„Wszystkie tematy, które były wskazane wcześniej, zostały dzisiaj przedyskutowane, a więc między innymi nasze przygotowania do zbliżającego się szczytu NATO, na który udam się w przyszłym tygodniu, we wtorek rozpoczyna się od takiego spotkania mniej formalnego, ale jednak ważnego, bo w formule obiadu przywódców szczytu NATO, przywódców państw NATO, którzy będą uczestniczyli w szczycie i to będzie we wtorek, 24 czerwca, późnym popołudniem, wieczorem, następnie w środę odbędzie się ta główna część już obrad formalnych, którą będziemy prowadzili” - powiedział prezydent Andrzej Duda po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent na RBN przywitał Nawrockiego. „Jest oczywiste, żeby ten, który za 6 tygodni zajmie to miejsce, już teraz był obecny”
„To jest pewnym precedensem”
Prezydent Andrzej Duda na początku swojego przemówienia wskazał, że „przed momentem zakończyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego”.
Uczestniczyli w nim przedstawiciele parlamentu na czele z państwem marszałkami, zarówno marszałkiem Sejmu, jak i panią marszałek Senatu, byli przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych, uczestniczyli przedstawiciele Rady Ministrów na czele z panem premierem Donaldem Tuskiem, oczywiście ministrami odpowiedzialnymi z punktu widzenia tematu wcześniej zgłoszonego rady, czyli minister obrony narodowej, minister spraw zagranicznych, ale także i pani minister środowiska i współpracownicy, oczywiście szef sztabu generalnego. Ja zaprosiłem dodatkowo po raz pierwszy, co jest pewnym precedensem, ale wyraziliśmy opinię, że mamy nadzieję, że zapisze się to jako tradycja. Zaprosiłem pana Prezydenta Rzeczypospolitej elekta Karola Nawrockiego do udziału w charakterze gościa dzisiaj Rady Bezpieczeństwa Narodowego, ale właśnie po to, by też pomóc nowemu prezydentowi, który przejmie urząd Prezydenta Rzeczypospolitej ode mnie, aby pomóc mu wdrożyć się i żeby już w tej chwili mógł sobie zbudować wiedzę w tych kwestiach, które dzisiaj z punktu widzenia bezpieczeństwa Rzeczypospolitej są jednymi z najważniejszych. Wziąć udział w dyskusji, wysłuchać tych głosów, także w tej części oczywiście niejawnej w klauzuli zastrzeżonej, która się toczyła. Mam nadzieję, że że było to także i dla prezydenta elekta ważne doświadczenie, które pomoże mu lepiej i sprawniej przejąć obowiązki głowy państwa już w niedługim czasie
— mówił.
Wszystkie tematy, które były wskazane wcześniej, zostały dzisiaj przedyskutowane, a więc między innymi nasze przygotowania do zbliżającego się szczytu NATO, na który udam się w przyszłym tygodniu, we wtorek rozpoczyna się od takiego spotkania mniej formalnego, ale jednak ważnego, bo w formule obiadu przywódców szczytu NATO, przywódców państw NATO, którzy będą uczestniczyli w szczycie i to będzie we wtorek późnym popołudniem, wieczorem, następnie w środę odbędzie się ta główna część już obrad formalnych, którą będziemy prowadzili
— podkreślił prezydent Duda.
Agenda jest mniej więcej już w tej chwili przygotowana i te najważniejsze kwestie, które będą poruszane na szczycie NATO, są znane. Myśmy je dzisiaj w formule właśnie Rady Bezpieczeństwa Narodowego omówili. Ja podkreśliłem te najważniejsze tematy. Wśród nich między innymi jest kwestia wydatków na obronność w Sojuszu Północnoatlantyckim, jak państwo wiecie, bardzo dla nas ważna. I tutaj dwa takie elementy, które ja chcę szczególnie podkreślić, a które w istocie stanowią moją inicjatywę
— zaznaczył.
