy się wewnętrznie pokłócą
— zaznacza.
Żadnych ideałów
Mosiński podkreśla ponadto, że nie wierzy w to, że ostatecznie powodem rozpadu były jakieś kwestie związane z programem.
Myślę, że tutaj bardziej chodzi o obsady w spółkach Skarbu Państwa. Być może jedni mieli większe apetyty i trudno było to pogodzić
— mówi.
Z tych szumnych postulatów, podpisanej karty o współpracy, zostały polityczne trociny
— podsumowuje.
Współpraca z PSL
Pytamy polityka PiS o to, czy widzi szansę na ewentualną współpracę z PSL po upadku Trzeciej Drogi.
Ja tylko przypomnę, że cały PSL zagłosował za wotum zaufania dla Tuska, a przecież wcześniej pan poseł Marek Sawicki, kojarzony z tym konserwatywnym skrzydłem PSL-u, mówił, że trzeba zmienić premiera Tuska na innego. I co się okazało? Okazało się, że jednak poparli Donalda Tuska, są pod silnym butem Donalda Tuska
— zauważa.
W związku z powyższym, mówienie o jakieś współpracy, w moim odczuciu jest bardzo trudne, czy wręcz niemożliwe, ale decyzję o koalicjach, o współpracy międzypartyjnej na forum Sejmu i Senatu podejmuje ścisłe kierownictwo Prawa Sprawiedliwości, więc to do tego gremium należy ewentualna decyzja, czy po rozpadzie koalicji Trzeciej Drogi, można byłoby ewentualnie rozmawiać o koalicji jakiejś innej, że tak powiem, z PSL-em
— mówi.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/732814-tylko-u-nas-rozpad-td-mosinski-spoiwem-byl-piasek-i-woda
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.