Niemcy wciąż nie chcą wypłacić Polsce jakichkolwiek reparacji za swoje zbrodnie w czasie II wojny światowej. Zamiast tego, w pobliżu Urzędu Kanclerskiego w centrum Berlina uroczyście odsłonięto… kamień, który rzekomo ma być tymczasowym pomnikiem, Miejscem Pamięci dla Polski 1939-1945, upamiętniającym miliony obywateli II RP, którzy w latach 1939-1945 stali się ofiarami niemieckiej wojny napastniczej i okupacji. Niestety, w tej żenującej uroczystości wzięła udział minister kultury Hanna Wróblewska. Bezczelny ruch Niemców wywołał falę oburzenia w sieci.
Tymczasowy pomnik poświęcony ofiarom niemieckiej agresji i okupacji w Polsce powstał w symbolicznym miejscu, na terenie po Operze Krolla, w której Adolf Hitler 1 września 1939 roku ogłosił napaść na Polskę. W połowie kwietnia umieszczono tam ważący prawie 30 ton głaz narzutowy.
Na umieszczonej na nim tablicy widnieje napis po polsku i po niemiecku: „Polskim ofiarom nazizmu i ofiarom niemieckiej okupacji i terroru w Polsce 1939-1945”.
W Miejscu Pamięci dla Polski umieszczono też tablicę informacyjną w trzech językach: polskim, niemieckim i angielskim, która głosi m.in., że „niemiecka okupacja w Polsce pozostawiła po sobie niewyobrażalne cierpienie i spustoszenie”.
W uroczystości odsłonięcia Miejsca Pamięci wzięli udział m.in. minister stanu, pełnomocnik rządu Niemiec ds. kultury i mediów Wolfram Weimer oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego Hanna Wróblewska, nadając tym samym rangę bezczelnemu ruchowi Niemców. Nota bene, polska minister wystąpiła na tej „uroczystości” w trampkach.
„Prawie nie ma polskiej rodziny, która nie byłaby dotknięta niemiecką okupacją w okresie 1939-1945” - tymi słowami w 2017 roku 140 inicjatorów i inicjatorek rozpoczęło swoją odezwę, w której zawarli postulat stworzenia w centrum Berlina pomnika polskich ofiar niemieckiej okupacji. Dziś obok Bundestagu i Kancelarii Federalnej Niemiec stanął „Kamień Pamięci”, pierwszy materialny krok ku realizacji właściwego upamiętnienia polskich ofiar III Rzeszy w stolicy Niemiec
— napisała Wróblewska na portalu X.
Podkreśliła, że „pomnik to odpowiedzialność”.
Odpowiedzialność polegająca na odwadze spojrzenia w przeszłość — bez unikania spraw trudnych, bez przemilczania, bez zapomnienia. Jego obecna formuła toruje drogę do realizacji uchwały Bundestagu z października 2020 roku w sprawie budowy docelowego pomnika. Jest gestem wobec konkretnych osób i ich rodzin. Jest symbolem europejskiej kultury pamięci – uczciwej i wspólnej
— zaznaczyła szefowa MKiDN.
Wierzę, że będziemy wspólnie pamiętać o ofiarach i spełniać społeczny obowiązek względem żyjących świadków i przyszłych pokoleń. Jesteśmy to winni ofiarom, jesteśmy to winni naszym dzieciom i wnukom!
— dodała.
Jak widać, minister kultury w rządzie Tuska, Hanna Wróblewska, w swoim wpisie w ani jednym miejscu nie wspomniała o tym, że przede wszystkim kluczowe są realne działania Niemców w celu zadośćuczynienia za swoje zbrodnie na Polakach w czasie II wojny światowe, czyli wypłata reparacji, a nie puste gesty w rodzaju odsłonięcia kamienia, który rzekomo ma pełnić rolę pomnika upamiętniającego polskie ofiary Niemców.
Burza w sieci
Pusty gest Niemców, wyglądający w istocie na kpinę z Polaków, wywołał lawinę krytyki w sieci.
Niemcy chcą dziś ostatecznie załatwić kwestię swoich zbrodni KAMIENIEM, który wtoczyli przed budynek Reichstagu. W interesie Polski jest całkowite odcięcie się od tej haniebnej próby ucieczki przez Niemcy od odpowiedzialności. Na dzisiejszej „uroczystości” odsłonięcia tego kamienia nie powinien się pojawić ŻADEN POLITYK Z POLSKI! Obecność przedstawicieli władz RP na tym wydarzeniu posłuży wyłącznie interesom Niemiec – ma być bowiem formą żyrowania zakłamanej niemieckiej polityki pamięci, w której nie ma miejsca na zadośćuczynienie dla Polski i dla polskich ofiar niemieckich zbrodni. Tym samym obecność tam będzie oznaczała ZDRADĘ interesu narodowego Polski
— napisał na platformie X Paweł Jabłoński, poseł PiS.
Dziś Niemcy odsłaniają w Berlinie głaz pamięci dla polskich ofiar II wojny światowej. Po 80 latach - kamień zamiast realnego zadośćuczynienia. To symbolicznie niegodne wobec ogromu polskiego cierpienia
— zaznaczył Arkadiusz Mularczyk, europoseł PiS.
Niemcy pamiętają o ofiarach II Wojny Światowej:
1949: Pomnik ofiar sowieckich.
2008: Pomnik pamięci poległych LGBT.
2012: Pomnik pomordowanych Cyganów.
2025 - Tymczasowy kamień (głaz narzutowy) polskich ofiar wojny.
„Ogłaszam nowe otwarcie w relacjach polsko-niemieckich” - Donald Tusk
— podkreślił Bogdan Rzońca, europoseł PiS.
Dziś w Berlinie zawstydzająca komedia: po kilkudziesięciu latach ględzenia, uchwałach Bundestagu, szumnych zapowiedziach i ciągłych „zmianach koncepcji”, mają odsłonić tymczasowy… kamień, który, jak rozumiem, ma „chwilowo” upamiętniać miliony polskich ofiar niemieckich oprawców
— napisał Piotr Gliński, poseł PiS.
Po 80 latach. Tymczasowy kamień. Wiedzą jak upokorzyć Polaków
— stwierdził Mateusz Błażewicz, użytkownik X
Wypłaćcie reparacje, oddajcie zrabowane mienie, dzieła sztuki i inne zrabowane przedmioty. A ten pomnik sobie wsadźcie
— dosadnie ocenił całą sytuacją Jarosław, użytkownik X.
Nagroda Bezczelności w widzialnym wszechświecie zdobyta
— napisał Mario, użytkownik X.
CZYTAJ TAKŻE:
tkwl/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/732575-bezczelnosc-reparacji-nie-ma-ale-niemcy-odslonili-kamien
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.