„Musimy podnosić wydatki na obronność”
Po pierwsze chcę przypomnieć i mówiłem o tym dzisiaj także w trakcie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, że kwestie podniesienia wydatków na obronność w Sojuszu Północnoatlantyckim do co najmniej 3 proc. PKB państw członkowskich podniosłem ponad 1,5 roku temu. To było przed przed obchodami rocznicy naszej 25. rocznicy przynależności do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Wtedy już mieliśmy Radę Bezpieczeństwa Narodowego i na tej RBN ja zapowiedziałem wspomniane 3 proc. jakotaką moją propozycję dla całego NATO. Wtedy tutaj nawet nasi tutaj członkowie sceny politycznej tak bardzo ostrożnie do tego podeszli, sceptycznie, że to jest mała szansa, że to zostanie na forum NATO zaakceptowane, biorąc pod uwagę, że niektóre państwa mają problem z osiągnięciem 2 proc. Ale ja powiedziałem, że uważam, że sytuacja jest taka, zwłaszcza w kontekście agresji rosyjskiej na Ukrainę, że musimy podnosić te wydatki do poziomu przynajmniej takiego, jakie były niestety w czasach zimnej wojny, bo wtedy te 3 proc., które płaciły państwa NATO okazało się skutecznie, odstraszające i do wielkiej wojny nie doszło
— wskazał prezydent.
I powiedziałem, że dzisiaj niestety państwa Sojuszu muszą na tym samym co najmniej poziomie zbudować swoje bezpieczeństwo. A do tego te wydatki są niezbędne i rzeczywiście później podniosłem zaraz tę sprawę w białym Domu w moich rozmowach z panem prezydentem Bidenem. Podniosłem ją również w rozmowach w amerykańskim Kongresie, bo rozmawiałem przecież z przedstawicielami i Senatu, i izby reprezentantów i oni wtedy zareagowali na to bardzo pozytywnie. A prezydent Joe Biden był bardziej sceptyczny i mówił, że najważniejsze jest zachowanie jedności w NATO, że to może wywołać pewien kłopot, ale ja jednak tę kwestię podnosiłem. Później w rozmowach z panem prezydentem Trumpem w czasie naszego spotkania w Trump Tower w kwietniu też mówiłem właśnie panu prezydentowi o tym, że zgłosiłem taką propozycję prezydentowi Bidenowi. To prezydent Trump zareagował na to bardzo pozytywnie i powiedział, że właśnie to jest ten kierunek, który powinien być obrany i konsekwentnie dalej idąc tą drogą formalnie mówiłem o tym na szczycie NATO, który mieliśmy ostatnio
— podkreślił prezydent Duda.
5 proc. PKB Polski na obronność
Natomiast podniosłem to formalnie teraz, zgłaszając to w formie listu do sekretarza generalnego NATO, do Marka Rutte już właśnie domagając się, aby uczynić z tego po prostu punkt obrad szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Hadze. Propozycja sekretarza generalnego jest dalej idąca, uważa, że to powinno być 3,5 proc. bezpośrednio na obronność i jeszcze dodatkowo 1,5 proc. na szeroko pojęte kwestie związane z budowaniem systemu bezpieczeństwa państwa. My się z taką propozycją zgadzamy, bo my wydajemy prawie 5 proc. naszego PKB na obronność. Dzisiaj tak wygląda to w polskich realiach i w związku z tym wszyscy też u nas się zgodzili, że oczywiście popieramy to i jesteśmy tutaj jesteśmy tutaj za tym, bo my jako państwo problemu z tym nie mamy. Więc jakby nie ma żadnego problemu na naszej scenie politycznej tutaj z konsensusem w tej kwestii. Oczywiście ten punkt w całej rozciągłości popieramy. Mamy nadzieję, że to zostaje przyjęte. Choć w łonie samego NATO cały czas trwają dyskusje, bo nie wszystkim naszym partnerom, nie wszystkim państwom te warunki, które zostały zaproponowane przez sekretarza generalnego odpowiadają. Zobaczymy, co będzie. Mamy nadzieję, że to podwyższenie, które zaproponowaliśmy, tak jak powiedziałem ponad 1,5 roku temu, mimo różnych głosów sceptycznych, ono jednak zostanie przyjęte i że ten kierunek, który wyznaczyliśmy wzrostu bezpieczeństwa także dla nas poprzez wzrost wydatków w całym Sojuszu Północnoatlantyckim, że to zostanie zrealizowane
— mówił Andrzej Duda.
Jeżeli chodzi o moje propozycje, to jak państwo wiecie, jest jeszcze druga o charakterze wewnętrznym, zabezpieczająca poziom wydatków na bezpieczeństwo militarne w Polsce. Moja propozycja wprowadzenia do konstytucji zapisu o minimum 4 proc. PKB wydawanych na obronność w każdym budżecie. Bardzo prostą tutaj ona ma motywację polityczną, a mianowicie taką, żeby zabezpieczyć ten poziom wydatków na poziomie co najmniej 4 proc. PKB, bo przecież arsenał nie tylko trzeba stworzyć, ale jeszcze go trzeba utrzymać i to też będzie kosztowało i my musimy mieć poziom bezpieczeństwa zachowany, a tylko wpisanie do konstytucji będzie gwarantowało, że gdyby na scenie politycznej zaistniało przekonanie, że poziom wydatków rzeczywiście może być obniżony z uwagi na zmianę sytuacji, na uspokojenie się otoczenia bezpieczeństwa, to wtedy potrzebny jest konsensus taki, jaki jest wymagany do zmiany konstytucji
— wskazał prezydent.
