Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze wzięła się za przesłuchiwanie sędziów Trybunału Konstytucyjnego w związku z wydanym przez nich (w pięcioosobowym składzie) wyrokiem w 2024 r. To pierwsze w historii tak rażące naruszenie niezawisłości sędziów orzekających w TK. Dziś bodnarowcy mają przesłuchać sędziego Zbigniewa Jędrzejewskiego, wcześniej przesłuchiwano byłą prezes Julię Przyłębską. Prowadzone postępowanie dotyczy ubiegłorocznego wyroku, który rozstrzygał sprawę amortyzacji środków trwałych, uzyskanych z darowizny przed 2018 r. W istocie nie chodzi o skutki budżetowe, które to orzeczenie wywołało, ale bezprecedensowe podważenie wyroku TK na podstawie zakwestionowania statusu sędziów orzekających.
Co to za sprawa?
W styczniu 2018 roku weszła w życie nowelizacja ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Zgodnie z nowymi regulacjami, przedsiębiorcy tracili prawo amortyzowania składników majątku firmy, które otrzymali w darowiźnie. Problem polegał na tym, że urzędy skarbowe interpretowały te zapisy także wstecz. Przedsiębiorcy, którzy rozpoczęli amortyzację środków uzyskanych z darowizny przed 2018 r. i jeszcze jej nie zakończyli, nie mogli tego robić po wprowadzonej zmianie przepisów.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu, rozpatrując jedną z tego typu spraw, zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego o rozstrzygnięcie. TK sprawą zajął się bardzo szybko, bo w grę wchodziła przyszłość wielu firm o kondycji, których rozstrzygnięcie TK mogło przesądzić. Pytanie do TK wpłynęło w połowie września ubiegłego roku. 25 września Trybunał zwrócił się do Sejmu i Prokuratora Generalnego o nadesłanie stanowisk w związku z wszczętym postępowaniem. Wyznaczony został także pięcioosobowy skład sędziowski: Zbigniew Jędrzejewski, Krystyna Pawłowicz, Stanisław Piotrowicz, Rafał Wojciechowski, Jarosław Wyrembak. Po przeprowadzeniu rozprawy wyrok został wydany 21 listopada.
Nie trudno się domyślić, jakie zapadło rozstrzygnięcie w tak prostej i oczywistej sprawie. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis blokujący kontynuowanie amortyzacji środków uzyskanych z darowizny przed 2018 r. jest niekonstytucyjny.
Niezgodny z wywodzoną z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej zasadą ochrony interesów w toku
— brzmiał wyrok, który mimo nieopublikowania przez rząd został uznany zarówno przez WSA w Poznaniu, jak i resort finansów. Wiceminister finansów Jarosław Neneman potwierdził to, odpowiadając na poselskie pytania polityków KO. Dla budżetu państwa oznacza to konieczność oddania wielu milionów złotych przedsiębiorcom, którzy nie mogli dokonywać odpisów amortyzacyjnych.
Tu nie chodzi o sprawę - uderzenie w niezawisłość TK
Ten, wydawać by się mogło niezbyt doniosły politycznie wyrok TK, stał się jednak podstawą do potężnej i precedensowej próby zniszczenia niezawisłości sędziów Trybunału Konstytucyjnego. W trakcie toczącego się postępowania ww. sprawie swojego stanowiska nie przesłał Trybunałowi Sejm, a Prokurator Generalny Adam Bodnar stwierdził w swojej odpowiedzi, że takiego stanowiska nie ma.
Najciekawiej zachował się jednak marszałek Sejm Szymon Hołownia, który na dzień przed zaplanowaną rozprawą w TK, wniósł o wyłączenie ze składu sędziego Jarosława Wyrembaka. Z jakich powodów? Hołownia podważył legalność wyboru sędziego do TK i zakwestionował jego sędziowski status, powołując się na Europejski Trybunał Praw Człowieka. Koalicjant Donalda Tuska uznał, że wyroki wydane z udziałem sędziego Wyrembaka będą „dotknięte wadą prawną”.
W ten sam sposób uderzał w Trybunał Konstytucyjny Naczelny Sąd Administracyjny, który 2022 roku pisał o „nieprawidłowo powołanych sędziach” do TK. NSA poszedł jednak znacznie dalej i dwa lata później zakwestionował wszystkie orzeczenia TK, zakazując sędziom kierowania pytań do Trybunału. Nakazał oczekiwanie na przywrócenie „polskiemu sądowi konstytucyjnemu prawowitości”. Tym właśnie zajmuje się, łamiąc konstytucję i prawo Adam Bodnar, który nie ma co jednak już liczyć na podpis prezydenta pod przygotowanymi projektami ustaw.
Niemniej teraz politycy obozu Donalda Tuska zarzucają Trybunałowi Konstytucyjnemu, że orzeczenie wydał za szybko i naraził budżet na miliony złotych strat. Doniesienie do Prokuratora Generalnego Adama Bodnara złożył senator Wadim Tyszkiewicz (związany kiedyś z Ryszardem Petru), a ten jak widać, sprawę przekazał do Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Bodnarowcy wzięli się ostro do pracy i 29 maja przesłuchali byłą prezes TK Julię Przyłebską, a dziś w okolicach południa mają słuchać sędziego Zbigniewa Jędrzejewskiego.
To kolejny akt podkładania ładunków wybuchowych przez ekipę Donalda Tuska pod Trybunał Konstytucyjny. Pierwszym było wstrzymanie publikowania wyroków TK przez rząd, w dalszej kolejności pozbawienie sędziów wynagrodzeń (ustawa budżetowa na 2025 r.) oraz nieuzupełnianie przez Sejm miejsc po sędziach ustępujących z powodu ukończenia kadencji.
Mamy do czynienia z bezpośrednim prześladowaniem sędziów Trybunału Konstytucyjnego za wydawane wyroki i to w sytuacji, kiedy konstytucja jasno stanowi, że nikt w Polsce nie ma prawa ich podważać. Nie ma w Polsce instancji wyższej od Trybunału Konstytucyjnego, którego wyroki są ostateczne.
CZYTAJ TAKŻE: Kolejne pismo prezesa TK do ministra Domańskiego! „Konstytucyjne zobowiązania Skarbu Państwa wobec sędziów Trybunału”
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/732572-nasz-news-bodnarowcy-scigaja-sedziow-tk-za-wydany-wyrok
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.