W ostatnich dniach nie trudno odnieść wrażenie, że państwo polskie „abdykowało” w sprawie sytuacji naszych obywateli na Bliskim Wschodzie. Zacząć należy od tego, że na urlopie przebywa wiceminister odpowiedzialny za tę część świata, czyli… Andrzej Szejna, o którego różnego rodzaju kłopotach w ostatnim czasie rozpisywały się media. Komentarza szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego na temat ewakuacji także próżno szukać. Mamy za to nerwową tyradę wiceministra Władysława Teofila Bartoszewskiego i sprzeczne komunikaty MSZ oraz szefa KPRM Jana Grabca. Czy w jednym z resortów kluczowych dla bezpieczeństwa Polski zapanował totalny chaos?
Powiedzieć, że polskie władze niewiele pomagają naszym rodakom przebywającym obecnie na Bliskim Wschodzie, to nie powiedzieć nic. Nie było zgodności chociażby co do ewakuacji. Jak jednak oczekiwać od resortu sprawnej pracy, kiedy w zasadzie brakuje w nim osoby odpowiedzialnej za tę część świata?
A swoją drogą – wiedzieliście Państwo, kto w MSZ odpowiada za sprawy Polaków na Bliskim Wschodzie? To już wiecie
— napisał na X Paweł Jabłoński, były wiceszef MSZ, od 2023 r. poseł PiS, załączając notkę na temat zawodowego życiorysu wiceministra Andrzeja Szejny ze strony rządowej.
Sekretarz Stanu Andrzej Szejna bierze udział w posiedzeniach Stałego Komitetu Rady Ministrów. Reprezentuje Ministra Spraw Zagranicznych w pracach Zespołu do Spraw Programowania Prac Rządu, Komitetu Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz w relacjach z organizacjami przedsiębiorców. Koordynuje problematykę afrykańską i bliskowschodnią
— czytamy.
Szejna na urlopie, ale podjął interwencję
Rzecz w tym, że Szejny w resorcie nie ma. Przebywa na urlopie do końca czerwca, co potwierdził w rozmowie z portalem Niezależna.pl.
Zapytany o przyszłość jako ministra w rządzie Tuska odpowiedział, że nie jest mu znana
— podkreślono.
Co więcej, Niezależna pisze również, że nie jest jasne, kto zastępuje wiceministra - urlopowanego na żądanie samego premiera Donalda Tuska po medialnych doniesieniach o problemie alkoholowym polityka Lewicy. Rzecznik MSZ Paweł Wroński odpowiadał, że tego „nie wie”, poza tym jest „zajęty”, ostatecznie dodał, że osobą odpowiedzialną za koordynację ewakuacji Polaków z Izraela jest wiceminister Henryka Mościcka-Dendys, która w resorcie na co dzień zajmuje się sprawami konsularnymi.
Jeśli natomiast chodzi o wiceministra Szejnę, to dziś zamieścił na swoim facebookowym profilu (prywatnym, nie oficjalnym) link do artykułu z portalu TKN24.pl (portal informacyjny Powiatu Koneckiego)
Mieszkający w Radoszycach Bartosz Czarnecki z żoną Karoliną i kilkunastomiesięcznym dzieckiem polecieli do Izraela by podjąć specjalistyczne leczenie ratujące życie. Z uwagi na konflikt tego kraju z Izraelem na tę chwilę utknęli oni w niebezpiecznym miejscu. Pochodzący z Końskich Wiceminister Spraw Zagranicznych Andrzej Szejna w ich sprawie podejmuje osobistą interwencję. Parlamentarzysta poinformował nas, że Czarneccy są zabezpieczeni przez polskie służby i oczekują na ewakuację, trudno jednak wskazać jej termin z uwagi na zamkniętą i niezwykle niebezpieczną przestrzeń powietrzną.
— podkreślono w tekście.
Skoro minister dobrze zachował się wobec rodziny ze swojego okręgu, a poza tym wszystko jest w porządku, to dlaczego nikt niczego nie wie?
Sikorski bryluje na Bilderbergu w Sztokholmie, Szejna łapie oddech na urlopie do końca czerwca, a Bartoszewski bez mrugnięcia okiem: ‘Izrael? Pojechali — ich problem. MSZ w pełnej gotowości do ewakuacji rodaków … Brawo, panowie dyplomaci!
— skomentował Arkadiusz Mularczyk, europoseł PiS i były wiceszef MSZ.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/732614-chaos-ws-bliskiego-wschodu-kto-jest-za-to-odpowiedzialny
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.