A to jest szeroki konsensus polityczny. A więc nie będzie to tylko decyzja jednego ugrupowania, nie będzie to decyzja jakiejś zwykłej większości, tylko musi to być szeroka decyzja sceny politycznej o tym, żeby taki zapis konstytucyjny zmienić. Dlatego jeszcze raz apeluję do wszystkich klubów parlamentarnych, do wszystkich członków naszego parlamentu, do pana marszałka Hołowni, do pani marszałek Senatu Kidawy-Błońskiej, aby jak najszybciej tą propozycję zmiany konstytucji, wprowadzenia do konstytucji minimum 4 proc. PKB tego zapisu, którego propozycję ja zgłosiłem, aby jak najszybciej to zostało uchwalone. Wiem, że to zostało skierowane do pracy w komisjach w parlamencie, ale apeluję o to, żeby te prace przetoczyły się jak najszybciej, bo to jest rzeczywiście bardzo ważne. Po pierwsze, w naszym kontekście, po drugie również i w kontekście sojuszniczym, że my tak twarde tutaj postanowienie i bardzo umacniające decyzję politycznie w Polsce podejmujemy
— zaznaczył.
Wojska USA w Polsce
Mówiliśmy również o innych postanowieniach, które szczyt NATO chcielibyśmy, żeby podjął. Mówiliśmy o rurociągach, które mają prowadzić paliwo do państw NATO. Dzisiaj one kończą się w państwach Europy Zachodniej. Od kilku lat systematycznie walczymy o to, aby zostały one przedłużone dla naszej części Europy. Te wysiłki dotychczasowe nie idą na marne. Już są postanowienia w tym zakresie, ale chcielibyśmy, żeby one były jeszcze bardziej konkretne. Także, jeżeli chodzi o finansowanie tych inwestycji ze środków europejskich. Uważamy, że to jest bardzo potrzebne. Mamy nadzieję, że decyzje na najbliższym szczycie NATO w tej sprawie też będą podejmowane. Mówiliśmy o obecności wojsk Stanów Zjednoczonych i amerykańskiej infrastruktury w Polsce, że będziemy walczyli o to, aby ona się umacniała, że generalnie będziemy na szczycie NATO mówili o konieczności umacniania więzi transatlantyckich, euroatlantyckich, tak żeby one były jak najsilniejsze i żeby ta współpraca w ramach NATO toczyła się w sposób jednolity. Jedność NATO ma znaczenie tutaj absolutnie kluczowe i trzeba czynić wszystko, żeby do do rozbicia tej jedności nie dochodziło
— podkreślił Andrzej Duda.
Mówiliśmy również o naszym stanowisku, jeżeli chodzi o Ukrainę. Dzisiaj na polskiej scenie politycznej to stanowisko jest jednoznaczne. Popieramy aspiracje euroatlantyckie Ukrainy. Nie wycofujemy się z tego absolutnie. Tutaj zarówno strona rządowa, jak i ja mówimy w tej sprawie jednym głosem i na pewno tę kwestię również zasygnalizujemy na szczycie NATO, bo uważamy, że ona jest ważna, to jest w polskim interesie, aby Ukraina ciążyła ku Zachodowi i aby Ukraina wolna, suwerenna niepodległa nie tylko przetrwała rosyjską agresję, ale przede wszystkim, żeby była częścią wielkiej wspólnoty Zachodu. To jest w polskim żywotnym interesie. I co do tego tutaj ani rząd dzisiaj, ani ja jako prezydent Rzeczypospolitej żadnych wątpliwości nie mamy. Natomiast mówiliśmy oczywiście o kwestii zakończenia wojny. Wspieramy wszelkie wysiłki, które zmierzają do zakończenia wojny na Ukrainie, ale chcielibyśmy tego jako Polska, żeby ta wojna zakończyła się sprawiedliwym pokojem. To znaczy z jednej strony oczywiście takim pokojem, który w jak największym stopniu przywróci prymat prawa międzynarodowego. Oczywiście takim, wyniku którego będzie istniała suwerenna niepodległa Ukraina, która sama będzie o sobie decydowała głosami swoich obywateli, bo będzie państwem demokratycznym. Ale oczywiście chcielibyśmy także, żeby to był taki pokój, który w tym znaczeniu również będzie pokojem sprawiedliwym, że będzie on de facto gwarantował, że Rosja więcej nikogo nie zaatakuje
— mówił prezydent.
