Poseł PO Roman Giertych powołując się na przepisy o kontroli poselskiej, wszedł do Sądu Najwyższego i próbował uzyskać dokumenty z przeliczania głosów, które przeprowadziły sądy rejonowe. Na konferencji prasowej wyraził oburzenie, że ich nie otrzymał. Kłopot w tym, że ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora nie uprawnia go do kontroli w sądach. „Taka kontrola trochę bez podstawy prawnej” - zauważył na X mec. Bartosz Lewandowski.
Roman Giertych nie może pogodzić się z tym, że Polacy wybrali Karola Nawrockiego na kolejnego prezydenta RP. Domaga się stwierdzenia nieważności wyborów prezydenckich i uważa, że na liczenie głosów miał wpływ PiS. Chce ponownego przeliczenia wszystkich głosów z wyborów prezydenckich. Dziś wszedł do Sądu Najwyższego i chciał otrzymać dokumenty z ponownego przeliczenia głosów. Na polecenie SN przeprowadziło je kilka sądów rejonowych.
O 8 rano przyszedłem do Sądu Najwyższego z kontrolą poselską i zażądałem wydania jawnych przecież dokumentów z przeliczania głosów zrealizowanego przez kilka sądów rejonowych. Tzw. Izba Nadzwyczajna odmówiła mi wydania tych dokumentów. Obecnie czekam na decyzję pani Manowskiej
— napisał na x tuż przed zorganizowaną przez siebie konferencją prasową poseł PO Roman Giertych.
Ona powiedziała (I prezes SN sędzia Małgorzata Manowska – przyp. red.), że tych dokumentów mi nie wyda. W związku z czym przyjmuję, że ci informatorzy mówili prawdę i że mieliśmy do czynienia z fałszerstwami wyborczymi –
— oświadczył już w czasie konferencji Giertych, który uderzył jednocześnie w Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.
W moim przekonaniu ta izba po to została powołana, aby kryć fałszerstwa wyborcze PiS. Taki był cel Jarosława Kaczyńskiego. Wygląda na to, że orzeczenie o nieważności wyborów zostanie skręcone przez grupę kolegów Jarosława Kaczyńskiego, która bezczelnie nazywa się Izbą Nadzwyczajną. Zwracam się do szefów katedr prawa konstytucyjnego w Polsce z prośbą o opinię ws. kryzysu konstytucyjnego
— perorował na konferencji Giertych.
Ale jak to? Mecenas nie czytał przepisów?
Zachowaniem świeżo upieczonego posła Platformy Obywatelskiej, ale jednak adwokata, o którym zrobiło się ostatnio głośno za sprawą ujawnionych taśm, wywołało zdziwienie. Głównie wśród prawników.
Mecenas Giertych prezentuje swoją zwykłą znajomość przepisów prawa. Art. 19 ust. 1 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora: W wykonywaniu mandatu poseł lub senator ma prawo, jeżeli nie narusza dóbr osobistych innych osób, do uzyskiwania informacji i materiałów, wstępu do pomieszczeń, w których znajdują się te informacje i materiały, oraz wglądu w działalność organów administracji rządowej i samorządu terytorialnego, a także spółek z udziałem Skarbu Państwa oraz zakładów i przedsiębiorstw państwowych i samorządowych. Gdzie w tym katalogu sądy?
— odpowiedział Giertychowi na X poseł PiS Paweł Szrot.
Kontrola poselska w sądzie, co o niej sądzicie?
— pyta radca prawny Olaf Maciejowski.
Taka kontrola trochę bez podstawy prawnej
— zauważył na X mec. Bartosz Lewandowski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/732780-wyborczy-amok-giertycha-poszedl-z-kontrola-poselska-do-sn
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.