Europoseł KO Michał Wawrykiewicz złożył do SN protest wyborczy (niezależnie od sztabu Rafała Trzaskowskiego). Dziś upływa termin oprotestowania wyniku wyborów prezydenckich. W miniony weekend takie działania zapowiadał - właśnie w imieniu sztabu kandydata KO sekretarz stanu w MON Cezary Tomczyk. Rzecznik SN Aleksander Stępkowski poinformował dziś przed południem, że dotychczas wpłynęło blisko 1400 protestów wyborczych. ogólna liczba złożonych protestów może być znana po Bożym Ciele, które to święto przypada w tym roku 19 czerwca. Rzecznik zwrócił uwagę, że większość z nadesłanych protestów wyborczych stanowią te o „abstrakcyjnych zarzutach, w których ktoś dzieli się swoimi przeświadczeniami co do wielkiej ilości nieprawidłowości, przy czym tych nieprawidłowości nie dokumentuje”, choć oczywiście nie brak także protestów merytorycznych. Jako przykład Stępkowski wskazał zarzut dot. utrudnień w oddaniu głosu.
W ostatnim dniu na składanie protestów wyborczych z tej możliwości skorzystał europoseł KO Michał Wawrykiewicz. W miniony weekend złożenie protestu w imieniu sztabu Rafała Trzaskowskiego zapowiadał Cezary Tomczyk, wiceszef MON.
W rozmowie z PAP Wawrykiewicz podkreślił, że protest został złożony do Sądu Najwyższego bez wskazania izby oraz z wnioskiem o wyłączenie wszystkich sędziów z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Wawrykiewicz powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że „statystycznie ujmując, jest tak duża liczba nieprawidłowości, że może to rodzić uzasadnione podejrzenia, że wybory zostały przeprowadzone w sposób nieprawidłowy, nieuczciwy, nieoddający rzeczywistego wyniku”.
Prawem wyborców, prawem nas wszystkich jest to, aby Sąd Najwyższy skontrolował, czy te wybory odbyły się w sposób prawidłowy
— dodał.
Osobną kwestią jest to, że w budynku Sądu Najwyższego funkcjonuje Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która nie jest Sądem Najwyższym w rozumieniu polskiej konstytucji, jak i standardów europejskich
— powiedział, informując, że właśnie dlatego protest został złożony do Sądu Najwyższego bez wskazania izby oraz wniósł w nim o wyłączenie od orzekania „wszystkich 18 neosędziów”, którzy zasiadają w IKNiSP.
„Osobną kwestią” jest również to, że Wawrykiewicz zasiada w Parlamencie Europejskim, choć ważność wyborów do PE stwierdziła ta sama, „niebędąca” Sądem Najwyższym Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. To samo dotyczy wyborów do Sejmu i Senatu, a co za tym idzie - także obecnego rządu.
CZYTAJ TAKŻE:
Zapowiedź sztabu Trzaskowskiego
Protest Wawrykiewicza jest jego własną inicjatywą, niezależną od sztabu Rafała Trzaskowskiego.
Członek sztabu kandydata KO na prezydenta, wiceszef MON Cezary Tomczyk, złożenie protestu zapowiedział w sobotę 14 czerwca, wskazując m.in. na odwrotne przypisanie głosów kandydatom w drugiej turze w komisjach w Krakowie i Mińsku Mazowieckim, „drastyczny wzrost” liczby głosów nieważnych oraz „niewytłumaczalny wzrost głosów nieważnych z podwójnym znakiem ‘x’ tam, gdzie Trzaskowski wygrywał w I turze”.
CZYTAJ TAKŻE: Szaleństwa ciąg dalszy. Tomczyk po analizie wyników głosowania „komisja po komisji” składa… „osobisty protest wyborczy”
Ile w sumie protestów?
W trakcie dzisiejszego briefingu rzecznik SN Aleksander Stępkowski poinformował, że dotychczas w Sądzie Najwyższym zarejestrowano blisko 1400 protestów. Te jednak cały czas spływają.
Mamy informację, że poczta ma przywieźć jeszcze 15 worków z protestami, a zatem około 3 tysięcy (protestów wyborczych)
— mówił Stępkowski.
Dodał, że w ciągu najbliższych dni mogą spływać kolejne protesty, które zostały nadane w terminie (czyli najpóźniej w poniedziałek). W związku z tym - jak przekazał - informacją na temat ogólnej liczby protestów SN będzie mógł dysponować najprawdopodobniej po Bożym Ciele.
Jak zauważył, liczba zarejestrowanych protestów stopniowo zbliża się do tej z wyborów prezydenckich z 2020 roku - kiedy to wpłynęło około 5,8 tysięcy protestów.
„Złożone na kolanie” i oparte na „abstrakcyjnych zarzutach”
Stępkowski mówił również, że do SN wpłynęło wiele protestów o takiej samej treści, złożonych „niedbale”, lub bez podania danych składającego pismo.
Takie protesty, które zostały ‘złożone na kolanie’, mówiąc nieco kolokwialnie - nie będą mogły być rozpoznane
— tłumaczył Stępkowski.
Protesty muszą bowiem spełniać wymogi określone w Kodeksie wyborczym oraz ogólne warunki pisma procesowego.
Jednobrzmiące protesty SN będzie zaś rozpatrywał łącznie. W związku z tym Stępkowski powiedział, że „nie ma znaczenia, czy zostanie złożony jeden protest, dwa, czy dwa tysiące jednobrzmiących protestów”.
Postanowienie w przedmiocie rozpatrzenia zarzutów będzie jedno, bo liczą się merytoryczne zarzuty, które ktoś chciał przedstawić
— mówił rzecznik.
Dodatkowo większość z nadesłanych protestów wyborczych - powiedział rzecznik SN - stanowią te o „abstrakcyjnych zarzutach, w których ktoś dzieli się swoimi przeświadczeniami co do wielkiej ilości nieprawidłowości, przy czym tych nieprawidłowości nie dokumentuje”. Zaznaczył jednak, że pojawiają się także protesty merytoryczne. Jako przykład wskazał zarzut dot. utrudnień w oddaniu głosu.
Mamy sytuacje, w której głosującemu na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania, zabrano w komisji złe zaświadczenie
— mówił Stępkowski.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/732583-wawrykiewicz-zlozyl-protest-wyborczy-kwestionuje-izbe-sn
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.