„Polska mówi jednym głosem”
To jest z naszego punktu widzenia i z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa fundamentalnie ważne. Na szczycie NATO Polskę będę reprezentował ja tradycyjnie jako prezydent Rzeczypospolitej, tak jak to jest od wielu lat. Będą mi towarzyszyć przedstawiciele rządu, pan wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, również i minister spraw zagranicznych pan Radosław Sikorski. Tam każdy z nas ma swoje zadania do wykonania, więc proszę być spokojnym. Współpraca układa się bardzo dobrze. Polska mówi jednym głosem, problemów tutaj nie ma żadnych. Po to między innymi była ta Rada Bezpieczeństwa Narodowego, żeby cała scena polityczna mogła także tę jednolitość tutaj zobaczyć, ocenić i także się na ten temat wypowiedzieć. Cieszę się bardzo, że ta Rada Bezpieczeństwa Narodowego przebiegła w takiej formule jak zawsze, bardzo merytorycznej, bardzo dobrej, rzeczowej dyskusji, w której bardzo wiele merytorycznych elementów zostało omówionych. Pytania zgłoszone przez stronę parlamentarną zyskały swoje odpowiedzi, więc cieszę się, że to, że to spotkanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego jest kolejnym, które pokazuje, że w tych sprawach naprawdę ważnych rozmawiamy poważnie, uważnie, z rozwagą i one zostają poza jakimiś takimi suchymi jałowymi sporami politycznymi, że jeżeli dyskutujemy i nawet jeżeli się spieramy, nawet jeżeli mamy różne zdania, to to są absolutnie kwestie merytoryczne. To nie jest jałowy spór polityczny, tylko to jest dyskusja na temat poważnych polskich spraw kierunkowych
— powiedział Andrzej Duda.
Także jeżeli chodzi o energetykę. dyskutowaliśmy, czy więcej, czy mniej energii odnawialnej, jakiego charakteru mają być te źródła, w jakim stopniu powinniśmy z nich korzystać, w jaki sposób powinien być budowany polski system. Czekamy na szerszą opinię także i gremiów międzynarodowych, europejskich dotyczącą sytuacji, która miała miejsce w Hiszpanii, bo o tym również rozmawiamy. Ja mówię o tym blackoucie, który tam miał miejsce. Dzisiaj wiemy, że to były problemy systemowe. Tak to podała oficj Komisja hiszpańska, ale to będzie jeszcze omawiane na poziomie szerszym europejskim, więc również czekamy na wyniki tego postępowania, tych analiz eksperckich. Pani minister wypowiadała się na temat polskiego systemu energetycznego, tutaj uspokajała, przedstawiała jak to wygląda w tej chwili w polityce rządu. Także te wszystkie kwestie zostały omówione i na pytania parlamentarzystów także pani minister odpowiedziała
— zapewnił prezydent.
Z tych najważniejszych kwestii, o których mogę tutaj mówić. Tak jak państwo wiecie, większość posiedzenia jednak odbyła się w formule zastrzeżone, więc szczegółów ujawnić tutaj nie mogę, ale chcę państwa zapewnić, że było to merytoryczne, bardzo dobre spotkanie. Tak ja to oceniam i jestem wdzięczny wszystkim uczestnikom, że się zjawili w Pałacu Prezydenckim, że wzięli udział w radzie, że wypowiedzieli się, zadali pytania i że w sposób merytoryczny na temat ważnych polskich spraw dyskutowali. Podziękowałem, bo oczywiście nigdy nie mogę wykluczyć, że nie zajdzie taka sytuacja, że zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego nagle będzie potrzebne, ale jest wysoce prawdopodobne, że pod moim przewodnictwem jako prezydenta Rzeczypospolitej to była ostatnia Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Więc podziękowałem wszystkim uczestnikom zawsze bardzo merytoryczne dyskusje w trakcie tej rady i za poważne podejście i poważne prezentowanie się na tym ważnym państwowo-konstytucyjnym gremium
— dodał Andrzej Duda.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/FB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/732804-prezydent-duda-po-rbn-wydatki-na-obronnosc-sa-niezbedne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.