Jak informuje na platformie X Bartłomiej Radziejewski, prezes Nowej Konfederacji, wydawnictwo nie otrzymało w tym roku 116 tys. zł dofinansowania wydania książek w ramach programu prowadzonego przez Instytut Książki podległy MKiDN. Oznacza to, że udział środków publicznych w budżecie NK spada do zera. „Wnioskowaliśmy o dofinansowanie wydania książek klasyków: Nicholasa J. Spykmana i Henry’ego Kissingera, oraz mojej. Nie są one jednak warte złotówki zdaniem minister kultury i jej ludzi. W przeciwieństwie do np. tomu Jarosława Kuisza, który za rządów PiS publicznie postulował ograniczenie amerykańskiej pomocy wojskowej dla Polski ‘bo praworządność’, a ostatnio wzywał na łamach niemieckiej prasy do zrobienia porządku z rosnącą nad Wisłą w siłę ‘skrajną prawicą’”- czytamy.
Minister kultury Hanna Wróblewska nie tylko w brudnych trampkach składa kwiaty pod wielkim kamieniem od Niemców. Jej praca w MKiDN polega także na odbieraniu dofinansowań konserwatywnym wydawnictwom, inicjatywom czy ośrodkom. W lutym tego roku resort pozbawił wsparcia m.in. KRONOS.
Na jakie inicjatywy MKiDN nie szkoda pieniędzy?
Niepokojące wieści nadeszły dziś z innego ośrodka - Nowej Konfederacji, która jest m.in. wydawnictwem i thinkzinem (think tank i magazyn publicystyczny w jednym).
Nowa Konfederacja nie otrzymała 116 tys. zł dofinansowania wydania książek w tym roku, w ramach programu „Literatura” prowadzonemu przez podległy minister kultury Instytut Książki. To kolejny dotkliwy cios w naszą przyszłość. W ubiegłym roku Instytut Książki dofinansował nasze książki kwotą 75 tys. zł, podobnie jak w poprzednich latach. Tym samym udział środków publicznych w naszym budżecie spada do zera, po niedawnych odrzuceniach naszych wniosków w programach „Czasopisma” i „Program Rozwoju Organizacji Pozarządowych”
— napisał na platformie X Bartłomiej Radziejewski, prezes Nowej Konfederacji.
W ramach „Literatury” wnioskowaliśmy o dofinansowanie wydania książek klasyków: Nicholasa J. Spykmana i Henry’ego Kissingera, oraz mojej. Nie są one jednak warte złotówki zdaniem minister kultury i jej ludzi. W przeciwieństwie do np. tomu Jarosława Kuisza, który za rządów PiS publicznie postulował ograniczenie amerykańskiej pomocy wojskowej dla Polski „bo praworządność”, a ostatnio wzywał na łamach niemieckiej prasy do zrobienia porządku z rosnącą nad Wisłą w siłę „skrajną prawicą”
— zwrócił uwagę.
Jednocześnie minister kultury z łatwością znajduje środki na dofinansowanie podcastów typu: rozmowa profesora ze studentami o tym, jakiej muzyki słuchają na siłowni (25 tys. złotych z podatków, łącznie 150 tys. za 6 podcastów). A Senat przeznacza 700 tys. zł na fundację Otwarty Dialog Bartosza Kramka – tego samego, który w początkach kryzysu granicznego publicznie wzywał do „obalenia zasieków na granicy”, wspierając w ten sposób hybrydową agresję białorusko-rosyjską na Polskę.
— wskazał Radziejewski.
Jeżeli chodzi o Ministerstwo Kultury, to należy wspomnieć jeszcze o „Jasiu” Kapeli i jego musicalu o aborcji. Lewacki patocelebryta został zasilony przez resort państwowym stypendium na stworzenie tekstów do wspomnianego „dzieła”. Rządowe dofinansowanie jego skandalicznej działalności wyniesie 6 tys. zł miesięcznie. A wspomniany „podcast” to po prostu… wideorozmowa na zoomie. Jest to część projektu realizowanego w ramach konkursu „MUZYKA2025”, gdzie 150 tys. zł z rezerw Ministra Kultury zgarnęła firma STX Music Solutions, której właścicielem jest Stanisław Trzciński. To nie tylko kulturoznawca, ekonomista, syn wybitnego kompozytora, zmarłego w lutym 2025 r. Wojciecha Trzcińskiego, ale również… dobry kolega prezydenta Warszawy i zarazem wiceszefa PO Rafała Trzaskowskiego. Wspomniane „podcasty” liczące sobie 6 odcinków z przedstawicielami różnych grup wiekowych wyglądają mniej więcej tak.
CZYTAJ TAKŻE:
„Cios, który stawia NK na progu nowego kryzysu finansowego”
Nowa Konfederacja ubiega się wyłącznie o wsparcie działań merytorycznych w służbie Polsce. Podobnie jak w innych konkursach, obecna minister kultury także w programie ” Literatura” zlikwidowała procedurę odwoławczą
— podkreśla w dalszej części wpisu Bartłomiej Radziejewski.
Udział środków publicznych w naszym budżecie nigdy nie przekraczał 25 proc., a ostatnio - kilkunastu. Jednak ich spadek do zera w ciągu zaledwie jednego roku to cios, który stawia NK na progu nowego kryzysu finansowego. I ustawia w znacznie gorszej pozycji wobec konkurencji, która dofinansowania dostaje. Prosimy w związku z tym o wsparcie. Szczególnie cenne są dla nas stałe zlecenia przelewu, które trwale zwiększają naszą odporność finansową. Prosimy o kierowanie darowizn na konto bankowe: 09 1560 0013 2376 9529 1000 0001 (w tytule: „darowizna na cele statutowe”).Jednocześnie bardzo dziękujemy wszystkim, którzy już wspierają Nową Konfederację. Dzięki Wam powstaliśmy i – mimo przeciwności – wciąż działamy. Kontynuujemy wysiłki na rzecz zwiększenia przychodów ze współpracy z biznesem. I oczywiście cały czas rozwijamy idee dla Polski, choć musieliśmy w związku z powyższym zrezygnować z części planów merytorycznych. Jednak to wsparcie Sympatyków jest najbezpieczniejszym sposobem finansowania. Prosimy w związku z tym o mobilizację. Szczególnie cenne są dla nas stałe zlecenia przelewu, które trwale zwiększają naszą odporność finansową
— czytamy.
Nie ma to jak „odpolitycznienie” kultury!
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/732705-nowa-konfederacja-bez-dofinansowania-z-mkidn-to-cios
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.